Trwa ładowanie...
d2wvgdh

Zestawienie wypowiedzi członków RPP od ostatniego posiedzenia

...

d2wvgdh
d2wvgdh

23.08. Warszawa (PAP) - Poniżej wypowiedzi członków Rady Polityki Pieniężnej od ostatniego posiedzenia w czerwcu.

ANDRZEJ KAŹMIERCZAK - 13.8 - PAP

"Obserwujemy względnie stabilną sytuację gospodarczą w Polsce. Przyrost PKB jest bardzo umiarkowany, na pewno oczekiwalibyśmy wyższego, ale jednak jest on wyraźny. Jednocześnie obserwujemy stabilność finansową w gospodarce - tej stabilności towarzyszy stabilność kursu walutowego. Mamy pewien komfort - nie musimy w polityce pieniężnej przywiązywać nadmiernej wagi do ryzyka nadmiernych wahań kursu, bo on jest stabilny, oscyluje wokół 4,0 złotych za euro".

"W tym sensie mamy sytuację pewnej harmonii - stabilność finansową wewnętrzną i zewnętrzną, której towarzyszy niska inflacja, spadek bezrobocia oraz trend wzrostowy ożywienia gospodarczego, co jest sytuacją komfortową dla RPP".

d2wvgdh

"Wydaje się, że mimo wszystko w II kwartale jest szansa na mniej więcej 3,2 proc. wzrostu PKB. Pewne ożywienie jednak jest. Mamy wzrost eksportu, nieco wyższy niż importu. Zatem ten wpływ eksportu netto będzie pozytywny. Drgnęły jednak inwestycje przedsiębiorstw, zwłaszcza dużych. Banki złagodziły warunki przyznawania kredytów. Nie obserwujemy negatywnego zjawiska spadku inwestycji, jest to jednak przyrost".

"Jeżeli ożywienie będzie się utrzymywało, jest szansa na wzrost PKB w tym roku w granicach 3,5 proc." - dodał.

====================================================

MAREK BELKA - 10.8 - PULS BIZNESU

d2wvgdh

"Jeżeli coś mu (złotemu - PAP) grozi, to raczej nagłe umocnienie niż osłabienie. Mam nadzieję, że trend aprecjacyjny będzie niezbyt silny. Obecny poziom kursu jest satysfakcjonujący, nikomu nie wadzi. Z perspektywy banku centralnym lepiej jest, kiedy tendencje aprecjacyjne są umiarkowane. Bo jeśli coś za bardzo się wzmacnia, to potem zwykle się gwałtownie osłabia".

"Bank centralny realizuje strategię celu inflacyjnego, a nie celu kursowego. Nie ma więc kursu docelowego, ani nawet jego przedziału. Natomiast rezerwujemy sobie prawo do okazjonalnych interwencji, jeśli zauważymy taką potrzebę".

"Zrobimy to (podniesiemy stopy - PAP), jeśli będzie taka potrzeba - jeżeli perspektywa wzrostu inflacji będzie na tyle wyraźna, że będziemy się jej obawiać".

d2wvgdh

"Patrząc na tendencje cenowe, nie widać właściwie niebezpieczeństwa powrotu inflacji w Europie. Moim zdaniem, EBC będzie utrzymywać stopy na niskim poziomie jeszcze dosyć długo".

====================================================

ZYTA GILOWSKA - 5.8 - OBSERWATORFINANSOWY.PL

"Przedstawiciele rządu wielokrotnie powtarzali, że Polskę przed kryzysem uratował popyt wewnętrzny w tym konsumpcja prywatna i na pewno mają świadomość, że podnosząc VAT osłabiają wkład konsumpcji we wzrost PKB. Równocześnie muszą liczyć się ze wzrostem cen, czyli ze wzrostem inflacji, zwłaszcza żywności, gdzie obok skutków powodzi wystąpi radykalny wzrost podatku - z 3 do 5 procent. Taka zależność musi być uwzględniana w analizach zmian nominalnych stóp procentowych, co również pogarsza perspektywy dynamiki gospodarczej".

d2wvgdh

"W moim przekonaniu zmiany podatkowe, które zaproponował rząd są szkodliwe i nielogiczne. Gdyby nawet rząd zrealizował, w co wątpię, wszystkie majaczące dzisiaj na horyzoncie zmiany stawek podatku VAT, to +docelowo+, w perspektywie 3 lat liczyłby, oczywiście w ujęciu statycznym, na dodatkowe 15-20 mld zł rocznie, czyli mniej niż wynosi lekkomyślny, tegoroczny wzrost +nieeuropejskich+ wydatków budżetowych. To nie miałoby ekonomicznego sensu, bo gospodarka jest układem dynamicznym i na takie dictum zareaguje spowolnieniem".

