Związkowcy negocjują ochronę ostatnich pracowników Zachemu

Zabezpieczenia dla ostatniej grupy pracowników Zakładów Chemicznych Zachem
w Bydgoszczy negocjują związki zawodowe. Firma zwalnia większość z niespełna 700-osobowej załogi,
gdyż kończy działalność produkcyjną

Związkowcy negocjują ochronę ostatnich pracowników Zachemu

12.01.2013 | aktual.: 12.01.2013 09:57

Zarząd Ciech S.A., właściciel Zachemu, zapowiedział w ubiegłym roku zwolnienie około 600 osób z prawie 700-osobowej załogi zakładu. Po redukcji w firmie miało pozostać w 2013 roku 104 pracowników niezbędnych do utrzymania majątku zakładu i konserwacji instalacji wodno-kanalizacyjnej oraz cieplnej.

Jak poinformował lider NSZZ "S" w Zachemie Andrzej Werner, rozpoczęły się negocjacje z zarządem firmy na temat przyszłości i odpraw dla pozostających w zakładzie pracowników. Osoby, które zgodziły się podpisać zgodę na odejście z pracy przed 31 grudnia 2012 roku, mają zagwarantowane odprawy w wysokości 50 tys. zł.

Gwarancje wysokości odpraw nie objęły 104 osób, które - jako niezbędne dla utrzymania ciągłości istnienia zakładu oraz potrzebne do likwidacji linii produkcyjnych - zachowały pracę. Związki zawodowe chcą, by także ta grupa miała zagwarantowaną ponadstandardową pomoc w przypadku odejścia z Zachemu.

Zarząd firmy planował uzgodnić warunki odejścia blisko 600 pracowników, ale oficjalnie nie ujawniono, czy te zamiary udało się zrealizować. Z szacunków urzędu pracy wynika, że na razie zgodziło się rozstać z firmą nieco ponad 500 osób.

"W przypadku osób najwyżej uposażonych, dodatkowe pieniądze oferowane przez zakład odchodzącym dobrowolnie nie są atrakcją. Jeśli nie zdecydowali się złożyć wypowiedzenia, tylko poczekają kilka miesięcy, aż zostaną zwolnieni, to otrzymają w tym czasie więcej z tytułu zatrudnienia niż oferowana 'premia' od zarządu" - ocenił Werner.

Związkowcy chcą także zawrzeć porozumienie w sprawie podziału pieniędzy, jakie Zachem uzyskał ze sprzedaży dwóch ośrodków wypoczynkowych. Pieniądze zarobione w ten sposób miały być podzielone między załogę i były wypłacane w ratach, ale do wypłaty pozostało jeszcze - według szacunków związkowców - ok. 2,5 mln zł.

W połowie grudnia zarząd Zachemu poinformował urząd pracy o planach zwolnienia do 600 z ok. 700 zatrudnionych w Zachemie osób. Po negocjacjach ze związkami zawodowymi firma zobowiązała się, że wszyscy pracownicy, którzy do końca grudnia ustalą tryb odejścia z pracy, mogą liczyć na dodatkowe pieniądze i łącznie z ustawowymi świadczeniami otrzymają po 50 tys. zł.

Zwolnienie większości załogi związane jest z wygaszaniem produkcji chemikaliów. Zarząd Ciechu zdecydował w tym roku o zaprzestaniu produkcji TDI - podstawowego produktu Zachemu - i sprzedaniu niemieckiemu koncernowi BASF listy dotychczasowych klientów oraz całej związanej z tym produktem technologii i patentów; zobowiązał się również do niepodejmowania produkcji TDI w ciągu trzech lat. TDI (toluilenodwuizocyjanian) to główny komponent do produkcji pianek poliuretanowych, używanych m.in. w przemyśle motoryzacyjnym czy meblarskim.

Z informacji przekazanych przez Ciech wynika, że Zachem nadal będzie formalnie istnieć, ale jego działalność sprowadzać się będzie tylko do sprzedaży energii, oczyszczania ścieków i zagospodarowania lub zbycia nieruchomości pozakładowych w Bydgoszczy. Zwolnienia dotkną jednak nie tylko załogę Zachemu, ale także spółki utrzymujące się ze świadczenia na jego rzecz usług.

Zakłady Chemiczne Zachem były niegdyś największym pracodawcą w przemyśle na terenie Bydgoszczy, zatrudniającym w szczytowym okresie rozwoju do 7 tys. osób. Na początku lat 90. firmę podzielono, wyodrębniając z niej produkcję materiałów wybuchowych jako Zakłady "Nitro-Chem" oraz szereg spółek wykonujących zlecenia niezwiązane bezpośrednio z główną produkcją firmy. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (100)