2,5 euro za 17 godzin pracy dziennie

W dążeniu do maksymalnego obniżenia kosztów
produkcji jedna z chińskich fabryk zabawek zmuszała ponad 300
nieletnich do 17 godzin pracy dziennie - ujawniła chińska
prasa.

Fabryka w mieście Dingguan w prowincji Kanton zatrudniała w miesiącach letnich na dniówkę trwającą 17 godzin młodzież w wieku od 14 do 16 lat. Skandal ujawnił m.in. "Nanfang Daily"- jeden z najbardziej radykalnych chińskich dzienników, systematycznie szykanowanych przez władze.

Kilku młodocianych robotników uciekło we wtorek o północy z fabryki; poskarżyli się na warunki pracy policji, która wszczęła śledztwo w tej sprawie.

Zatrudnieni w fabryce mieli prawo do jednogodzinnego odpoczynku po południu i do dwóch posiłków dziennie, ale na jedzenie dawano im niecałe pięć minut. Zarabiali dziennie 25 juanów, czyli 2,5 euro.

"Nasza praca polegała na wkładaniu zabawek do plastikowych opakowań. To było bardzo łatwe, ale byliśmy tak zmęczeni, że zasypialiśmy przy tym" - cytuje jednego z nieletnich robotników dziennik "South China Morning Post".

Prawo chińskie mówi, że minimalny wiek pracownika to 18 lat, a dniówka nie powinna przekraczać ośmiu godzin, ale wiele firm łamie te przepisy.

Kanton jest jedną z najbogatszych prowincji kraju. Znajduje się tam większość fabryk wytwarzających dobra konsumpcyjne, eksportowane na Zachód, a jednocześnie pracownicy są tam traktowani bodaj gorzej niż w jakiejkolwiek innej prowincji chińskiej.

Jest normą, że robotnikom w fabrykach nie wolno rozmawiać ze sobą, a pierwszą wypłatę dostają dopiero po 6 miesiącach lub po roku pracy.

Właściciel fabryki zabawek w Dinnguan tłumaczy się przed policja, że latem bardzo trudno znaleźć pracowników i dlatego musiał zatrudniać nieletnich, których werbowali dla niego ich nauczyciele szkolni.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Od tego zależą ceny nagrobków. Właściciel zakładu ujawnia
Od tego zależą ceny nagrobków. Właściciel zakładu ujawnia
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje