13. emerytura "to kłamstwo". Emeryt oburzony
Zamieszanie w sprawie 13. emerytury, oburzony emeryt zarzuca "wielkie kłamstwo" i tłumaczy, o co mu chodzi. Wyjaśniamy, czy ma rację.
15.11.2019 11:09
Pan Jerzy, emeryt, zwrócił się do redakcji "Faktu". W liście napisał, że trzynaste emerytury to wielkie kłamstwo i wyjaśnił, o co mu chodzi:
"Jestem oburzony obiegowymi informacjami, że emeryci dostają 13. emeryturę. Jest to wielkie kłamstwo. Emeryci dostają dodatek 1100 zł do należnych emerytur i to jeszcze do opodatkowania. U mnie, przy emeryturze na rękę ok. 2500 zł, dodatek 1100 zł do opodatkowania jest tylko małym dodatkiem poniżej 50 proc., a nie całą dodatkową 13. emeryturą" - twierdzi zbulwersowany Pan Jerzy.
To całkowita racja, nie można w tym przypadku mówić o "trzynastkach", bo w takiej wersji każdy emeryt musiałby otrzymać dokładnie tyle, ile dostaje każdego miesiąca. Jednak 13. emerytura w obiegu politycznym czy medialnym to tylko potoczne sformułowanie. Poniżej wyjaśniamy, jak to jest naprawdę.
Tak naprawdę przysłowiowe "trzynastki" wypłacane są w ramach programu "Emerytura+". W nim z kolei zapisano, że jest to "świadczenie pieniężne w wysokości najniższej emerytury, która od 1 marca 2019 r. wynosi 1100 zł brutto". Do tego dalsze wyjaśnienia można znaleźć na stronach ZUS-u. Wyraźnie zaznaczono, że jest to "jednorazowe świadczenie pieniężne", wypłacane emerytom, rencistom oraz innym osobom, którym wypłacane są świadczenia określone w ustawie z 4 kwietnia 2019 r.
Czytaj także: "Oddajcie nam emerytury". Apel wdów do rządu
Dodano też, że jednorazowe świadczenie pieniężne wypłacane jest z urzędu, więc nie trzeba składać o nie wniosku. "Kwota tego świadczenia wynosi 1100 zł brutto. Z tej kwoty w większości przypadków potrącimy zaliczkę na podatek dochodowy i składkę na NFZ. Najczęściej do wypłaty będzie to 888 zł" - czytamy w wyjaśnieniu ZUS.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl