Trwa ładowanie...

6 tys. zł za pracę w sklepie? Kasjerzy mówią, ile naprawdę zarabiają

Sieci handlowe regularnie rozdają premie i podwyżki pracownikom sklepu. Lidl ogłosił niedawno, że doświadczony kasjer dostanie nawet ponad 6 tys. zł brutto miesięcznie, Biedronka obiecuje kandydatom zarobki rzędu do 5300 zł brutto, a Kaufland do 5500 zł brutto. Sęk w tym, że realnie sprzedawcy dostają zdecydowanie mniej.

6 tys. zł za pracę w sklepie? Kasjerzy mówią, ile naprawdę zarabiają6 tys. zł za pracę w sklepie? Kasjerzy mówią, ile naprawdę zarabiająŹródło: Adobe Stock, fot: Kadmy
dom7mev
dom7mev

Pracując w sklepie można zarobić nie najgorsze pieniądze pod warunkiem, że... i tu się zaczyna problem - podkreślają nasi rozmówcy. Lista "gwiazdek" i warunków do spełnienia bywa długa, a sukces nie zawsze zależy od zatrudnionego. W efekcie wielu kasjerów po otrzymaniu wypłaty jest rozczarowanych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nowa wizytówka Łodzi? W majówkę były tłumy. Ludzie zaskoczeni cenami

Moja sieć ściemnia z zarobkami i to bardzo - słyszymy od pani Marioli, sprzedawczyni w jednym z dyskontów działających w Polsce.

Jak sieci handlowe oszczędzają na płacach

Kaufland informował na początku tego roku, że osoby na stanowisku kasjer-sprzedawca będą zarabiać więcej. Od stycznia widełki płacowe dostępne dla pracowników to 4500-5500 zł brutto. Ale podobno to tylko teoria.

dom7mev

Jak tłumaczy nam Jolanta Żołnierczyk, członek zarządu OPZZ Konfederacja Pracy przy Kauflandzie wypłaty sięgające górnych wartości obiecywanych przez pracodawcę zdarzają się rzadko. Ba, część z nich może nawet nie sięgać... dolnych widełek.

Jak to możliwe? Przede wszystkim należy wiedzieć, że wiele sieci handlowych oferuje wielu pracownikom zaledwie 3/4 etatu. To oznacza, że wszystkie kwoty podawane przez pracodawcę należy proporcjonalnie zmniejszyć.

O pełen etat jest niezwykle trudno. Firmie wygodniej jest zatrudnić pięć osób na 3/4 etatu niż trzy osoby na cały. Daje to kierownikom sklepów większe możliwości manewru, ale dla samych pracowników jest zazwyczaj niekorzystne. Tym bardziej, że miesięczny grafik potrafi zmienić się z dnia na dzień, co praktycznie uniemożliwia dorabianie sobie po godzinach - podkreśla Żołnierczyk.

Do pensji podstawowej, czyli 4500 zł brutto, dodawane są różnego rodzaju dodatki. Pierwszym z nich jest dodatek motywacyjny, ale inaczej mówiąc - frekwencyjny. W Kauflandzie wynosi on obecnie 200 zł brutto (lub 150 zł brutto na 3/4 etatu).

dom7mev

- To praktyka charakterystyczna dla większości marketów. Jeżeli pracownik weźmie urlop na żądanie albo zachoruje, pracodawca zmniejsza wysokość premii o połowę. Przy dwóch dniach nieobecności, przepada ona całkowicie - mówi Jolanta Żołnierczyk.

Premia nie przepada w przypadkach, w których kasjer weźmie urlop wypoczynkowy lub urlop z tytułu siły wyższej.

Tego typu praktyki zwróciły uwagę ministry rodziny i pracy Agnieszki Dziemianowicz-Bąk. Resort zauważył, że premie za brak L4 zachęcają pracowników do przychodzenia do pracy w trakcie choroby. Eksperci wskazywali jednak, że zmiana przepisów, która zakazałaby stosowania dodatków motywacyjnych będzie trudna do wprowadzenia.

Dodatki tylko w dużych miastach

Do premii motywacyjnej dochodzi jeszcze dodatek aglomeracyjny. Otrzymują go osoby zatrudnione w jednym z sześciu największych miast w Polsce, m.in. Warszawie, Wrocławiu i Gdańsku. Wynosi on 600-800 zł brutto.

dom7mev

Podsumowując: w teorii pracownik może zarobić nawet 5500 zł brutto. Jeżeli nie pracuje w dużym mieście traci jednak premię aglomeracyjną. Choroba kosztuje go dodatek frekwencyjny. Przy zatrudnieniu w niepełnym wymiarze etatu kasjer dostanie więc 3375 zł brutto, czyli trochę ponad 2600 zł na rękę. Na pełnym etacie i z premią frekwencyjną kasjer z małego miasta może wyciągnąć natomiast około 3500 zł.