====================================================

ELŻBIETA CHOJNA-DUCH - 2.8 - TVN CNBC

d2wvgdh

"W przyszłym roku, to nie musi być 1 pkt proc. (podwyżka VAT - PAP), to są zwykle zwielokrotnione podwyżki. (...) Nie uda się również uniknąć podwyżki cen żywności (...). Z pewnością w miesiącach późniejszych to będzie miało wpływ na nasze decyzje, jak i na poziom naszej inflacji".

====================================================

ANDRZEJ KAŹMIERCZAK - 30.7 - PAP

"Podwyżka stawki VAT oznacza podwyżkę cen. Więc na pewno będzie to miało konsekwencje dla dyskusji RPP nad decyzjami o stopach procentowych, to nie ulega wątpliwości".

d2wvgdh

"Podwyżka VAT uderza w ludzi mniej zamożnych, w warstwy żyjące z pracy, a nie z kapitału. Oznacza ona spadek dochodów realnych. Jeśli chodzi o wpływ cenowy, będzie on większy, niż 1 pkt proc. Jeśli nastąpi podwyżka cen energii, paliw, gazu, to spowoduje wzrost kosztów produkcji, co będzie rekompensowane w cenach sprzedawanych dóbr. Ten efekt cenowy będzie wyższy, zwielokrotniony".

"Podwyżka podatku VAT jest najprostszym sposobem szukania dodatkowych dochodów. Rozwiązujemy nasze problemy sięgając po najprostsze rozwiązania, a mało się robi w kwestii racjonalizacji wydatków. Dodatkowo jest to broń obosieczna. Jeżeli nasze dochody spadną, a konsumpcja indywidualna, która jest głównym czynnikiem wzrostu PKB jest i tak bardzo krucha, odbije się to na tempie naszego wzrostu gospodarczego. Spowoduje to więc spadek wpływów podatkowych".

====================================================

ADAM GLAPIŃSKI - 30.7 - PAP

"Z punktu widzenia członka RPP, manipulowanie rządu przy podatku VAT oznacza wzrost cen, a w konsekwencji konieczność wzrostu stóp procentowych, podniesienie kosztów kredytu. To wszystko razem przełoży się na spowolnienie wzrostu gospodarczego".

"Potrzebna jest całościowa reforma finansów publicznych, a nie doraźne półśrodki. Mówimy o potrzebnych kilkudziesięciu miliardach złotych".

"Jest to przerzucanie kosztów kryzysu finansowego na najbiedniejszych. VAT w Polsce jest i tak dość wysoki. Należy go stopniowo obniżać, a nie podwyższać".

====================================================

JAN WINIECKI - 29.7 - POLSAT NEWS

"Uważam, że zrobiono bardzo niedobrze obcinając składkę rentową. (...) Byłbym za likwidacją tej obniżki, to by dało dodatkowe dochody rzędu 20 mld zł".

"W drugiej kolejności powinien być (podwyższony - PAP) VAT. W ostateczności te podatki - negatywnie oddziałujące na chęć do pracy - czyli PIT i CIT".

====================================================

JAN WINIECKI - 28.7 - MONEY.PL

"(...) Aby skutecznie obniżyć deficyt fiskalny - czyli mieć gwarancję, że on się po paru latach nie odtworzy - podatków nie należy podnosić. Bo to oznacza, że akceptuje się za wysoki poziom wydatków publicznych, a to przekłada się na spadek tempa wzrostu gospodarczego".

"Sukces reform fiskalnych zapewnia więc przede wszystkim cięcie wydatków i to tzw. wydatków sztywnych - czyli rozmaitych świadczeń, a nie takich, które są okazjonalne. Bo jeżeli w tym roku zaoszczędzimy np. na remontach dróg, to będziemy musieli wydać więcej jeszcze pieniędzy na te remonty powiedzmy za dwa, trzy lata".

