Za jeden wpis na blogu dostał 69 tys. zł

Prowadzenie bloga może przynosić nie tylko satysfakcję, ale też wielki pieniądze. Jeden z blogerów za jeden wpis poświęcony produktom finansowym zarobił 69 tys. zł. Potrzebował na to zaledwie 8 dni.

Obraz
Źródło zdjęć: © Facebook

Prowadzenie bloga może przynosić nie tylko satysfakcję, ale też pokaźne pieniądze. Jeden z blogerów za wpis poświęcony produktom finansowym zarobił 69 tys. zł. Potrzebował na to zaledwie 8 dni.

Bohaterem tej historii jest Michał Szafrański (na zdjęciu), autor bloga „Jak oszczędzać pieniądze”, poświęconego poradom na temat oszczędzania i rozsądnego wydawania pieniędzy. Kilka dni temu ujawnił, że jeden z majowych wpisów przyniósł mu niemal 70 tys. zł przychodu. Zarobek w wysokości, na którą zarabiający średnia krajową (3 976,8 zł brutto w kwietniu – dane GUS) musi pracować ponad 17 miesięcy, robi wrażenie nawet na elicie polskiej blogosfery.

Lokata przyniosła pieniądze

Wszystko za sprawą artykułu dotyczącego lokaty oferowanej przez jeden z banków. Szafrański bardzo pozytywnie ocenił nowy produkt i pod wpisem umieścił linki, dzięki którym jego czytelnicy mogli taką lokatę założyć.

Były to linki z tzw. programu afiliacyjnego, czyli za ich umieszczenie na stronie, bloger miał zapewnione wynagrodzenie prowizyjne w wysokości 60 zł od każdej założonej lokaty. W ciągu zaledwie 8 dni na skorzystanie z lokaty zdecydowało się aż 1153 nowych klientów, co przyłożyło się na wspomniane niemal 70 tys. zł dla autora. Sam zainteresowany jest świadomy możliwości lekkiej obniżki wyników, ale i tak jest bardzo zadowolony. Zapewnia też, że rekordowy wpis nie był sponsorowany przez bank.

- Mogę uczciwie powiedzieć, że cała zarobiona kwota przyszła bardzo łatwo. W zasadzie poza napisaniem artykułu nic więcej nie musiałem robić – pisze na swoim blogu Michał Szafrański. – Co ciekawe niewiele brakowało, by ten artykuł o lokatach w ogóle nie powstał. Tak jak pisałem wcześniej, koncentruję się na tworzeniu wpisów ponadczasowych, a ten taki nie był.

Bloger może być krezusem

Blogowanie jeszcze do niedawna kojarzyło się z pasją i dzieleniem się ze światem swoimi opiniami. Dla niektórych szybko stało się jednak zawodem i sposobem za życie. Dodajmy, że sposobem bardzo dochodowym, gdyż mogącym przynosić autorom nawet kilkaset tysięcy złotych przychodu rocznie.

Najbardziej opłacalne są blogi specjalistyczne – szczególnie te o nowych technologiach. A w dalszej kolejności o gotowaniu, modzie i marketingu. Oto, jak przedstawiają się zarobki czołówki znanych polskich blogerów (dane z 2013 roku za Dziennik.pl):

- Grzegorz Marczak (AntyWeb.pl): 700 tys. zł;
- Kasia Tusk (Makelifeeasier.pl): 400 tys. zł przychodu na całym blogu rocznie za 2012 r., z perspektywą na 650 tys. zł w 2013 r.;
- Tomek Tomczyk (Kominek.pl): 300 tys. zł.;
- Paulina i Michał Stępień (Kotlet.tv): 200-250 tys. zł;
- Przemek Pająk (Spider's Web.pl): 180 tys. zł;
- Julietta Kuczyńska (Maffashion.pl): 150 tys. zł z bloga + 20 tys. z tytułu zysków marki StaffbyMaff;
- Artur Kurasiński (AK74.pl): 50 tys. zł z bloga + 80 tys. zł z konsultingu; w nadchodzącym roku możliwe 200 tys. zł z uwagi na otwarcie i sukces AppAcademy;
- Maciek Budzich (Mediafun.pl): 60 tys. zł z reklam + 60 tys. zł z konsultingu, szkoleń itd.;
- Natalia Hatalska (Hatalska.com): 100-120 tys. zł przychodu;
- Jacek Gadzinowski (Gadzinowski.pl): 30 tys. zł z bloga.

