Podatki dla kierowców w górę
Grożą nam kary za łamanie norm jakości powietrza, a rząd chce ograniczenia emisji przez transport - alarmuje "Rzeczpospolita".
Grożą nam kary za łamanie norm jakości powietrza. Rząd chce ograniczenia emisji przez transport - alarmuje "Rzeczpospolita".
Według informacji dziennika wkrótce wzrosnąć może opodatkowanie rejestracji starych samochodów, szczególnie tych z silnikiem Diesla. - Bardzo skuteczną metodę ograniczenia zapylenia komunikacyjnego mają Niemcy: ustawodawstwo krajowe umożliwiało tworzenie miejskich stref, do których mogą wjechać tylko samochody spełniające normy emisji. Dzięki temu w ciągu kilku lat zanieczyszczenie powietrza spadło w przypadku pyłów o 50% - podkreśla Wojciech Szymalski, prezes stowarzyszenia Zielone Mazowsze.
O tym, że w Polsce wszelkie normy zawartości pyłów przemysłowych w powietrzu są przekroczone, poinformowała w opublikowanym niedawno raporcie Europejska Agencja Środowiska. Obecność rakotwórczych substancji, a zwłaszcza benzo(a)pirenu jest w Polsce najwyższa ze wszystkich państw UE. W ostatnim roku poziom zanieczyszczenia pyłami powietrza wzrósł o kilkanaście procent.
- Przygotowujemy się do opracowania krajowego programu działań na rzecz wyeliminowania przekroczeń poziomów dopuszczalnych pyłu - zapowiada dyrektor biura prasowego Ministerstwa Środowiska Grzegorz Zygan. Za zanieczyszczenie powietrza odpowiada przemysł, ale też coraz bardziej transport i tzw. niska emisja, czyli ogrzewanie indywidualnych domów.
Od stycznia ma wejść w życie nowa ustawa, która umożliwi przedsiębiorstwom handel prawami do emisji tlenków azotu i dwutlenku siarki. Firma, która przekroczy limit emisji, może kupić uprawnienia od innego przedsiębiorstwa albo zapłacić opłatę w wysokości 5 zł za każdy kilogram zanieczyszczeń ponad limit.
Według informacji dziennika rząd może zaproponować większe opodatkowanie rejestracji starych samochodów, szczególnie tych z silnikiem Diesla. - Bardzo skuteczną metodę ograniczenia zapylenia komunikacyjnego mają Niemcy: ustawodawstwo krajowe umożliwiało tworzenie miejskich stref, do których mogą wjechać tylko samochody spełniające normy emisji. Dzięki temu w ciągu kilku lat zanieczyszczenie powietrza spadło w przypadku pyłów o 50% - podkreśla Wojciech Szymalski, prezes stowarzyszenia Zielone Mazowsze.