Zmiana formy działalności to kłopoty
Przedsiębiorca, który przekształci swoją firmę w spółkę z o.o., straci prawo do stawki liniowej. Zapłaci też PCC
18.07.2011 | aktual.: 18.07.2011 06:49
Od 1 lipca przedsiębiorca będący osobą fizyczną może rozpocząć działalność w formie jednoosobowej spółki kapitałowej: akcyjnej lub z ograniczoną odpowiedzialnością. Umożliwia to tzw. ustawa deregulacyjna.
– Dzięki tym przepisom ewentualne niepowodzenie w biznesie nie doprowadzi go do utraty prywatnego majątku. Będzie odpowiadał tylko do wysokości wkładu wniesionego do spółki – mówi Dariusz Bednarski, partner zarządzający działem doradztwa podatkowego w Grant Thornton Frąckowiak.
Podwójny podatek
Zainteresowani muszą spełnić liczne warunki. Konieczne jest m.in. sporządzenie planu przekształcenia w formie aktu notarialnego i załączenie do niego opinii biegłego rewidenta. Trzeba też dołączyć inne dokumenty, np. wycenę składników majątku przedsiębiorcy oraz sprawozdanie finansowe. W praktyce oznacza to konieczność zapłaty rzeczoznawcy za wycenę rynkową majątku firmy oraz dodatkowo za badanie przez biegłego rewidenta.
Osoba, która skorzysta z nowych przepisów, nie może się rozliczać stawką liniową, bardzo popularną wśród prowadzących własną działalność. To dlatego, że ustawa dopuszcza przekształcenie tylko w jednoosobową spółkę kapitałową. Wadą prowadzenia biznesu w tej postaci jest podwójne opodatkowanie zysku: po raz pierwszy podlega on CIT jako dochód spółki (według stawki 19 proc.) i po raz drugi PIT jako dywidenda wypłacana wspólnikom (19 proc.).
– Przedsiębiorca może powrócić do stawki liniowej, zachowując bezpieczeństwo majątku osobistego, jeżeli zdecyduje się na kolejne przekształcenie: ze spółki kapitałowej w komandytową. Będzie to możliwe po uprzednim dopuszczeniu drugiego udziałowca lub akcjonariusza w postaci spółki z o.o., która pełnić będzie w spółce komandytowej rolę komplementariusza (odpowiadając całym majątkiem za zobowiązania spółki komandytowej). Proces przekształcenia może potrwać ok. czterech – pięciu miesięcy – mówi Dariusz Bednarski.
Przechodzenie zobowiązań
Dotychczas powszechnym rozwiązaniem dla osób chcących zmienić formę działalności był aport przedsiębiorstwa do spółki z o. o., akcyjnej bądź komandytowej z komplementariuszem, którym była spółka z o.o. Podstawową trudnością jest tutaj konieczność uzyskania zgody wierzycieli na przejęcie długu (np. zgoda banku jest niezbędna do kontynuacji zobowiązań wynikających z umowy kredytowej). Nowe przepisy wyeliminowały ten kłopot, ponieważ wszystkie zobowiązania przedsiębiorcy będą automatycznie przechodziły na nową spółkę kapitałową. Zapomniano jednak o spółkach osobowych.
Trudne rozliczenie
Jest także inny problem, gdyż ustawa deregulacyjna nie przewiduje sukcesji praw i obowiązków podatkowych. Oznacza to, że jeśli ktoś np. otrzymał lub wystawił fakturę VAT jeszcze jako osoba fizyczna prowadząca działalność gospodarczą, to nowa spółka kapitałowa nie rozliczy podatkowo korekt takich faktur.
– Łatwo także wyobrazić sobie sytuację, w której przedsiębiorca przed zmianą formy działalności wykonał daną usługę, np. remont, a po przekształceniu niezadowolony klient żąda od niego usunięcia usterek. Może mieć wówczas problem z uznaniem tych wydatków za koszt uzyskania przychodu, ponieważ są to koszty związane z przychodami innego podatnika (poprzedniej firmy) – mówi Jarosław Sekita, doradca podatkowy ze spółki Meritum.
To jeszcze nie wszystkie niedogodności, ponieważ nowa ustawa nie zwalnia tego rodzaju przekształceń z podatku od czynności cywilnoprawnych. Należy więc ponadto zapłacić 0,5 proc. tego podatku od wartości całego przedsiębiorstwa.
Monika Pogroszewska
Opinia Marek Kolibski, doradca podatkowy, wspólnik w KNDP Kolibski Nikończyk Dec i Partnerzy
Idea tych zmian była słuszna. Przepisy zostały jednak tak źle napisane, że w praktyce mogą pozostać martwe. Jeśli przedsiębiorca przejdzie całą żmudną procedurę przekształcenia, nie będzie mieć z tego żadnych istotnych korzyści. W nowej spółce nie tylko straci prawo do opodatkowania stawką liniową, ale także nie będzie miał zagwarantowanej sukcesji praw i obowiązków podatkowych. Zamiast wprowadzać nowe, liczne i wyjątkowo skomplikowane przepisy, wystarczyłoby dodać spółki kapitałowe do art. 93a §2 pkt 2 ordynacji podatkowej, który od wielu już lat mówi o sukcesji podatkowej w przypadku aportu przedsiębiorstw do spółek osobowych. Należałoby także zmienić art. 55[2] kodeksu cywilnego, dodając, że spółka nabywająca aportem przedsiębiorstwo przejmuje długi wspólnika związane z nabytym przedsiębiorstwem. Pozwoliłoby to w sposób prosty i tani osiągnąć zamierzony cel, i to wszystkim, a nie tylko niektórym przedsiębiorcom.