Złoty światowym numerem trzy wobec dolara
Złotówka jest trzecią najmocniejszą na świecie walutą wobec dolara. Lepszy jest tylko węgierski forint i chilijskie peso. Zdaniem analityków będzie jeszcze lepiej, bo złoty nadal jest niedoszacowany. Na kurs naszej waluty wpłyną nastroje globalne - informuje "Giełda Gazety Parkiet".
14.09.2012 | aktual.: 15.09.2012 15:41
Ten rok dla polskiego złotego można zaliczyć do bardzo udanych. Nasz środek płatniczy jest trzecią najmocniejszą walutą świata w odniesieniu do dolara amerykańskiego. Tylko od początku stycznia umocnił się o 8 proc. Przed nim uplasował się jedynie węgierski forint ze swoim 10-proc. wzrostem wartości, a także chilijskie peso. W przypadku tej ostatniej waluty kurs wzrósł o 9,5 proc.
Przemysław Kwiecień, główny ekonomista X-Trade Brokers, jest zdania, że wysoki kurs złotego oddaje nastawienie inwestorów do rynków wschodzących. Na umocnienie naszej waluty duży wpływ miało uspokojenie obaw o przyszłość strefy euro. To znalazło odzwierciedlenie również na notowaniach złotego wobec euro.
Warto zwrócić uwagę, że złotego czekać mogą kolejne wzrosty, bo dzisiejsze kursy nie są niczym wyjątkowym. Analityk XTB zwraca uwagę, że na początku roku nasza waluta była bardzo niedowartościowana przez inwestorów.
Na wzrost kursów w I kwartale wpłynęły operacje LTRO przeprowadzone przez EBC. Późniejszym czynnikiem umacniającym złotówkę były oczekiwania interwencji na rynku obligacji skarbowych.
- Nie powiedziałbym, żeby złoty był teraz drogi, jest raczej bliżej stanu równowagi, a nawet lekko niedowartościowany - ocenia na łamach "Parkietu" Przemysław Kwiecień z XTB.
Okazuje się, że najbliższe dni mogą być bardzo znaczące dla przyszłych kursów polskiej waluty. Zauważalne jest bowiem wyhamowanie wzrostów. Wczoraj za jedno euro trzeba było zapłacić 4,1 zł, natomiast za dolara 3,17 zł. W ostatnich dniach oscylujemy wokół tych poziomów. Na notowania złotego nie wpłynęły także dane o inflacji.
Zdaniem Grzegorza Maliszewskiego, głównego ekonomisty Banku Millennium, na ewentualne wahania kursu nie wpłyną również spodziewane obniżki przez RPP stóp procentowych. Jego zdaniem taka decyzja RPP jest już uwzględniona w dzisiejszych kursach, więc złoty nie zareaguje spadkiem.
Dużo ważniejsze znaczenie dla przyszłych kursów mają za to nastroje na globalnym rynku. Znaczenie mają także działania Fedu.
Zdaniem zagranicznych analityków można oczekiwać, że pod koniec I kwartału 2013 roku złoty może umocnić się jeszcze bardziej. Za euro powinniśmy wówczas płacić poniżej 4 złotych. Amerykańska waluta powinna jednak zdrożeć. Analitycy JP Morgan szacują, że dolar będzie wart 3,3 zł.