Zespół cieśni nadgarstka - choroba zawodowa?
Do najbardziej powszechnym schorzeń biurowych należy tzw. zespół cieśni kanału nadgarstka
08.09.2011 | aktual.: 16.06.2014 13:15
Sobota wieczorem. Oglądasz w telewizji ulubioną komedię, popijając grzane wino. Miły relaks po całym tygodniu za biurkiem. Wprowadzałeś ważne dane do komputera, odpowiadałeś na służbowe maile, przygotowywałeś raport dla zarządu lub prezentację biznesową. Zresztą, w ten sposób pracujesz od wielu lat.
Nagle kubek wypada ci z ręki. Czujesz nieprzyjemne drętwienie palców. Ale co tam, do jutra przejdzie. Niestety, rano jest jeszcze gorzej. W południe i wieczorem dyskomfort się nasila. W poniedziałek, jeszcze przed pracą, zajeżdżasz do swojego centrum medycznego. Rozpoznanie — zespół cieśni kanału nadgarstka.
Złe nawyki
— Dawniej ta choroba występowała głównie u ludzi wykonujących ciężkie prace fizyczne. Dzisiaj skarżą się na nią także "białe kołnierzyki", czyli kadra zarządzająca — tłumaczy doktor Krzysztof Szymański z Wojskowego Instytutu Medycznego (WIM) w Warszawie.
Jak zauważa, menedżerowie nawet w samolocie, w pociągu czy taksówce nie rozstają się z laptopami. Bo "papierkowej" roboty przybywa, a wszystko jest na wczoraj. Niestety, próba sprostania coraz bardziej napiętym terminom nie idzie w parze z troską o zdrowie.
— Często latam albo podróżuję koleją. I nigdy nie widziałem, by współpasażerowie w krawatach — kierownicy, dyrektorzy, prezesi — używali specjalistycznych podkładek. Nie podpierają rąk, tylko robią wszystko w powietrzu. A to bardzo nienaturalna pozycja — mówi dr Szymański.
Rezultat? Wcześniej czy później dopada ich drętwienie, mrowienie czy zaburzenia czucia w obrębie unerwienia skóry ręki (kciuka, palca wskazującego i środkowego). No i ból, który nasila się nocą. Ponadto: osłabienie chwytu, brak precyzji i ograniczenie ruchów.
— Zwykle dolegliwość pojawia się po wielu latach, ale czasem wystarczy miesiąc lub dwa bardzo intensywnej pracy — ostrzega Krzysztof Szymański.
Bezpośrednią przyczyną jest wzmożony nacisk nerwu pośrodkowego w obrębie tkanek nadgarstka. Zwiększone ciśnienie powoduje zaś niedokrwienie, przygniecenie lub czasem nawet przerwanie nerwu.
Metoda leczenia zależy od zaawansowania choroby. Dlatego zaleca się najpierw badanie elektromiograficzne — EMG, by rozpoznać stopień uszkodzenia nerwów. Określa się go w skali od 1 do 6, gdzie 1 to bardzo lekkie odstępstwo od normy, a 6 — ciężka dysfunkcja, kwalifikująca się już tylko do operacji. Zwlekanie z zabiegiem może prowadzić do trwałego zdrętwienia i osłabienia kciuka lub innych palców, a nawet do zaniku mięśni ręki. Rób sobie przerwy
Najlepsza jest, oczywiście, profilaktyka. Oznacza to ścisłe przestrzeganie zasad higieny pracy.
— Podczas pisania na komputerze dłonie powinny leżeć swobodnie i wygodnie opierać się o podkładkę. Chodzi o to, by kąt zgięcia i uniesienie nadgarstka były niewielkie, a palce tylko lekko uwiesiły się nad klawiaturą — wyjaśnia medyk z WIM.
Inna wskazówka: umiar. Nie pracuj przez kilkanaście godzin non stop, ale rób przerwy. A w weekend trzymaj się jak najdalej od służbowego laptopa.
— Czy stosowanie się po tych zasad daje stuprocentową gwarancję zdrowia? Niestety, nie. Ale jeśli choroba się pojawi, to zapewne po dwudziestu latach biurowej pracy, a nie już po kilku miesiącach — podkreśla doktor Krzysztof Szymański.
Mirosław Sikorski/MA
Jak prawidłowo pracować przy komputerze
- Zostaw przynajmniej 10 cm wolnego miejsca między klawiaturą a krawędzią blatu biurka.
- Kąt między ramieniem a przedramieniem powinien mieć 120 stopni.
- Opieraj łokcie na oparciach krzesła.
- Klawiatura powinna być ułożona na wysokości łokci. Jeśli będzie wyżej, czekają cię bóle ramion.
- Nadgarstki nie powinny opierać się o kant stołu.
- Ręce podczas pisania powinny być swobodne i prawidłowo ułożone.
- Stosuj podkładki żelowe pod mysz i pod klawiaturę — amortyzują nacisk i unoszą nadgarstki.
- Pisz lekko — nie uderzaj mocno w klawisze.
- Rób częste przerwy w pracy.