====================================================

ANNA ZIELIŃSKA-GŁĘBOCKA - 27.7 - DZIENNIK GAZETA PRAWNA

"Optymalnym rozwiązaniem byłoby zmniejszenie wydatków, a nie podnoszenie składki, czy podatków".

"O ile składka rentowa była wcześniej obniżana i można wrócić do poprzednich rozwiązań, o tyle podwyżka VAT miałaby negatywny efekt. To mogłoby powodować wzrost cen i rada musiałaby się zająć potencjalnym skutkiem takiej zmiany. Ryzyko wzrostu cen byłoby spore".

"Bardziej niebezpieczne byłoby jednak utrzymanie nadmiernego deficytu w budżecie. Jeśli nie uda się go obniżyć przez zmniejszenie wydatków, to rząd będzie zmuszony do działań niepopularnych społecznie i niekorzystnych z punktu widzenia poziomu cen".

====================================================

ADAM GLAPIŃSKI - 21.7 - PAP

"RPP będzie musiała oczywiście manewrować tak, aby z jednej strony nie dopuścić do nadmiernego wzrostu inflacji, a z drugiej nie zdusić wzrostu gospodarczego. W takich warunkach najwłaściwszy model policy mix to zacieśnienie polityki fiskalnej przy pozostawieniu stóp procentowych bez zmian".

"Jeśli jednak polityka fiskalna nie będzie zacieśniana - a przekonamy się o tym już we wrześniu, czytając projekt budżetu - zaostrzenie polityki pieniężnej będzie nieuchronne. Czy nastąpi to już jesienią, czy na przełomie tego i przyszłego roku - nad tym będziemy się zastanawiać".

"Przyjęte założenia do budżetu na 2011 rok nie dają większych nadziei na radykalną zmianę, a niektóre propozycje - jak reguła wydatkowa czy zamrażanie płac w budżetówce - to za mało. To kosmetyka, a my potrzebujemy prawdziwej operacji".

====================================================

ADNRZEJ RZOŃCA - 15.7 - ANALIZA DLA FUNDACJI FOR

"Zapowiedziane wprowadzenie reguły wydatkowej, zgodnie z którą w okresach, w których Polska jest objęta procedurą nadmiernego deficytu, wydatki elastyczne i nowe wydatki sztywne miałyby rosnąć w tempie nie wyższym niż 1 pkt proc. ponad inflację nie wystarczy do uzdrowienia finansów publicznych".

"Reguła ta będzie bowiem dotyczyła zaledwie co dziesiątej złotówki wydawanej przez państwo. Deficyt z finansów publicznych nie zniknąłby nawet gdyby wydatki, które ma objąć ta reguła, ścięto do zera. Jeśli ma ona odegrać ważną rolę w uzdrowieniu finansów państwa, musi dotyczyć znacznie większej części wydatków. Do tego potrzebne jest jednak uelastycznienie sztywnych wydatków, a więc zmiana ustaw, które determinują ich wzrost".

Rzońca napisał, że aby nie nastąpiło przekroczenia drugiego progu ostrożnościowego przez dług publiczny w 2011 r., według szacunków FOR, trzeba w przyszłym roku wprowadzić program oszczędności na sumę około 18 mld zł.

"A w przypadku niekorzystnego rozwoju sytuacji gospodarczej - na grubo ponad 30 mld zł. Program ten powinien przewidywać także dalsze oszczędności na kwotę 14-24 mld zł w 2012 r.".

====================================================

JAN WINIECKI - 13.7 - TVN CNBC

"III kwartał jest kwartałem najniższych wzrostów cen, a później inflacja zacznie powoli rosnąć, z podkreśleniem na powoli".

"Nie przywiązywałbym wielkiej wagi do jednorazowych wahnięć. Nie należy reagować na drobne wahnięcia".

"Nie można wykluczyć takiej możliwości (podwyżki stóp w końcu roku 2010 - PAP)".

====================================================

ELŻBIETA CHOJNA-DUCH - 13.7 - PAP

"Sądzę, że należy obserwować zachowanie się inflacji po lipcu, ten wskaźnik będzie w centrum uwagi przy ocenie sytuacji makroekonomicznej".

