Znana ekolożka szuka wolontariuszy Polsce

Znana brytyjska działaczka ekologiczna,
inicjatorka w latach 60. ruchu na rzecz ochrony szympansów w
Afryce, Jane Goodall powiedziała, że poszukuje w
Polsce wolontariuszy i współpracowników.

Znana brytyjska działaczka ekologiczna, inicjatorka w latach 60. ruchu na rzecz ochrony szympansów w Afryce, Jane Goodall powiedziała, że poszukuje w Polsce wolontariuszy i współpracowników.

Dodała, że biura jej organizacji "Jane Goodall's Institute" (Instytut Jane Goodall) oraz "Roots and Shoots" (Korzenie i Pędy), z powodzeniem funkcjonują już w ponad 80 krajach, m.in. w Czechach i na Węgrzech.

Goodall uczestniczyła w niedzielę w Pekinie w spotkaniu charytatywnym.

W samych Chinach "Roots and Shoots" operuje w ramach 300 grup, wspieranych przez biznes chiński i międzynarodowy. Ich misją jest budzenie świadomości ekologicznej wśród młodzieży, co ma istotny sens w Chinach, gdzie jak dotąd kultura ekologiczna jest na niskim poziomie. Ochrona środowiska pozostaje daleko w tyle za gwałtownym wzrostem gospodarczym azjatyckiego giganta.

Promując swoją działalność, 71-letnia Brytyjka 300 dni w ciągu roku podróżuje po całym globie, czerpiąc z częstych wojaży bogatą wiedzę o świecie. Nie podoba jej się głównie to, że w większości państw Azji - w tym również w Chinach - oraz Ameryki Południowej i Afryki, ludzie zabijają dzikie zwierzęta dla potrzeb konsumpcyjnych.

Brytyjka opowiadała o swoich wrodzonych fascynacjach fauną, które "ugruntowała wczesna lektura książek o przygodach Doktora Dolittle i Tarzana".

Goodall zasłynęła w latach 60. kontynuowanymi do dziś, badaniami naukowymi w tanzańskim Parku Narodowym w Gombe, skupiając się na populacji szympansów. Zgromadzone doświadczenia opisała w szeroko dyskutowanych artykułach i książkach.

Odbiorcy jej publikacji z zainteresowaniem dowiadywali się, że DNA szympansów w 98 proc. jest takie samo jak ludzi. Małpy te często witają się pocałunkiem, obejmują się, wymieniają delikatne uściski rąk. Potomstwo trzyma się matek aż do osiągnięcia dojrzałości. Ten gatunek naczelnych potrafi także wytwarzać i używać prostych narzędzi.

Brytyjska uczona umie witać się z szympansami charakterystycznymi dla nich dźwiękami, które zaprezentowała uczestnikom spotkania, budząc powszechną wesołość i aplauz.

Dochód z niedzielnej imprezy dobroczynnej, która odbyła się w pekińskim klubie "Bookworm", przeznaczony zostanie na dofinansowanie działalności "Roots and Shoots", formacji kierującej się dewizą: "Naucz się, zadbaj, działaj, przekaż dalej".

Henryk Suchar

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Od tego zależą ceny nagrobków. Właściciel zakładu ujawnia
Od tego zależą ceny nagrobków. Właściciel zakładu ujawnia
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Jesienią ratują sezon w Zakopanem. "Mają więcej pieniędzy"
Jesienią ratują sezon w Zakopanem. "Mają więcej pieniędzy"