1200 więźniów do usuwania skutków klęsk

1200 osadzonych, z czego 400 w trybie pilnym, może zostać skierowanych do
usuwania skutków klęsk żywiołowych

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP

Wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk powiedział, że zawarte porozumienie stwarza podstawy formalnoprawne do korzystania z pracy osadzonych. Dokument sformalizował współpracę trwającą od lat. Śląskie jest jednym z pierwszych regionów, w którym korzysta się z pracy skazanych przy usuwaniu skutków klęsk żywiołowych.

"To także metoda na wychowanie tych osób i spokojne przystosowanie ich do powrotu do codzienności po odbyciu kary" - zaznaczył Łukaszczyk. Wojewoda przypomniał, że samorządy mogą korzystać z pracy więźniów nie ponosząc żadnych kosztów poza transportem.

Dyrektor okręgowy Służby Więziennej w Katowicach pułkownik Mirosław Gawron poinformował, że poza murami zakładów karnych pracują przede wszystkim osoby skazane za jazdę i spowodowanie wypadków po alkoholu oraz odbywające karę za niepłacenie alimentów. Są wybierane na zasadzie dobrowolności.

"Są to osoby, które chcą wyjść i pracować. Nie było sytuacji, w której osadzony odmówiłby - taka osoba nie chce być przez cały czas poza nawiasem życia społecznego, a pracując jednocześnie chce w jakiś sposób odkupić swoje winy" - zaznaczył płk Gawron.

Dodał, że obecnie 360 więźniów pracuje przy pracach publicznych w całym województwie, kolejnych 90 przy pracach charytatywnych w domach opieki społecznej, szpitalach i hospicjach.

Od 8 marca 2011 roku zgodnie z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego wynagrodzenie więźnia pracującego w pełnym wymiarze czasu pracy musi być równe co najmniej wysokości obowiązującej płacy minimalnej. Obecnie jest to 1500 zł.

Regulacja ta spowodowała, że wzrosły koszty zatrudnienia skazanych ponoszone przez pracodawców i skazani stali się mniej atrakcyjni na rynku pracy. Służba Więzienna - wskazując na skuteczność pracy jako instrumentu resocjalizacyjnego - poszukuje więc możliwości zatrudnienia skazanych poza obrębem zakładów karnych, w ramach zatrudnienia nieodpłatnego.

Udział skazanych ze Śląska w pracach interwencyjnych jest już od kilku lat faktem. Odbywa się to zawsze, kiedy region dotykają skutki klęsk żywiołowych. Kiedy zachodzi taka potrzeba, skazani pracują przy usuwaniu skutków powodzi - tak było w maju i czerwcu 2010 roku, wtedy do pracy skierowano kilkudziesięciu skazanych; w 2011 r. skazani odśnieżali miasta i gminy po obfitych opadach.

Przedstawiciele Służby Więziennej zachęcają samorządy do korzystania z nieodpłatnej pomocy skazanych również na co dzień. Choć większość dyrektorów jednostek penitencjarnych podpisało umowy o współpracy z samorządami lokalnymi bądź innymi instytucjami działającymi na rzecz społeczności lokalnej, samorządy z ostrożnością korzystają z pomocy skazanych - powiedziała rzeczniczka okręgowego inspektoratu SW w Katowicach Justyna Bednarek.

Tam, gdzie się to odbywa, korzyści z takiej współpracy są obopólne - przekonywała. Bednarek oceniła też, że skazani zdobywają nowe kwalifikacje, uczą się odpowiedzialności i wyrabiają w sobie przekonanie, że nie pozostawiono ich poza nawiasem życia społecznego. Korzyść dla samorządów to skoszone trawniki i czyste chodniki - dodała. Skazani pracują również w takich miejscach jak szpitale, hospicja, ośrodki pomocy społecznej, gdzie są głównie zatrudniani jako konserwatorzy, w przerwie wakacyjnej remontują przedszkola i klasy szkolne.

Kierowani do pracy to osoby w niewielkim stopniu zdemoralizowane, o wysokim poziomie samodyscypliny, skazane za przestępstwa pospolite. Ich praca społeczna to tylko jeden, choć bardzo ważny, etap w społecznej readaptacji. Taki charakter pracy to również dla skazanych egzamin, czy są gotowi żyć uczciwie poza murami. Większość z tej szansy potrafi skorzystać - mówią przedstawiciele Służby Więziennej.

(Nap)

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Producenci ziemniaków są załamani. Wszystko przez brak odszkodowań
Producenci ziemniaków są załamani. Wszystko przez brak odszkodowań
Wyjątkowe grzyby na aukcji. Sprzedano je za pół miliona złotych
Wyjątkowe grzyby na aukcji. Sprzedano je za pół miliona złotych
Wraca Burger Drwala. McDonald's potwierdził datę. Debiut w Poznaniu
Wraca Burger Drwala. McDonald's potwierdził datę. Debiut w Poznaniu
PKP goni czeskiego rywala. Ruszyła promocja, bilety od 19 zł
PKP goni czeskiego rywala. Ruszyła promocja, bilety od 19 zł
Gigant fast food ma problem. Zamknie kilkaset lokali w USA
Gigant fast food ma problem. Zamknie kilkaset lokali w USA
Pokazał rachunek za prąd. "Granica prawie przekroczona"
Pokazał rachunek za prąd. "Granica prawie przekroczona"
Potrącił nastolatkę i uciekł. Sąd chce od księdza 60 tys. zł
Potrącił nastolatkę i uciekł. Sąd chce od księdza 60 tys. zł
Kultowa sieć kawiarni zamyka lokale. Przegrywa walkę z Żabką?
Kultowa sieć kawiarni zamyka lokale. Przegrywa walkę z Żabką?
Ukraiński gigant przejmie sklepy Carrefoura w Polsce? Bada rynek
Ukraiński gigant przejmie sklepy Carrefoura w Polsce? Bada rynek
Palenie liśćmi na działce. Oto co mówi prawo
Palenie liśćmi na działce. Oto co mówi prawo
Sprawdzili 900 schronów. Żaden nie spełnia wymogów
Sprawdzili 900 schronów. Żaden nie spełnia wymogów
Spędziła kilka godzin na SOR-ze w USA. Oto rachunek
Spędziła kilka godzin na SOR-ze w USA. Oto rachunek