Ile wart jest martwy karp?
Sprawdziliśmy, ile kosztuje karp w największych sieciach. I ile warte jest zabicie i wypatroszenie ryby.
15.12.2016 | aktual.: 15.12.2016 20:06
Ponad 50 proc. naszych czytelników przyznaje, że kupowanie żywego karpia to rodzinna, świąteczna tradycja. Stoiska z wannami pełnymi ryb to znany widok w sklepach już na kilka tygodni przed Bożym Narodzeniem. Sprawdziliśmy, ile kosztuje karp w największych sieciach. I ile warte jest zabicie i wypatroszenie ryby.
Ryby będą w tym roku droższe. Zwiększa się popyt, a podaż pozostaje na zbliżonym poziomie. To oznacza jedno. Wyższe ceny.
- Jeszcze miesiąc temu producenci karpia zastrzegali, że ceny na pewno będą wyższe. Argumentowali, że koszty produkcji są wysokie, a sama produkcja została lekko ograniczona i nie mają wyjścia. O cenę karpia klienci nie powinni się jednak bać. Karp to ryba, którą kupuje się wyłącznie na święta. I właśnie przed tymi świętami wszystkie sklepy, wszystkie dyskonty będą chciały zaoferować jak najlepszą cenę karpia. Dlaczego? Bo karp to ciągle wabik na klientów. Przyjdą kupić rybę, a wyjdą z pełnym świątecznym koszem – tłumaczyła nam przed paroma dniami Krystyna Świetlik z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
I rzeczywiście. Sklepy walczą o klienta prześcigając się w promocjach na ten bożonarodzeniowy przysmak. Jeszcze we wtorek karp w płatach kosztował w Lidlu 19,90 zł za kilogram, a już w środę firma chwaliła się, że od piątku obniża cenę do 17,90 zł. Im bliżej świąt, tym więcej tego typu promocji będzie się pojawiać.
Cena żywego karpia (tam gdzie był już we wtorek) wahała się od 9,99 zł w Carrefourze, Tesco, E.Leclerc do 14 zł.
W Tesco klienci posiadający kartę stałego klienta mogą kupić go nawet za 8,99.
To cena zbliżona do tej sprzed roku. A w hurcie przecież ryba jest droższa...
Jak sieci radzą sobie z tym problemem? Po pierwsze, zgodnie ze słowami Krystyny Świetlik, karp to wabik na klientów. Sieci mogą pogodzić się z minimalną marżą, a nawet ze stratą na tym jednym produkcie.
Po drugie zarobić na rybie można na wiele sposobów. Do E.Leclerc proponujemy wybrać się z własną siatką. Reklamówka na karpia kosztuje bowiem... 1,26 zł.
[
]( # ) fot. Agata Kalińska
Ile kosztuje zabicie upatrzonej ryby? Oczywiście część sklepów proponuje taką "usługę". W Tesco, gdy klient prosi o to obsługę, ryba jest mu przynoszona z zaplecza.
Jeśli nie chcemy mieć na sumieniu karpiego życia, a chcemy mieć pewność, że produkt jest świeży i taki, jaki sobie wypatrzyliśmy, to najlepszą opcją jest wybranie ryby już zabitej – takiej, która nie musiała kończyć żywota w sklepowej wannie. A wybór mamy ogromny.
Na ile sklepy wyceniają wypatroszenie? Patrząc na ceny w Carrefourze i Auchan – ok. 3-5 zł. Tak obrobiony wigilijny przysmak kosztuje odpowiednio w obu sklepach 12,99 zł i 18,99 zł. Dyskonty stawiają na płaty. Np. za świeży oprawiony już płat zapłacimy w Lidlu 19,90 zł za kg.
Firmy, które nie sprzedają żywych karpi, podkreślają ten fakt i wykorzystują tę sytuację. - Od samego początku naszej działalności w Polsce nie sprzedajemy żywego karpia, kierując się przy tym dobrostanem zwierząt - przekonuje Aleksandra Robaszkiewicz z Lidl Polska.
Kupując karpia, możemy wybrać także przygotowaną tuszę, dzwonka, albo filety. Dla najbardziej leniwych sklepy przygotowały nawet ofertę filetów bez skóry. Za taką rybę musimy jednak zapłacić już 43 złote.