"Nie jest wykluczona podwyżka stóp procentowych (w 2010 - PAP), ale obecnie należy obserwować i analizować sytuację makroekonomiczną i na tej podstawie podjąć decyzję o ewentualnej zmianie poziomu stóp procentowych".

W ocenie Chojny-Duch inflacja może zacząć przyspieszać w tym roku wcześniej niż we wrześniu, jak zakłada projekcja NBP.

"Ale będzie to wzrost powolny i niewielki, a na koniec roku wskaźnik powinien oscylować wokół celu inflacyjnego RPP".

====================================================

JERZY HAUSNER - 13.7 - WIRTUALNY NOWY PRZEMYSŁ

"W najmniejszym stopniu (dziś cel inflacyjny NBP nie jest zagrożony - PAP). Jeśli się nie pojawi coś nieprzewidywalnego, jakaś wielka katastrofa, to inflacja w Polsce będzie pod kontrolą".

"Groźna dla Polski byłaby bardzo silna tendencja aprecjacji złotego, gdyby państwa Europy Zachodniej prowadziły politykę taniej waluty. Oznaczałoby to przerzucanie kosztów na nas. Drugie niebezpieczeństwo to w wyniku zakłóceń na rynkach kapitałowych Europy Zachodniej gwałtowny odpływ kapitału z Polski, bo to oznacza wzrost rentowności polskich obligacji skarbowych, wzrost kosztów obsługi długu publicznego. Trzecie ryzyko, które może się pojawić między innymi jako efekt dwóch fal powodzi, to duży wzrost liczby kredytów mieszkaniowych i powstania bąbla spekulacyjnego na rynku nieruchomości. Zwłaszcza gdyby pożyczki hipoteczne były denominowane w euro"

====================================================

JERZY HAUSNER - 13.7 - WIRTUALNY NOWY PRZEMYSŁ

"Powinniśmy dziś zredefiniować naszą perspektywę (wejścia do strefy euro - PAP). (...) Mam na myśli konkretne działania, które doprowadzą do wejścia. W 2005 roku byliśmy blisko spełnienia wszystkich niezbędnych kryteriów. Teraz musimy zacząć od nowa, wyznaczyć nową ścieżkę działania, która - patrząc realistycznie - daje szansę wejścia do strefy za 5-7 lat. Jesteśmy tak odlegli od spełnienia kryteriów, że trzeba co najmniej trzech lat działań wewnętrznych plus dwa lata w ERM-2. Tak więc najbliższa możliwa data to 2015 rok, ale ja bym nie mówił o konkretnej dacie, tylko o tym, co trzeba zrobić".

"(...) najważniejszym problemem jest zmniejszenie deficytu, a punktem wyjścia musi być budżet na rok 2011. Musi on być wyraźnym krokiem na rzecz zmniejszenia deficytu, a rząd powinien pokazać drogę, jaką chce iść przez najbliższe trzy, cztery lata, obniżając wyraźnie deficyt budżetowy".

"Wprowadzenie reguły wydatkowej posuwa nas we właściwym kierunku, ale to nie wystarczy, jeżeli mamy w ciągu czterech lat dojść do trzech procent deficytu budżetowego".

====================================================

ELŻBIETA CHOJNA-DUCH - 12.7 - TVN CNBC

"Na razie mamy dwa miesiące wakacji, jeśli nie będzie większych wahań (kursu złotego - PAP) będzie to miało mniejszy wpływ na nasze decyzje. Mamy pole do obserwacji. Kolejne decyzje będziemy podejmować we wrześniu. Tak jak mówią powszechnie analitycy, oczekiwane są podwyżki. Przedwcześnie jednak mówić o podwyżkach".

Na sugestię, że rynek spodziewa się ewentualnie pierwszych podwyżek jesienią powiedziała:

"Być może to właściwy tok rozumowania. Przedwcześnie mówić jednak o terminie i istocie podwyżek".

