Trwa ładowanie...

Złoto beneficjentem zamieszania na franku

Wczoraj w centrum uwagi inwestorów na globalnym rynku finansowym znalazła się przede wszystkim decyzja Szwajcarskiego Banku Centralnego, która wstrząsnęła wartością franka szwajcarskiego i całym rynkiem walutowym. Ciekawie było jednak także na rynkach surowcowych – rozchwiane były wczoraj m.in. notowania ropy naftowej oraz złota. Indeks CRB zanotował wczoraj spadek o 1,28% do poziomu 220,43 pkt. – był to już kolejny dzień dużej zmienności na wykresie tego indeksu.

Złoto beneficjentem zamieszania na frankuŹródło: AFP
daifsfu
daifsfu

Dobra passa złota

Jednym z najciekawszych rynków wczoraj był rynek złota. Żółty kruszec był ewidentnym beneficjentem sytuacji na szwajcarskim franku – jego cena wzrosła o 2,8%, przekraczając tym samym poziom 1260 USD za uncję.

Tym, co przyciągało wczoraj inwestorów na rynek złota, był wzrost zmienności na rynkach, a tym samym – wzrost awersji do ryzyka. Decyzja o porzuceniu przez SNB trzyletniej polityki obrony kursu franka doprowadziła bowiem nie tylko do nerwowości na rynkach walutowych (w tym chwilowo nawet do zawieszenia notowań), lecz także do przecen na rynkach akcji. W takiej sytuacji inwestorzy poszukiwali „bezpiecznych przystani” na rynkach finansowych. Jedną z nich było właśnie złoto, które od początku bieżącego roku ma dobrą passę – w pierwszej połowie stycznia cena tego kruszcu wzrosła o niemal 7%.

Z pewnością stronie popytowej pomógł także opublikowany wczoraj raport HSBC, w którym napisano, że w 2015 r. popyt na złoto może wzrosnąć o 15% do poziomu 4127 ton. Analitycy HSBC spodziewają się, że w tym roku wzrośnie popyt na złoto fizyczne oraz na fundusze ETF oparte o ten kruszec.

Dzisiaj rano cena złota spada. Na uwagę zasługuje jednak fakt, że jest to spadek niewielki w porównaniu ze skalą wcześniejszych wzrostów. Poza tym, notowania tego kruszcu wciąż utrzymują się powyżej wsparcia na poziomie 1255 USD za uncję. To zwiększa prawdopodobieństwo dalszych wzrostów cen złota, przynajmniej w krótkim terminie.

daifsfu

OPEC: to będzie rok nadwyżki na rynku ropy

Co ciekawe, decyzja SNB zachwiała także rynkiem ropy naftowej. Tuż po jej ogłoszeniu, cena ropy naftowej WTI mocno wystrzeliła w górę, przekraczając nawet poziom 51 USD za baryłkę. Później jednak równie dynamicznie notowania tego surowca zniwelowały tę zwyżkę.

Stronie podażowej sprzyjały wczoraj wnioski zawarte w comiesięcznym raporcie OPEC, dotyczącym sytuacji na rynku ropy naftowej. Kartel zaznaczył w nim, że w bieżącym roku nadwyżka na rynku tego surowca się powiększy, nawet pomimo faktu, że niskie ceny ropy doprowadzą do wyhamowania wzrostu produkcji tego surowca w Stanach Zjednoczonych.

W raporcie OPEC napisano, że w 2015 r. podaż ropy naftowej ze strony Stanów Zjednoczonych wyniesie średnio 13,81 baryłek dziennie, co oznacza wzrost o 950 tys. baryłek dziennie w stosunku do ubiegłego roku. Jest to niższy wzrost niż zakładano w poprzednim raporcie (1,05 mln baryłek), lecz i tak USA pozostaną najszybciej zwiększającym produkcję ropy krajem spoza OPEC.

OPEC prognozuje także, że w bieżącym roku popyt na ropę z kartelu spadnie do najniższego poziomu od dekady i wyniesie średnio 28,78 mln baryłek dziennie. To o ponad milion baryłek mniej niż obecnie produkowane jest w OPEC. W grudniu 2014 r. produkcja ropy w kartelu znalazła się na poziomie 30,2 mln baryłek dziennie, co oznacza wzrost o 140 tysięcy baryłek, wynikający głównie ze zwiększonego wydobycia ropy w Iraku.

Dorota Sierakowska
Analityk
Wydział Doradztwa i Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.

daifsfu
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
daifsfu