ZNP zapowiada możliwość wznowienie akcji protestacyjnej

W przypadku nieosiągnięcia porozumienia w sprawie nowelizacji ustawy o
systemie oświaty w zakresie zatrudniania nauczycieli w szkołach podstawowych wznowiona zostanie
ogólnopolska akcja protestacyjna

Obraz
Źródło zdjęć: © ˆ Zlatan Durakovic - Fotolia.com

W przypadku nieosiągnięcia porozumienia w sprawie nowelizacji ustawy o systemie oświaty w zakresie zatrudniania nauczycieli w szkołach podstawowych wznowiona zostanie ogólnopolska akcja protestacyjna - zdecydował zarząd główny Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Do podjęcia decyzji o dniu rozpoczęcia akcji, jej formy i zakresu zarząd upoważnił prezydium - poinformował w środę na konferencji prasowej prezes ZNP Sławomir Broniarz.

Zgodnie z poselskim projektem nowelizacji ustawy, autorstwa PO, samorządy będą mogły zatrudniać w podstawówkach asystentów nauczycieli, których zadaniem ma być wspieranie nauczyciela prowadzącego zajęcia dydaktyczne, wychowawcze i opiekuńcze lub zajęcia świetlicowe. Kontrowersje wywołuje propozycja, by asystenci zatrudniani byli na podstawie Kodeksu pracy, a nie Karty nauczyciela.

Jednocześnie asystenci będą musieli mieć wykształcenie co najmniej takie samo jak nauczyciele uczący w danej szkole oraz przygotowanie pedagogiczne. Będą jednak zatrudniani przez samorządy na podstawie Kodeksu pracy, a nie jak nauczyciele na podstawie Karty nauczyciela. "To wprowadzenie konia trojańskiego do systemu oświaty" - ocenił Broniarz.

Broniarz zauważył, że w nowelizacji nie jest określone czym konkretnie asystent nauczyciela miałby się zajmować, nie ma określonego jego zakresu zadań, ani zakresu odpowiedzialności. Zdaniem prezesa ZNP, może to w efekcie doprowadzić do zastępowania nauczycieli zatrudnionych na podstawie Karty nauczyciela, nauczycielami zatrudnionymi na podstawie Kodeksu pracy.

Broniarz zaznaczył, że wskazują na to wypowiedzi m.in. samorządowców, którzy w nowelizacji ustawy o systemie oświaty w obecnym kształcie widzą możliwość wprowadzenia oszczędności.

Jego zdaniem, na tym etapie prac legislacyjnych możliwe są jeszcze zmiany w projekcie nowelizacji. Według wiceprezesa ZNP Krzysztofa Baszczyńskiego możliwe są obecnie dwa wyjścia: zatrudnienie asystentów zgodnie z Kartą Nauczyciela lub doprecyzowanie w ustawie, czym dokładnie będzie mógł się zajmować asystent, a czym nie.

Drugie czytanie projektu ma odbyć się w Sejmie w środę.

Broniarz pytany, o jakich ewentualnie formach protestu może zdecydować prezydium zarządu głównego ZNP, odpowiedział, że w pierwszej kolejności byłoby to oflagowanie szkół i placówek oświatowych, akcja informacyjna, plakatowa, później np. pikiety.

Nie wykluczył też ostrzejszych form, włącznie ze strajkiem. O podjęciu takiego protestu zdecydowaliby nauczyciele w referendum strajkowym.

Poselski projekt nowelizacji ustawy o systemie oświaty jest drugą próbą wprowadzenia do systemu asystentów nauczyciela. Pomysł po raz pierwszy ujęty został w pilnym rządowym projekcie nowelizacji ustawy o systemie oświaty, który był przedmiotem prac parlamentu na jesieni. Towarzyszył zapisom regulującym zasady rekrutacji do publicznych przedszkoli i szkół, które były realizacją wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Polecamy: Dyplom jednak daje pracę

Wówczas także osoby wspierające - bo tak asystenci nauczyciela, byli wówczas określeni w projekcie - budziły sprzeciw wszystkich nauczycielskich związków zawodowych i opozycji. Także wtedy chodziło o sposób ich zatrudniania. W ramach protestu ZNP zorganizowało 23 listopada ogólnopolską manifestację, w której uczestniczyło ponad 20 tys. nauczycieli. Ostatecznie na wniosek PO zapisy dotyczące osób wspierających, jako wychodzące poza materię określoną wyrokiem Trybunału, zostały wykreślone z pilnego projektu rządowego.

Poselski projekt, wprowadzający do systemu edukacji asystentów nauczyciela, zawiera także zapisy dotyczące możliwości odroczenie nauki sześcioletniego dziecka w pierwszej klasie szkoły podstawowej. Zgodnie z nimi, rodzice będą mogli na podstawie opinii psychologa cofnąć dziecko do zerówki, nawet gdy we wrześniu rozpocznie ono już naukę. Będą mogli zrobić to do 31 grudnia.

Obecnie decyzję o odroczeniu nauki w pierwszej klasie podejmuje dyrektor szkoły na wniosek rodziców i po przedstawieniu opinii poradni psychologiczno-pedagogicznej. Projekt zakłada, by o odroczeniu przesądzała sama opinia psychologa i wola rodziców. Zapisano w nim także, że w świetlicach szkolnych pod opieką jednego nauczyciela nie będzie mogło być więcej niż 25 uczniów.

MA

Wybrane dla Ciebie

Ceny piwa pójdą w górę. Niemiecki gigant zapowiada podwyżki
Ceny piwa pójdą w górę. Niemiecki gigant zapowiada podwyżki
20 gr za kilogram marchwi. Rolnicy interweniują u prezydenta
20 gr za kilogram marchwi. Rolnicy interweniują u prezydenta
Ta amerykańska marka istniała od 60 lat. Właśnie znika z rynku
Ta amerykańska marka istniała od 60 lat. Właśnie znika z rynku
Wyłudzał pluszowe nagrody. 71 zarzutów oszustwa dla 41-latka
Wyłudzał pluszowe nagrody. 71 zarzutów oszustwa dla 41-latka
Rekordowo tanie mleko w dyskoncie. Skąd taka cena?
Rekordowo tanie mleko w dyskoncie. Skąd taka cena?
Ukraińska szajka rozbita przez służby. Zatrzymania w dwóch miastach
Ukraińska szajka rozbita przez służby. Zatrzymania w dwóch miastach
Nakradła perfum za kilka tysięcy. Z regału zabrała osiem flakonów
Nakradła perfum za kilka tysięcy. Z regału zabrała osiem flakonów
Próg bogactwa w Polsce. Tyle musisz zarabiać
Próg bogactwa w Polsce. Tyle musisz zarabiać
1893,41 zł miesięcznie po 56. roku życia. Komu należą się pieniądze?
1893,41 zł miesięcznie po 56. roku życia. Komu należą się pieniądze?
Podatki w górę ponad 40 proc. Mieszkańcy rozgoryczeni decyzją radnych
Podatki w górę ponad 40 proc. Mieszkańcy rozgoryczeni decyzją radnych
Wiejskie szkoły do likwidacji? Mieszkańcy protestują
Wiejskie szkoły do likwidacji? Mieszkańcy protestują
Oddają pomidory za co łaska. "Można rwać, ile się chce"
Oddają pomidory za co łaska. "Można rwać, ile się chce"