Została zwolniona z pracy za zjedzenie banana

Dorota Centka z Radomia została zwolniona z pracy w markecie Stokrotka

Została zwolniona z pracy za zjedzenie banana
Źródło zdjęć: © AFP

11.09.2013 | aktual.: 11.09.2013 11:25

Dorota Centka z Radomia została zwolniona z pracy w markecie Stokrotka. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie przyczyna. Otóż powodem było zjedzenie przez nią… banana oraz skrawek wędlin. O sprawie doniósł serwis regiopraca.pl.

Radomianka przepracowała w dyskoncie 12 lat, przez cały ten okres nie spotykając się z żadnymi zastrzeżeniami ze strony przełożonych. Zarabiała około 1200 złotych na rękę. Ukryta kamera zarejestrowała ją, jak jadła przeznaczone do utylizacji nadpsute banany i wędlinę. Na łamach regiopraca.pl tłumaczy: - Przykre, że w ten sposób traktuje się ludzi po tylu latach nienagannej pracy. Tej kamery nigdy nie było w tym miejscu. Ukryto ją gdzieś, aby zwyczajnie „ustrzelić" pracownika.

Pani Dorota dodaje również, że blady strach padł na pracowników sklepu: - Boją się mówić czy robić cokolwiek, bo jest obawa, że wszędzie zamontowano ukryte kamery, również tam, gdzie się przebierają oraz w łazience.

Całe zdarzenie skomentowała rzeczniczka prasowa sieci Stokrotka Urszula Herecka: „Stokrotka jest firmą handlową, z uwagi na co zasady postępowania z towarem są w niej bardzo istotne, a pracownicy firmy znają procedury bezpieczeństwa towarowego obowiązujące w spółce oraz konsekwencje ich łamania". Dodaje ponadto, iż „zdarzenia polegające na przywłaszczeniu mienia stanowiącego własność spółki, bez uiszczenia zapłaty stanowią naruszenie przepisów Kodeksu Pracy i postanowień Regulaminu Pracy”, także, że „zdarzenia tego typu uprawniają pracodawcę do rozwiązania umowy o pracę bez zachowania okresu wypowiedzenia".

Dorotę Centkę potraktowano nieco łagodniej, zachowują 3-miesięczny okres wypowiedzenia. Jednak radomianka postanowiła się bronić i złożyła pozew do Sądu Pracy.

Nie jest to jedyny taki przypadek. W czerwcu informowaliśmy o kobiecie, która zjadła... dwa winogrona. Pracodawca uznał to za kradzież i oddał sprawę do sądu. Można o tym przeczytać tutaj.

MA,WP.PL

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (199)