2,81 zł za euro? - To jednak fataMorgana
Nie, nie chodzi o dolara, ale o euro. To prognoza JP Morgan, z której bank właśnie się wycofał, tłumacząc, że pomylił dolara z euro. W czwartek przed południem informacja z JP Morgan dotarła do agencji Bloomberg - podaje na swojej stronie "Puls Biznesu".
11.12.2008 | aktual.: 11.12.2008 13:30
2,81 zł za euro - taki kurs europejskiej waluty do złotego prognozował na koniec przyszłego roku londyński oddział JP Morgan.
Niedawno londyński oddział JP Morgan zaszokował rynek drastycznie ograniczając prognozę przyszłorocznego wzrostu PKB Polski do 1,5%. A potem okazał się animatorem "fixingu cudów", który wstrząsnął warszawską giełdą - przypomina gazeta.
Najnowsza prognoza walutowa Morgana zakładała zwrot na rynku złotego. Już w marcu euro miało kosztować 3,31 zł, czyli prawie 16% mniej niż dziś. W połowie 2009 r. euro miało kosztowało 3,25 zł, a dolar 2,7 zł. Za rok za wspólną walutę mieliśmy płacić zaledwie 2,81 zł (28% mniej niż teraz). To aż 40 groszy poniżej wakacyjnego minimum i rekordu siły naszej waluty.
Polscy analitycy, na których powoływał się "Puls Biznesu" określali prognozę Morgana jako "mało prawdopodobną" i "abstrakcyjną".
Warto zauważyć, że JP Morgan zmienił nagle zdanie jedynie o złotym. Gazeta przejrzała prognozy banku dla pozostałych walut krajów wschodzących oraz głównych par walutowych świata i nie znalazła tak dużych odchyleń od prognoz innych podmiotów. Jedynie izraelski szekel i południowoafrykański rand mają się wyraźnie osłabić.
Więcej na stronie "Pulsu Biznesu"