Związkowcy do premiera: spotkajmy się przed bramą

Przedstawiciele Solidarności Stoczni Gdańskiej i OPZZ zapowiedzieli, że nie przyjdą na zaplanowaną na godz. 20.15 debatę z premierem na dziedzińcu Politechniki Gdańskiej. Zapraszają natomiast Donalda Tuska na spotkanie na godz. 19 przed bramę stoczni.

Związkowcy do premiera: spotkajmy się przed bramą
Źródło zdjęć: © PAP | Adam Warżawa

18.05.2009 18:15

Głównym powodem, jaki "S" i OPZZ podały informując w poniedziałek po południu o odmowie udziału w debacie na Politechnice, był fakt, że strona rządowa zaprosiła na spotkanie dwa mniejsze związki działające w stoczni: Związek Zawodowy "Okrętowiec" oraz Związek Zawodowy Inżynierów i Techników.

- Pan premier wziął sobie na debatę przybudówki, które już w piątek mówiły wyraźnie, że będą próbowały atakować związki zawodowe, a nie będą atakowały premiera - powiedział na konferencji prasowej pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców, przewodniczący Solidarności w Stoczni Gdańsk Roman Gałęzewski.

Nazwał zachowanie premiera tchórzostwem. - Premier Tusk widząc, że w debacie nie ma argumentów, wyzwał nas na pojedynek i powiązał ręce, a później, jak zobaczył, że możemy kopać, powiązał i nogi - powiedział Gałęzewski dodając, że "chyba tylko dziecko poszłoby na warunki zaproponowane przez premiera".

W reakcji na oświadczenie związkowców z "S" rzecznik rządu Paweł Graś powiedział na zorganizowanej godzinę później konferencji prasowej, że premier podtrzymuje zaproszenie na debatę dla związkowców ze stoczniowej "S" i OPZZ.

- Podtrzymujemy zaproszenie. Liczymy, że mimo zapowiedzi zarówno przedstawiciele Solidarności Stoczni Gdańskiej, jak i OPZZ na debacie się pojawią. Do samego końca, do godz. 20 będą na nich czekać krzesła - powiedział Graś.

Nieco później wiceprzewodniczący komisji zakładowej stoczniowej Solidarności Karol Guzikiewicz poinformował, że stoczniowa "S" i OPZZ zapraszają Donalda Tuska na spotkanie ze związkowcami przed bramą nr 2 Stoczni Gdańsk w poniedziałek na godz. 19.

- My nie tchórzymy przed debatą. Już szykujemy na dyskusję twarde, stoczniowe krzesła - powiedział Guzikiewicz.

Graś komentując to zaproszenie ocenił, że to "rozpaczliwa próba uniknięcia oskarżeń o tchórzostwo, które płyną pod adresem tych związków" po decyzji o rezygnacji z debaty z premierem.

Wcześniej, wyjaśniając dlaczego związkowcy nie przyjdą na rozmowę na dziedzińcu Politechniki, Guzikiewicz zarzucił premierowi, że zapraszając na debatę dwa mniejsze stoczniowe związki zawodowe chciał wprowadzić tam "konia trojańskiego", na co Solidarność i OPZZ nie zgodzą się.

Solidarność i OPZZ podkreślają, że w Stoczni Gdańskiej cieszą się łącznym poparciem ponad 90% pracowników stoczni, dlatego to z nimi powinien rozmawiać szef rządu.

Przedstawiciele Związku Zawodowego "Okrętowiec" (w Stoczni ma on około 180 członków) oraz Związku Zawodowego Inżynierów i Techników (liczy ok. 50 członków) zapowiedzieli, że mimo wycofania się "S" oraz OPZZ wezmą udział w debacie.

- To jest szansa na rozmowę na temat przyszłości polskiego przemysłu stoczniowego. Na tym spotkaniu możemy się dużo dowiedzieć od premiera" - powiedział przewodniczący Związku Zawodowego "Okrętowiec" Marek Bronk.

Również przewodniczący stoczniowego Związku Zawodowego Inżynierów i Techników Wiesław Szady powiedział, że weźmie udział w debacie, jeśli ta nie zostanie odwołana. - Zostałem na to spotkanie zaproszony przez premiera Polski, trudno abym się z niego miał wycofać - powiedział Szady.

Na o komentarz do określenia "przybudówki", jakiego użyli wobec ich związków przedstawiciele stoczniowej "S", obaj przewodniczący stwierdzili, że ich organizacje są apolityczne.

- Ja sam nie jestem w żadnej partii politycznej, a związek, który reprezentuję jest po prostu pro-ludzki - powiedział Bronk.

Debatę, na której mają zostać omówione najważniejsze problemy gdańskiej stoczni i przemysłu okrętowego, zaproponował związkowcom premier na początku maja wraz z ogłoszeniem decyzji o przeniesieniu politycznej części obchodów 4 czerwca do Krakowa.

W niedzielę w Sopocie premier Tusk poinformował dziennikarzy, że "zostały wystosowane zaproszenia do szefów czterech działających w stoczni związków zawodowych".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)