Nie każdy zarabia

Najpopularniejsi blogerzy wzięli nawet udział w kampanii reklamowej jednej z sieci telefonii komórkowej dotyczącej oferty roamingowej. Najlepsi za pojedynczą usługę kasują średnio 2-3 tys. zł, a przy kilku tekstach stawka wzrasta do 10 tys. zł. Niestety, takie kwoty są w Polsce udziałem tylko nielicznych. Na ponad 3 mln istniejących blogów, jedynie 600-700 zarabia, a jeszcze mniej, bo ok. 200-300 zarabia na tyle, by się z tego utrzymać. Przykładem jest właśnie Michał Szafrański, który od sierpnia 2013 roku zawodowo zajmuje się tylko blogowaniem.

- Należy powiedzieć wprost: żeby osiągać takie wyniki afiliacyjne, trzeba mieć bardzo popularny i wiarygodny blog – uważa Michał Szafrański. – Jeśli autor jest uczciwy, artykuł rzetelnie napisany, czytelnicy ufają blogerowi i rzeczywiście proponujemy ofertę wartą pokazywania czytelnikom, to istnieje szansa na sukces. Absolutnie nic nie jest jednak gwarantowane.

Podkreśla jednocześnie, że warto skorzystać, tak jak on, z programów afiliacyjnych i w ten sposób zacząć zarabiać na prowadzeniu bloga. To najłatwiejszy aktualnie sposób, aby połączyć pasję z zyskami.

*Wypowiedzi Michała Szafrańskiego pochodzą z jego artykułu „Jak zarobiłem 69 000 zł w 8 dni czerwca, czyli czy w blogowaniu są pieniądze?”

KK/AK/WP.PL

Wybrane dla Ciebie
Nawet 120 tys. premii dla rolnika. Oto kto może się starać
Nawet 120 tys. premii dla rolnika. Oto kto może się starać
Bezzwrotne 400 mln na zakwaterowanie. Państwo dorzuci uczelniom
Bezzwrotne 400 mln na zakwaterowanie. Państwo dorzuci uczelniom
Polki mają nawet o 2 tys. zł niższe emerytury od mężczyzn. Dlaczego?
Polki mają nawet o 2 tys. zł niższe emerytury od mężczyzn. Dlaczego?
"Pasożytnictwo cieplne" w blokach. Oto na czym polega
"Pasożytnictwo cieplne" w blokach. Oto na czym polega
Nowe loty z Poznania. Oto gdzie polecimy już w przyszłym roku
Nowe loty z Poznania. Oto gdzie polecimy już w przyszłym roku
PSG robi to przynajmniej raz w roku. Oto czym jest przewonienie
PSG robi to przynajmniej raz w roku. Oto czym jest przewonienie
Za to grozi mandat na cmentarzu. Nawet 5 tys. zł kary
Za to grozi mandat na cmentarzu. Nawet 5 tys. zł kary
Egzekucja komornicza. Czego nie można zająć? Oto nowa kwota
Egzekucja komornicza. Czego nie można zająć? Oto nowa kwota
Specjaliści poszukiwani. Pensje idą w dziesiątki tysięcy złotych
Specjaliści poszukiwani. Pensje idą w dziesiątki tysięcy złotych
Nie chcą smrodu ani samochodów. Mieszkańcy wsi zaczynają walkę
Nie chcą smrodu ani samochodów. Mieszkańcy wsi zaczynają walkę
Wpadli na granicy z Ukrainą. Dostali mandaty na prawie 20 tys. zł
Wpadli na granicy z Ukrainą. Dostali mandaty na prawie 20 tys. zł
Krytykują rzeźbę w Busku-Zdroju. Kosztowała 300 tys. zł. "Paszkwil"
Krytykują rzeźbę w Busku-Zdroju. Kosztowała 300 tys. zł. "Paszkwil"