Zwolniony za wpis na Facebooku.

"Ja p…, jak można tak ciężko pracować za tak marne pieniądze”

Obraz
Źródło zdjęć: © ˆ momius - Fotolia.com

- napisał czytelnik "Gazety Lubuskiej" na swoim koncie na popularnym portalu społecznościowym. Do wpisu dotarł pracodawca. Skończyło się tym, że nie podpisał umowy o pracę ani z autorem posta, ani z jego kolegą, który ów post skomentował.

Czytelnik „Gazety Lubuskiej” pracował w punkcie usługowym. Po okresie przyuczenia miał podpisać umowę o pracę w przeciągu dwóch tygodni. Do podpisania umowy nie doszło, właśnie po tym, jak jego szef przeczytał kontrowersyjny wpis na Facebooku. Uznał, że to za brak lojalności. Niedoszły szef nie zdecydował się zatrudnić również jego kolegi, który w komentarzu zgodził się z wypowiedzią znajomego.

Zwolniony pracownik jest rozżalony. Na łamach„Gazety Lubuskiej” tak skomentował całe zajście: - tak nie powinno być. Tym bardziej, że nie napisałem nic o firmie ani jej właścicielu!

Coraz częstszą praktyką jest, że pracodawcy zaglądają do portali społecznościowych w celu znalezienia informacji na temat osób, które zamierzają zatrudnić. Wielu specjalistów przestrzega, by zwracać uwagę, na to co umieszczamy w internecie.

Nawet z pozoru błahe informacje jakie zostawiamy w sieci, mogą zniszczyć naszą zawodową przyszłość.

– CV i list motywacyjny najczęściej traktujemy jak swego rodzaju laurkę, którą wystawiamy sobie, by jak najlepiej sprzedać się pracodawcy. Natomiast pracodawca, mając tego świadomość, woli sięgnąć do internetu, do social media, gdzie znajdzie informacje, które są bardziej wiarygodne, a charakter treści, które są tam dostępne, na pewno jest zdecydowanie mniej formalny. W związku z czym to, co umieszczamy w sieci, jest tak istotne – mówi agencji informacyjnej Newseria Marcin Kotus, współzałożyciel portalu dla poszukujących pracy, praktyk i staży Feender.com. - Co ciekawe, znaczenie mają kwestie, związane z używaniem wulgaryzmów czy nawet błędy ortograficzne i gramatyczne, które również mogą wpłynąć na przyszłe zatrudnienie – tłumaczy Marcin Kotus.

MA,WP,PL

Wybrane dla Ciebie
Masz taką popielniczkę w domu? Dziś jest warta krocie
Masz taką popielniczkę w domu? Dziś jest warta krocie
Rachunek za lampki świąteczne. Tyle kosztują 24 godziny świecenia
Rachunek za lampki świąteczne. Tyle kosztują 24 godziny świecenia
Zatrudniał "na lewo" cudzoziemców. Taką karę dostał
Zatrudniał "na lewo" cudzoziemców. Taką karę dostał
Szukają rąk do pracy. Zarobki do 13 tys. zł miesięcznie
Szukają rąk do pracy. Zarobki do 13 tys. zł miesięcznie
L4 zamiast urlopu. Tak Polacy kombinują w święta i sylwestra
L4 zamiast urlopu. Tak Polacy kombinują w święta i sylwestra
Podróbki kawy zalewają Polskę. To oszuści wsypują do opakowania
Podróbki kawy zalewają Polskę. To oszuści wsypują do opakowania
Nietypowe oferta sprzedaży. "Przygotowywane w wigilijny wieczór"
Nietypowe oferta sprzedaży. "Przygotowywane w wigilijny wieczór"
Kazali im pracować w święta. Aptekarze poszli do sądu. Oto wyrok
Kazali im pracować w święta. Aptekarze poszli do sądu. Oto wyrok
Szwedzki gigant kupuje polską firmę. Znają ją wszyscy miłośnicy psów
Szwedzki gigant kupuje polską firmę. Znają ją wszyscy miłośnicy psów
"Zamykamy". Prowadził zakład od 46 lat. Klienci przyjeżdżali z daleka
"Zamykamy". Prowadził zakład od 46 lat. Klienci przyjeżdżali z daleka
Polacy się z niego śmiali. Teraz trudno tam wcisnąć szpilkę
Polacy się z niego śmiali. Teraz trudno tam wcisnąć szpilkę
Nowa atrakcja na Pomorzu. Polacy wejdą tu po raz pierwszy
Nowa atrakcja na Pomorzu. Polacy wejdą tu po raz pierwszy
ZACZEKAJ! ZOBACZ, CO TERAZ JEST NA TOPIE 🔥