Złoty może w krótkim okresie wyraźnie zyskać, jeżeli FED ogłosi „nielimitowane QE3”
Opublikowane dzisiaj dane nt. inflacji CPI, która w sierpniu spadła do 3,8 proc. r/r (zgodnie z rynkowymi oczekiwaniami), a także wcześniejsze wskazania BIEC pokazujące, iż presja cenowa powinna się zmniejszać, nie były dzisiaj najważniejszymi informacjami. Wprawdzie mieliśmy wystąpienia dwóch „gołębich” członków Rady Polityki Pieniężnej (Andrzeja Bratkowskiego i Elżbiety Chojnej-Duch), które w połączeniu z w/w danymi nieco zwiększyły oczekiwania na październikowe cięcie stóp procentowych, to jednak wciąż trudno jednoznacznie ocenić, czy RPP zdecyduje się na taki ruch.
13.09.2012 17:10
Opublikowane dzisiaj dane nt. inflacji CPI, która w sierpniu spadła do 3,8 proc. r/r (zgodnie z rynkowymi oczekiwaniami), a także wcześniejsze wskazania BIEC pokazujące, iż presja cenowa powinna się zmniejszać, nie były dzisiaj najważniejszymi informacjami. Wprawdzie mieliśmy wystąpienia dwóch „gołębich” członków Rady Polityki Pieniężnej (Andrzeja Bratkowskiego i Elżbiety Chojnej-Duch), które w połączeniu z w/w danymi nieco zwiększyły oczekiwania na październikowe cięcie stóp procentowych, to jednak wciąż trudno jednoznacznie ocenić, czy RPP zdecyduje się na taki ruch.
Wydaje się, że wiele będzie zależeć od danych nt. sierpniowej dynamiki produkcji przemysłowej, które poznamy w przyszłą środę. Rynkowa poprzeczka jest ustawiona nisko, bo na poziomie 1,9 proc. r/r wobec 5,2 proc. r/r w lipcu, co sprawia, iż trudno jest oczekiwać, aby dane były jeszcze gorsze (chociaż teoretycznie wszystko jest możliwe). Tym samym pewne jest tylko to, że stopy zostaną obniżone w październiku, lub…. listopadzie.
Ale jednak nie to będzie rzutować na notowania złotego, a nastroje, jakie będą się kształtować na globalnych rynkach. A na kilka godzin przed wieczornym komunikatem FED (godz. 18:30, a później publikacja projekcji makroekonomicznych o godz. 20:00 i konferencja prasowa Bena Bernanke o godz. 20:15), obie strony utwierdzają się w swoich racjach odnośnie zasadności wprowadzenia, czy też opóźnienia programu QE3.
Notowania EUR/USD nadal nie mogą naruszyć wczorajszego szczytu na 1,2935, a po południu spadły poniżej 1,29. Nie jest to tylko wynikiem realizacji zysków przez mniej cierpliwych uczestników rynku, ale także odradzających się ponownie spekulacji nt. konieczności opracowania trzeciego programu pomocowego dla Grecji. Po wczorajszym werdykcie niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego, który ustanowił górny pułap zaangażowania się Niemiec w programy ratunkowe i negatywnej postawie Bundestagu (który mógłby to zmienić), jest niemal pewne, że trzeci bailout dla Grecji to fikcja. Zresztą o tym dobrze wiedzą sami Grecy (tamtejsze władze jednoznacznie zdementowały te plotki), którzy mogą mieć spore problemy z wypełnieniem zobowiązań warunkujących wypłatę kolejnej transzy z drugiego bailoutu. Niemniej wątek grecki coraz głośniej daje o sobie znać, za dwa dni dołączy też Hiszpania (jeżeli premier Rajoy nie postawi na posiedzeniu Eurogrupy oficjalnego wniosku inicjującego pomoc z mechanizmów EFSF/ESM/OMT).
Jeżeli uznać za zasadną tezę, iż FED zapowie dzisiaj „nielimitowany” program QE3 (szerzej pisałem o tym rano), to prawdopodobieństwo pojawienia się kilkugodzinnej euforii na rynkach jest dość duże. Tym samym można podtrzymać dotychczasowe założenie, iż po wybiciu się EUR/USD ponad poziom 1,2935 możemy kierować się nawet w stronę 1,3065. Oznaczałoby to jednocześnie dość wyraźne umocnienie złotego, który mógłby ponownie przetestować okolice 4,0650 za euro. W przypadku dolara mielibyśmy spadek w okolice 3,1150, co zbiega się z dolnym ograniczeniem szerszego, chociaż bardziej hipotetycznego kanału. Osiągnięcie w/w poziomów na wszystkich parach byłoby jednocześnie zwieńczeniem ruchu i sygnałem do zapoczątkowania większej korekty.
Marek Rogalski
analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
| Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A |
| --- |