2,5 godziny w kolejce do kolejki na Śnieżkę. Tłumy w Karkonoszach bez masek i zachowanych odległości
Jedna z głównych atrakcji Karkonoszy przeżywa prawdziwe oblężenie. Żeby wjechać na szczyt Śnieżki, trzeba odstać swoje w długiej kolejce. To zresztą niejedyny problem. Jak poinformowała nas jedna z czytelniczek, w gęstym tłumie nikt nie przestrzega zasad obowiązujących w pandemii.
23.07.2020 | aktual.: 23.07.2020 20:41
O tłumach w czeskim Pecu poinformowała nas Wioletta, która na swoim wakacyjnym szlaku zapragnęła wjechać na szczyt Śnieżki.
Zdjęcie, które nam nadesłała, zostało zrobione w połowie kolejki. "W sumie staliśmy 2,5 godziny, żeby wjechać na górę, i godzinę, żeby z niej zjechać. Oczywiście brak zachowania odstępu i maseczek" - napisała na naszej platformie #dziejesie czytelniczka.
Szczęśliwcy, którzy już odstoją swoje, muszą się też liczyć ze sporym wydatkiem. Cena tej atrakcji nie jest niska, jak góra, na którą prowadzi, w porównaniu choćby do Tatr. Czesi życzą sobie za podróż w dwie strony kolejką 430 koron, dzieci zapłacą 210 koron. To odpowiednio 72 i 35 zł.
Dla porównania za bilet w dwie strony kolejki na Kasprowy zapłacimy odpowiednio 109 i 95 zł. Wyższa cena, wyższa góra, ale kolejki i przed tą atrakcją Tatr niemałe.
Najpopularniejszy i najczęściej odwiedzany szczyt w Polsce co roku przeżywa oblężenie. Słynna "kolejka do kolejki" na Kasprowy Wierch to już coroczna zakopiańska tradycja. Kilkugodzinne oczekiwanie w tłumie ludzi to nieodłączny element wakacji w tym regionie.
Górale mówią, że szybciej byłoby piechotą, co sprawdza się również w przypadku Śnieżki, którą zdobyć można w czasie krótszym niż 2,5 godziny. Wybór między turystyką pieszą a kolejkową pozostawmy jednak samym zainteresowanym.
W obecnej pandemicznej sytuacji szokuje jednak lekkomyślność stojących w kolejce do kolejki. Przypomnijmy, że ciągle obowiązuje nas obostrzenia nakazujące zachowanie dystansu co najmniej 2 metrów.
Wyłączeni z tego obowiązku są tylko rodzice z dziećmi wymagającymi opieki (do 13. roku życia), osoby wspólnie mieszkające lub gospodarujące, osoby niepełnosprawne, niemogące się samodzielnie poruszać, osoby z orzeczeniem o potrzebie kształcenia specjalnego i ich opiekunowie i osoby, które zasłaniają usta i nos.
Dlatego przy takim nagromadzeniu kolejkowiczów powinniśmy pamiętać o maseczce, bo w tak gigantycznej kolejce zachowanie dystansu może być rzeczą trudną.