Złoty traci po słabym odczycie PMI dla Polski
Warszawa, 02.11.2016 (ISBnews/easyMarkets) - W środę złoty traci na wartości do głównych walut. Nawet do słabo spisującego się amerykańskiego dolara. To reakcja na opublikowany dziś rano niepokojący odczyt indeksu PMI dla polskiego sektora przemysłowego.
02.11.2016 | aktual.: 02.11.2016 12:08
Październik przyniósł nieoczekiwany spadek indeksu PMI dla polskiego sektora przemysłowego do 50,2 pkt. z poziomu 52,2 pkt. miesiąc wcześniej. To wynik bliski stagnacji i najniższy odczyt od 2 lat. Jak napisali autorzy badania w komentarzu do tych danych, odzwierciedlają one "przede wszystkim słabe tempo wzrostu wielkości produkcji, które zwolniło w związku ze spadkiem liczby nowych kontraktów". Dane tym mocniej zaskoczyły, że zgodnie z tendencjami obserwowanymi w Europie, oczekiwano wzrostu indeksu PMI do 52,9 pkt. Mogą one też sugerować, że końcówka roku przyniesie ujemne dynamiki produkcji przemysłowej w Polsce.
Złoty zareagował osłabieniem w relacji do głównych walut. W tym do słabo spisującego się już od piątku amerykańskiego dolara, który na fali narastających obaw przez ewentualną wygraną Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA (wybory już 8 listopada), traci dziś m.in. do euro, funta, szwajcarskiego franka i japońskiego jena. O godzinie 11:13 kurs USD/PLN testował poziom 3,8950 zł, wobec 3,8880 zł wczoraj na koniec dnia i 3,8850 zł tuż przed tym gdy inwestorzy poznali październikową wartość indeksu PMI. Notowania EUR/PLN zareagowały na dane wzrostem z 4,3040 do 4,3160 zł. Natomiast kurs CHF/PLN rośnie do 4,0055 zł, a GBP/PLN 4,78 zł.
Indeks PMI wpisuje się w całą serię rozczarowujących "figur" płynących z rodzimej gospodarki, która to seria każe zakładać w optymistycznym scenariuszu dynamikę polskiego Produktu Krajowego Brutto (PKB) w III kwartale br. na poziomie około 3% (szacunkowe dane GUS opublikuje 15 listopada) i spodziewać się jej dalszego wyhamowania w ostatnim kwartale roku.
W sytuacji obserwowanego lekkiego odbicia w europejskiej gospodarce, o czym świadczy chociażby opublikowany dziś najnowszy odczyt indeksu PMI dla sektora przemysłowego w strefie euro (w październiku wzrost do 53,5 z 52,6 pkt. i najwyższy odczyt od stycznia 2014), malejące oczekiwania co do wyników polskiej gospodarki, stanowią jeden z ważniejszych czynników ryzyka dla złotego i wkrótce mogą doprowadzić do jego wyraźniejszego osłabienia.
Tych ryzyk dla złotego można znaleźć jeszcze kilka. Wystarczy wspomnieć o ryzyku grudniowej podwyżki stóp procentowych przez Fed i związanego z tym odpływu kapitałów z rynków wschodzących. Nie można bagatelizować ryzyka obniżki ratingu Polski na początku przyszłego roku. Jeszcze nieskalkulowanym ryzykiem, które musi się pojawić, jeżeli sytuacja gospodarcza w Europie będzie się dalej poprawiać, jest ryzyko powolnego wycofywania się Europejskiego Banku Centralnego z ultra luźnej polityki monetarnej, której to polityki złoty (i polski dług) był jednym z beneficjentów.
Obserwując zachowanie złotego w ostatnich dniach nie sposób pominąć jego zupełnie irracjonalnego zachowania na wzrost ryzyka politycznego w USA. Od ostatniego piątku, gdy FBI poinformowało o wznowieniu śledztwa ws. maili Hilary Clinton, rynki przestraszyły się ewentualnej wygranej Donalda Trumpa. Zupełnie niepotrzebnie, bo sondaże sondażami, ale szybka kalkulacja głosów elektorskich sugeruje, że Trump wciąż jest bez szans. Nie zagłębiając się jednak w niuanse amerykańskiej polityki i przyjmując, że strach rynków jest zasadny, a kandydat Partii Republikańskiej ma szansę zostać kolejnym prezydentem USA, to potencjalny wzrost rynkowej niepewności z tym związany, najmocniej uderzy w wszelkie aktywa ryzykowne. W tym w złotego. Dlatego dziwi, że zareagował on umocnieniem na to co dzieje się w amerykańskiej polityce.
Opisana wcześniej publikacja indeksu PMI dla Polski, a także analogicznych indeksów dla innych krajów, zaledwie otwiera worek z potencjalnymi impulsami mogącymi mieć wpływ na notowania złotego w dniu dzisiejszym. Po południu zostanie opublikowany raport ADP nt. zmiany zatrudnienia w sektorze prywatnym w USA w październiku (godz. 13:15; prognoza: 165 tys.), który da przedsmak emocji przed piątkową publikacją oficjalnych danych z tamtejszego rynku pracy (bezrobocie, zatrudnienie, płace). Wydarzeniem dnia będzie jednakże posiedzenie FOMC. Jego wyniki inwestorzy poznają o godzinie 19:00 polskiego czasu. Zmiana polityki monetarnej nie jest wprawdzie oczekiwana, ale Fed hołdując przejrzystości prowadzonej przez siebie polityki, powinien dość jednoznacznie zapowiedź podwyżkę stóp procentowych na posiedzeniu grudniowym. To zaś będzie stanowić pretekst do umocnienia dolara i jednoczesnego osłabienia złotego.
Marcin Kiepas
główny analityk easyMarkets
(ISBnews/easyMarkets)