O komentarz poprosiliśmy biuro prasowe Kauflandu. Sieć zaprzeczyła, by 3/4 wymiaru etatu było dominującą formą zatrudnienia. W odpowiedzi czytamy, że 85 proc. pracowników sprzedaży zatrudnionych jest na pełen etat. Wspomniany dodatek frekwencyjny ma regularnie otrzymywać natomiast aż 80 proc. pracowników.

- Dodatek ten w lipcu br. wzrośnie z 200 do 400 zł brutto dla pracowników zatrudnionych na pełen etat, a do 300 zł brutto dla zatrudnionych w wymiarze 3/4 etatu - dodaje Kaufland.

dom7mev

Biuro prasowe sieci podkreśla również, że poza wynagrodzeniem kasjerzy mogą liczyć na szereg benefitów pozapłacowych. Wśród nich jest m.in. bezpłatna, prywatna opieka medyczna, bony na Wielkanoc i Boże Narodzenie (łącznie do 1100 zł rocznie), paczki świąteczne, wyprawki z okazji narodzenia dziecka, karta MultiSport, a także dodatkowa wypłata emerytalna, grupowe ubezpieczenie na życie czy pomoc w trudnej sytuacji życiowej.

Zarobki sprzedawców w Biedronce

Podobne szacunki dotyczące wynagrodzeń podawał pół roku temu w liście do serwisu bankier.pl kasjer Biedronki. Mężczyzna podsumował swoje uposażenie na 3800 zł na rękę. Jego staż pracy wynosi 5 lat. We wspomnianą pensję wlicza się już premia za budżet, frekwencję, audyt cenowy, oraz za tajemniczego klienta.

Pracownik największego dyskontu w Polsce przyznał, że po podniesieniu płacy minimalnej w styczniu tego roku kasjerom zabrano premię za pracę na stanowisku z wypiekami i za wykładanie warzyw i owoców. Zmieniły się też zasady naliczania innych premii. Jak ocenił, jego zarobki spadły przez to o 100-200 zł miesięcznie.

dom7mev

Ile dokładnie wynoszą premie w Biedronce? Mężczyzna podsumował, że za 100-proc. frekwencję można dostać dodatkowo do 550 zł, pod warunkiem, że w trakcie miesiąca nie weźmie się L4 lub urlopu na żądanie. Do tego dochodzi premia od sprzedaży całego sklepu, która wynosi kolejne 300 zł. O takie dodatki nie jest jednak łatwo.

Aby dostać premię należy przez trzy miesiące wyrabiać budżet, utrzymać straty na określonym poziomie i zadowolić tajemniczego klienta. Kontrole przeprowadzane są tak, żeby premii nie dostać. Potrafią czepia się o bzdurę - twierdzi w rozmowie z WP Finanse kasjerka Biedronki.

Dyskont stosuje również rozróżnienie geograficzne. Jak słyszymy, na przeprowadzce z mniejszego miasta do większego można zyskać nawet 900 zł miesięcznie.

Biuro prasowe Biedronki podkreśla, że od stycznia tego roku pracownicy sieci dostali średnio 17 proc. podwyżki pensji. Obecnie wynagrodzenie na stanowisku sprzedawca-kasjer wynosi od 4700 zł do 5050 zł brutto w pierwszym roku pracy. Pracownicy otrzymują podwyżki stażowe po roku oraz 3 latach pracy, zatem pracownik ze stażem powyżej 3 lat na tym stanowisku zarobi od 4850 zł do 5300 zł brutto. Oznacza to, że maksymalny pułap zarobków w dyskoncie to niespełna 4 tys. zł na rękę.

dom7mev

Biedronka poinformowała nas również, że w kwietniu pracownicy sklepów, centrów dystrybucyjnych i osoby pracujące w biurach na stanowiskach niemenedżerskich otrzymały nagrodę specjalną E.A. Soares dos Santosa za 2023 rok, w wysokości 4000 zł brutto.

- Wypłacaną praktycznie co roku dziesiątkom tysięcy naszych pracowników nagrodę specjalną można de facto nazwać trzynastą pensją, która zwiększa atrakcyjność zatrudnienia w naszej sieci - czytamy w odpowiedzi przesłanej redakcji WP Finanse.

Lidl: "6 tys. brutto, ale..."

Lidl stawia natomiast sprawę jasno już na swojej stronie internetowej. Dyskont pisze, że pracownicy sklepów na początku zatrudnienia mogą zarobić 4550 - 5550 zł brutto, po roku pracy 4800 - 5750 zł brutto, a po dwóch latach stażu pracy 5000 - 6000 zł brutto (od 1 lipca płace zwiększą się do maksymalnie 6150 zł brutto).

Sieć dodaje jednak, że powyższe stawki obejmują wynagrodzenie zasadnicze "wraz z premią za obecność oraz dodatkami za pranie i używanie odzieży roboczej". Dyskont różnicuje także poziom zarobków w zależności od lokalizacji sklepu.

Praca w handlu jest coraz cięższa. Sieci zmniejszają obsadę sklepów, a pensje rosną szybko przede wszystkim na papierze - puentuje Jolanta Żołnierczyk.

Adam Sieńko, dziennikarz WP Finanse i money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
dom7mev
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dom7mev