Zemsta wygnanego proboszcza. Ogołocił plebanię, wyklął mieszkańców
Dzięki staraniom mieszkańców Łobodna udało im się pozbyć uciążliwego proboszcza. Ale ten jeszcze przed odejściem zaczął się mścić.
01.08.2018 | aktual.: 02.08.2018 00:34
Ks. Marek z Łobodna w gminie Kłobuck w województwie śląskim od dawna zachodził za skórę swoim parafianom. Słynął zwłaszcza dyktowaniem cen „co łaska”. Np. pogrzeb kosztował 1000 zł. A kiedy jedną z rodzin w Łobodnie dotknęła niezwykła tragedia i w ciągu tygodnia trzeba było odprawić dwie uroczystości, to za pierwszą zainkasował 1400 zł, a za drugą 1300 – informuje portal miejska.info.
To nie koniec perypetii. Ksiądz został obdarowany figurką Jezusa Chrystusa. Był to prezent od komunijnych dzieci. Duchowny figurkę Jezusa oddał jednak… w komis. Oburzeni rodzice o sprawie powiadomili kurię.
Feralny proboszcz dostał czas do 30 czerwca, aby opuścić parafię. Jednak na kilka dni przed tą datą mieszkańcy zauważyli, że wywozi on wszystko z plebani. Według mieszkańców brał także rzeczy, które były tam przed jego przeprowadzką do Łobodna.
Potem okazało się, że z budynku zniknęły wszystkie meble. Ze ścian ściągnięto nawet karnisze.
Kolejną sprawą była msza skompromitowanego proboszcza, podczas której… rzucił on klątwę na mieszkańców Łobodna. – Powiedział: „osoby, które utrudniały mi życie, wyklinam” (…). Później jeszcze udał się przed ołtarz, uklęknął, uniósł dłoń w górę i powtórzył „przysięgam” – relacjonuje jeden ze świadków.
Na kolejnej mszy pojawił się biskup Antoni Przybylski, który z kolei dokona aktu zniesienia klątwy nałożonej przez proboszcza. Sprowadził go już jego następca. Hierarcha przeprosił mieszkańców Łobodna za incydent.
Ale jedyną karą, jaką poniósł proboszcz, było poddanie tradycyjnemu środkowi „represji” w polskim Kościele. To jest przeniesienie do innej parafii.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl