Zmiana płci nie ma wpływu na świadectwo pracy

Nie należy go prostować, gdy Kowalski stał się Kowalską po jego wydaniu. Ten dokument potwierdza przecież okres zatrudnienia, gdy był jeszcze mężczyzną.

Zmiana płci nie ma wpływu na świadectwo pracy
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

19.06.2009 | aktual.: 19.06.2009 10:06

Poczucie przynależności do danej płci może być uznane za dobro osobiste (art. 23 k.c.) i jako takie podlega ochronie również w drodze powództwa o ustalenie na podstawie art. 189 k.p.c. Tak wynika z orzecznictwa Sądu Najwyższego.

Zatem mężczyzna pragnący być kobietą powinien złożyć o to pozew do sądu. Ten wydaje wyrok o zmianie stanu cywilnego, a urząd stanu cywilnego (USC) na jego podstawie dokonuje wzmianki o zmianie płci w akcie urodzenia - art. 21 ustawy z 29 września 1986 r. Prawo o aktach stanu cywilnego (DzU z 2004 r. nr 161, poz. 1688 ze zm.).

Dopiero teraz transseksualista składa wnioski o modyfikację danych w dotyczącej go dokumentacji, m.in. pracowniczej. W takiej sytuacji jest jeden z naszych czytelników. Pyta, czy były pracodawca musi sprostować wydane świadectwo pracy.

Bez sprostowania i duplikatu

Odpowiedź brzmi nie. Przyjmuje się bowiem, że zmiana płci następuje z chwilą wydania wyroku przez sąd. Nie można zatem uznać, że transseksualista będący dziś kobietą miał tę płeć od urodzenia. Z tego też powodu USC nie prostuje aktu urodzenia. Trudno więc znaleźć uzasadnienie dla obowiązku prostowania świadectwa pracy. Na razie takiego obowiązku nie ma w przepisach.

Przypominam, że świadectwo pracy wydaje się pracownikowi w związku z rozwiązaniem lub wygaśnięciem stosunku pracy. Potwierdza ono określony okres zatrudnienia. Jeżeli w tym czasie pracownik był jeszcze mężczyzną, to nie ma podstaw prawnych, by w jego świadectwie pracy wpisywać obecne żeńskie imię i nazwisko.

_ A co, jeśli pracodawca, idąc na rękę byłemu pracownikowi, sprostuje wydane wcześniej świadectwo pracy? Czy będziemy mieli tu do czynienia z poświadczeniem nieprawdy? _- dopytuje się czytelnik. Nie. W opisywanej sytuacji brakuje bowiem umyślności działania i społecznej szkodliwości czynu. Zatem art. 271 kodeksu karnego nie będzie miał zastosowania.

Prawo dla wstydliwych

Inaczej, gdy pracownik zataił przed pracodawcą zmianę płci. Wtedy wniosek o sprostowanie świadectwa jest uprawniony. Składamy go jednak w ciągu siedmiu dni od otrzymania dokumentu. Przepisy nie określają, w jakiej formie należy taki dokument złożyć, ale dla celów dowodowych powinna być pisemna.

Jeżeli pracodawca negatywnie rozpatrzy wniosek o sprostowanie świadectwa pracy, to pracownik ponownie w ciągu siedmiu dni od zawiadomienia o odmowie może wystąpić do sądu pracy z żądaniem sprostowania tego dokumentu. Gdy sąd uwzględni to powództwo, w ciągu trzech dni od uprawomocnienia się wyroku pracodawca musi wydać nowe świadectwo pracy.

Bez wątpienia w opisywanym przypadku pracodawca nie wyda duplikatu, bo to odpis stanowiący wierne odbicie oryginału.

Zdaniem eksperta
Sławomir Paruch
wspólnik w kancelarii Sołtysiński, Kawecki & Szlęzak, kierujący w niej działem prawa pracy

W obecnym stanie prawnym świadectwa pracy nie trzeba prostować. Dokumentem, który stwierdza (zmienioną) płeć, jest odpis aktu urodzenia (ze wzmianką dodatkową). Przepisy zakładają jednoczesne posługiwanie się w obrocie prawnym dokumentami stwierdzającymi płeć sprzed zmian (np. świadectwem) wraz z tym odpisem aktu urodzenia.
Taka praktyka stwarza jednak dla osoby zmieniającej płeć ogromny dyskomfort (co zresztą stwierdził Europejski Trybunał Praw Człowieka w sprawie B. v. France). Ponadto może ona łatwo prowadzić do dyskryminacji, np. w sytuacji gdy kandydat przedłoży potencjalnemu pracodawcy świadectwo pracy z poprzedniego zakładu pracy, z którego wynika, że wcześniej był osobą płci przeciwnej. Łatwość dyskryminacji wynika z konieczności ujawnienia faktu zmiany płci. Można by tego uniknąć, wprowadzając szersze zmiany w przepisach.

Marta Gadomska
Rzeczpospolita

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)