Złoty, czyli kiedy będzie kolejna interwencja
Wczorajsze zakończenie na parkietach giełd amerykańskich nie nastraja optymizmem.
03.03.2009 09:31
RYNEK MIĘDZYNARODOWY
Wczorajsze zakończenie na parkietach giełd amerykańskich nie nastraja optymizmem. Główne tamtejsze indeksy mocno dołowały, tworząc nowe minima bessy. Tym samym realizacja coraz częściej podkreślanej przez analityków kilkuletniej formacji podwójnego szczytu na S&P500 może wywołać przecenę tego indeksu nawet do 400 punktów (obecnie jest to poziom 700 punktów). Zatem w przypadku zmaterializowania się tego pesymistycznego scenariusza, trudno wyobrazić sobie jakie mogłoby to rodzić wpływ na parkiety europejskie, w tym również indeks warszawskiej giełdy. W trakcie godzin nocnych dolar po uprzednim umocnieniu wobec euro, tracił na wartości (szczyt 1,2675). Fatalny klimat inwestycyjny po zakończeniu sesji amerykańskiej, udzielił się również inwestorom, choć przecena już nie była tak drastyczna. W przypadku handlu w Hong Kongu był to spadek blisko 2%, podczas gdy w Azji było już to niecałe 1%.
O godzinie 09.00 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,2653 dolara.
Sytuacja techniczna eurodolara: godziny sesji nocnej zgodnie z oczekiwaniami nie wniosły wiele nowego do obrazu tej pary. Skuteczne zatrzymanie spadków w rejonie 1,2550 sprowokowało byki do większej aktywności – ceny odskoczyły do obszaru 1,2674, czyli miejsca pierwszego lokalnego oporu technicznego. Z perspektywy kilku sesji widać możliwość realizacji czegoś na kształt formacji podwójnego dna. Z perspektywy kilkunastu najbliższych godzin natomiast widać narastające trudności strony zainteresowanej słabszym dolarem. Najbliższy obszar wsparcia wyrysować można w przestrzeni 1,2610 – 1,2620. Można zatem przyjąć, że najbliższe godziny po raz kolejny przyniosą próbę reaktywacji krótkich pozycji, a silną barierą dla takiego kierunku okaże się rejon wczorajszych minimów.
RYNEK KRAJOWY
Godziny nocne na parach złotowych po wczorajszym znacznym osłabieniu, przyniosły kilkugroszowe odreagowanie. Brak chęci umocnienia się złotego do EUR czy też USD stawia go pod presją dalszego jego osłabienia. Istotnym elementem wpływającym na krótkoterminowe tendencje na rodzimym rynku walutowym będzie miało zachowanie się MF oraz NBP w przypadku dalszego osłabienia polskiej waluty. Wczoraj, główny indeks warszawskiej giełdy WIG20 kończył handel po zielonej stronie rynku, na kosmetycznym plusie. Niemniej jednak warszawska giełda była jedną z nielicznych, która zyskiwała na wartości. Obroty na szerokim rynku podliczono na 711 milionów złotych.
O godzinie 08.47 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 4,7369, a za dolara 3,7498 złotego.
Sytuacja techniczna na rynku złotego: w dalszym ciągu nie jest zbyt optymistyczna dla polskiej waluty. Na rynku pary USD/PLN notowania utrzymują się w rejonie 3,7300 – 3,8080, czyli górnym zakresie ostatnich zmian. Analizując obraz tej pary pod kątem wskazań analizy technicznej oraz przebiegów na wskaźnikach stochastycznych intra day widać utrzymującą się jeszcze przewagę po stronie zainteresowanej słabszym złotym. Silne techniczne wsparcie umiejscowione jest w rejonie 3,7150 – 3,7220. Najbliższy opór wyznaczony jest poprzez zakres wczorajszego szczytu. Zakładając relatywnie spokojny handel na rynku eurodolara na parze USD/PLN oczekiwać należy kolejnej próby wspinaczki cen w kierunku 3,8000, po uprzednim zatrzymaniu spadków w rejonie wsparcia. Na rynku pary EUR/PLN sytuacja ma bardzo zbliżony przebieg. Najbliższe wsparcie to obszar 4,7080 – 4,6950. Poranny obraz techniczny potwierdza zarysowany wczoraj sentyment. Oczekiwać należy zatem dużej nerwowości w obu kierunkach. Zakres możliwych zmian umiejscowić
można pomiędzy 4,7000 a 4,7660. Kluczowe wsparcie dla tej pary wyrysować można w rejonie 4,6730 – 4,6810.
Część makroekonomiczna: Łukasz Leszczyński
Część techniczna: dr Jarosław Klepacki
ECM S.A.