====================================================

JERZY HAUSNER - 12.7 - GAZETA WYBORCZA

"Nie wiem, jaka będzie ścieżka stóp, bo nikt tego nie wie. Rady nikt nie zaprogramował. Jeżeli mielibyśmy do czynienia z aprecjacją złotego, to w sposób naturalny osłabiałaby presję inflacyjną. Wówczas motywacja do podwyższania stóp byłaby mniejsza. Ale obecne osłabienie złotego nie jest wystarczającym argumentem za podwyżką stóp. Jeśli zjawiska zwiększające inflację będą się nasilały, to z całą pewnością będzie to przemawiało za podwyżką. Ale kiedy to się stanie? Po raz kolejny mówię: nie wiem, bo tego nikt nie wie".

"Polska będzie się znajdowała w specyficznej sytuacji. Grożą nam dwie przeciwstawne tendencje, na dodatek mogą wystąpić obie naraz. Po pierwsze, skoro tam (w strefie euro - PAP) będzie prowadzona polityka taniego pieniądza, waluty krajów Europy Środkowo-Wschodniej mogą się silnie umacniać. Nie mówię, że stanie się to już. To będzie dla nas oznaczać ograniczanie presji inflacyjnej, ale też utrudni ożywienie gospodarcze".

"Nie bałbym się długoterminowego umacniania złotego, byłaby to najbardziej rozsądna dla nas ścieżka, miara naszego powodzenia i sukcesu. Co nie znaczy, że się to nie może stać zagrożeniem, gdyby działo się zbyt szybko".

====================================================

ZYTA GILOWSKA - 9.7 - PAP

"W projekcjach NBP przedstawiane są scenariusze zdarzeń najbardziej prawdopodobnych. Rząd konstruując budżet musi zakładać większy reżim bezpieczeństwa. Jest oczywiste, że ustawę budżetową projektuje się na podstawie bardzo ostrożnych, konserwatywnych założeń".

"Projekcja, którą przedstawili analitycy NBP została uznana przez RPP za bardzo interesującą, ale jest to projekcja ekspercka, a nie projekcja Rady. Rada zapoznała się z nią i ją zaakceptowała".

"Wyrażam nadzieję, że wyniki projekcji zrealizują się w rzeczywistości. Sądzę jednak, że niektóre założenia są zbyt optymistyczne".

====================================================

ANDRZEJ KAŹMIERCZAK - 5.7 - PAP

"Jeśli chodzi o inflację, nie widzę tu nic niepokojącego. Nie ma żadnego zagrożenia dla realizacji celu inflacyjnego. Nawet, jeśli ona miałaby nieco wzrosnąć, do 2,9 proc. Pamiętajmy, że inflacja na tym poziomie nie jest jeszcze inflacją wysoką. Po drugie - mieści się w górnym przedziale wahań. Nie należy tego traktować jako fakt destabilizujący równowagę finansową w państwie. Z tego punktu widzenia nie widzę konieczności reakcji, jeśli chodzi o politykę monetarną".

"RPP zwróciła uwagę, że niezbędne są zdecydowane działania na rzecz konsolidacji sektora finansów publicznych. Potrzebna jest pilna reforma prowadząca do zmniejszenia deficytu sektora finansów publicznych. Rada uznała to priorytet".

"Jeżeli nie dojdzie do takich zdecydowanych działań, może to stanowić zagrożenie dla kursu złotego poprzez odpływ kapitału portfelowego z Polski, a w konsekwencji zagrożenie dla celu inflacyjnego".

"Zatem te działania są potrzebne i jeżeli nie będą szybko podjęte, może to dać impuls do działania po stronie polityki monetarnej. Takie warianty są rozważane, to jest jeden z możliwych scenariuszy. Jeśli doszłoby jednak do zacieśnienia polityki fiskalnej, polityka monetarna byłaby w bardziej komfortowej sytuacji".

====================================================

ADAM GLAPIŃSKI - 5.7 - PAP

"Oba elementy z czerwcowej projekcji NBP - prognoza inflacji oraz wzrostu PKB wskazują na to, że moje dotychczasowe stanowisko nie ulega osłabieniu, a nawet wzmocnieniu".

"Skłania mnie to do podtrzymania tego, co mówiłem wcześniej, że zbliża się czas, kiedy RPP będzie musiała poważnie się nad tym zastanowić (nad przyspieszeniem inflacji - PAP). Wysłać rynkom sygnał. Zakładamy, że w 2011 roku trend wzrostowy inflacji będzie już widoczny. Dlatego, kiedy inflacja zacznie przyspieszać po wakacjach, na jesieni, trzeba będzie pomyśleć o wcześniejszym przeciwdziałaniu".

====================================================

ELŻBIETA CHOJNA-DUCH - 5.7 - PAP

"Zgodnie z prognozą ekspercką inflacja zacznie stopniowo rosnąć od jesieni tego roku. Będzie wynikać to z rosnącej dynamiki cen energii oraz żywności, a także stopniowej poprawy koniunktury w polskiej gospodarce. Narastająca presja inflacyjna jest przedmiotem szczególnego zainteresowania RPP, warto jednak stwierdzić, że zgodnie z najnowszą projekcją inflacji, w całym horyzoncie projekcji nie przekracza ona górnego pasma odchyleń od celu".

"W sytuacji zmienności i niepewności na rynkach wyniki modeli są pomocne, ale skraca się horyzont wiarygodności czasowej projekcji i wyników z modeli. Ponieważ modele te, jak się wydaje, mają obecnie mniejsze znaczenie, członkowie RPP powinni bardziej opierać się na prognozach eksperckich, obserwacji zjawisk i ich analizie, a nawet na własnej intuicji. Z taką sytuacją mamy miejsce obecnie".

"Ścieżka wachlarzowa projekcji inflacji jest bardziej wypłaszczona, ale sam szeroki wachlarz obrazuje duży zakres niepewności. Podsumowując - modele są tak dobre jak ich założenia, a te się zmieniają, więc teraz to czas większej ostrożności Rady i samodzielnych decyzji jej członków jako ekspertów. W szczególności Rada powinna obserwować rozwój wydarzeń, zmienność na globalnych rynkach finansowych, w tym w strefie euro. Zmienność nakazuje ostrożność, nie należy więc przyspieszać decyzji co do zmiany polityki pieniężnej, a trzymać amunicję w magazynku".

====================================================

MAREK BELKA - 30.6 - KONFERENCJA PO POSIEDZENIU RPP

"To nie jest tak, że projekcja (inflacji i PKB - PAP) bardzo nas niepokoi. Znajdujemy na ścieżce inflacyjnej w konsekwencji z celem. W określonej sytuacji inflacja może rosnąć. Jeśli patrzymy w horyzoncie 2 lata od dzisiaj, to prawdopodobieństwo, że inflacja będzie wyższa od celu jest wyższe, niż, że będzie niższa".

"W sytuacji krańcowej może się wymknąć z pasma odchyleń. Ale to tylko projekcja modelu".

====================================================

MAREK BELKA - 30.6 - KONFERENCJA PO POSIEDZENIU RPP

"Oczekujemy zdecydowanych działań zmierzających do ograniczenia deficytu w przyszłym roku".

"Można się spodziewać, że zwiększone tempo wzrostu gospodarczego może zmniejszyć element cykliczny deficytu (...), ale znacząca jego cześć ma charakter strukturalny, dlatego potrzeba działań o charakterze politycznym, zmian systemowych. Oczekujemy, że takie zmiany nastąpią".

"Gospodarka przyspiesza, ale jesteśmy głęboko niezadowoleni zarówno z tempa, jak i ze struktury tego ożywienia".

====================================================

MAREK BELKA - 30.6 - KONFERENCJA PO POSIEDZENIU RPP

"W tekście (komunikatu po posiedzeniu RPP - PAP) jest zdanie, które brzmi +Rada przeprowadziła dyskusję nad czynnikami, które w średnim okresie mogą wzmacniać presję inflacyjną+. Oznacza to, że dyskutowaliśmy nad tymi czynnikami, które mogą w horyzoncie polityki pieniężnej nasilić tendencje inflacyjne, gdyż takie czynniki istnieją. (...) To stanowi pewną wskazówkę dotycząca kierunku naszego zainteresowania".

"Nie sądzę, aby istnienie zdania (dot. bilansu ryzyk na temat CPI - PAP) było niezbędnym elementem komunikatu. Zmiana wiąże się z przyjściem nowego prezesa, który woli komunikować się z rynkiem w inny sposób".(PAP)

jba/ ana/

d2wvgdh
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2wvgdh