Trwa ładowanie...
awans
04-02-2010 09:42

7 powodów, dla których warto awansować

Firma zaproponowała ci kierownicze stanowisko. Dobrze się zastanów, zanim odmówisz. Prawda – awans oznacza dodatkowe obowiązki. Ale wiąże się też z profitami, o jakich szeregowy pracownik może sobie tylko pomarzyć

7 powodów, dla których warto awansowaćŹródło: Jupiterimages
d41rrm7
d41rrm7

1. Więcej pieniędzy

Apartament w centrum Warszawy, urlop na Majorce, syn w Cambridge, a córka na Harvardzie? Marzenia nic nie kosztują, ale ich realizacja – owszem. Przyjmij awans, bo tylko bardzo ważne stanowisko pozwoli ci zaspokoić nietuzinkowe pragnienia i potrzeby. Na tle GUS-owskiej średniej wynagrodzenia menedżerów prezentują się znakomicie. Szef księgowych zarabia dwa razy więcej od statystycznego Kowalskiego. Kierownik IT aż trzy razy tyle. Do pensji firmowego VIP-a trzeba jeszcze dodać służbowy samochód, laptop, telefon oraz karnet sportowo-rekreacyjny i pakiet medyczny. Jak wiadomo, tego rodzaju bonusy zarezerwowane są głównie – a w niektórych przedsiębiorstwach wyłącznie – dla kadry zarządczej. Natomiast zwykli zjadacze korporacyjnego chleba muszą obejść się smakiem.

2. Więcej władzy

Winston Churchill powiedział, że dopiero kiedy jesteś na szczycie, możesz skupić się na działaniu. Będąc na drugim, trzecim, czwartym miejscu (lub dalej), cały czas musisz się zastanawiać, co pomyśli twój szef i twoja konkurencja. Niczego nie zrobisz, dopóki „wierchuszka” nie wyrazi zgody. A zanim ją uzyskasz, warunki rynkowe na tyle się zmienią, że już nie będzie po co wdrażać genialnego pomysłu. Co z tego, że potem stworzysz nowy cudowny plan, skoro i on będzie wymagał akceptacji różnych rad i zarządów, co znów zajmie tobie zbyt dużo czasu?

Im wyższe stanowisko, tym większa swoboda i niezależność w podejmowaniu decyzji. Najlepiej nie mieć nad sobą nikogo. Przyda ci się za to wielu lojalnych podwładnych, których możesz wykorzystać do realizacji twoich projektów i wizji. *3. Więcej szacunku *

Czy zauważyłeś, że dyrektorowi każdy kłania się w pas, a na dozorcy byle kto może wyładować swój gniew i frustrację? Jak nie masz władzy, nikt się z tobą nie liczy. Choćbyś należał do stowarzyszenia osób z najwyższym ilorazem inteligencji, twoje opinie i tak będą uznawane za mało znaczące, a uczucia lekceważone. Tylko awans może to zmienić. Niech inni mówią, że żyjemy w epoce partnerstwa i skracania dystansu. Ale ty wiedz swoje. Twój status zawodowy wpływa na to, jak jesteś traktowany przez innych. Zabawnie pisze o tym Harold E. Dale w książce „The Civil Service of Great Britain”: „Jeżeli w interesie publicznym jest to, by młodszy urzędnik został usunięty ze stanowiska, nie trzeba się przejmować jego uczuciami; jeżeli jest to zastępca sekretarza, należy je starannie przeanalizować; jeżeli jest to starszy sekretarz, jego emocje stanowią kluczowy aspekt sytuacji i jedynie bardzo naglący interes publiczny może wziąć nad nimi górę”.

d41rrm7

4. Więcej zdrówka

Prestiż – lub jego brak – przekłada się na twoje zdrowie. Uczeni nie mają wątpliwości: stres wynikający z niskiej pozycji zawodowej i ekonomicznej może prowadzić do wielu poważnych chorób. Badania na zwierzętach pokazują, że osobniki znajdujące się na dole w hierarchii stada częściej zapadają na nadciśnienie, mają słabsze serce i układ odpornościowy.

Sukces wzmacnia witalność. Jak twierdzą amerykańscy naukowcy, aktorzy, którzy zdobyli Oscara, żyją średnio o cztery lata dłużej niż ci, którzy byli tylko nominowani. Komentując te wyniki, pismo „Annals of Internal Medicine” zwraca uwagę na udowodniony związek między zamożnością a zdrowiem – bogaci są długowieczni. Zapewne również takie czynniki, jak świadomość własnej wartości, poczucie kontroli, profesjonalizm i entuzjazm, mogą odgrywać tu niebagatelną rolę.

5. Więcej możliwości

Jeśli firma oferuje ci awans, to znaczy, że w ciebie wierzy i wiąże z tobą swoje nadzieje. Z tego powodu będzie w ciebie nadal inwestować. Zagwarantuje ci optymalne warunki rozwoju – na przykład kurs angielskiego, szkolenia zawodowe, mentoring, coaching bądź najlepszy na rynku program MBA. Sukces jest rezultatem tego, co socjolodzy nazywają skumulowaną przewagą. Zostajesz szefem, ponieważ jesteś trochę lepszy od swoich koleżanek i kolegów. Dzięki tej niewielkiej różnicy otwierają się przed tobą nowe ogromne możliwości – nauka na koszt firmy, udział w międzynarodowym projekcie badawczym, staż zagraniczny itp. Za sprawą tego typu doświadczeń twoja kariera nabiera tempa. A dystans dzielący się od pozostałych pracowników, na początku prawie niezauważalny, staje się wprost kosmiczny.

6. Więcej kontaktów

Kolejna korzyść z awansu to dostęp do wpływowych ludzi. Robotnicy spotykają się głównie z innymi robotnikami, pielęgniarki z pielęgniarkami, informatycy z informatykami, a menedżerowie… Wiadomo, swój zawsze ciągnie do swego. Oczywiście, najlepiej, żeby tym „swoim” był ktoś znaczący – ktoś, kto decyduje o rekrutacji personelu, o zarządzaniu talentami czy ścieżkach kariery.

d41rrm7

Duża liczba znajomych wśród kierowników, dyrektorów, prezesów to rodzaj polisy ubezpieczeniowej. Jeżeli powinie ci się noga w jednej firmie, łatwiej znajdziesz pracę w następnej. O ile rzecz jasna kieruje nią twój dobry kolega, z którym dość często widywałeś się na różnych branżowych sympozjach, konferencjach czy galach ludzi biznesu.

7. Więcej seksu

Powyższe argumenty okazały się dla ciebie niewystarczające? No to może przekona cię następujący fakt. Wokół każdego menedżera kręci się wiele pięknych kobiet. Także i ty staniesz się obiektem ich uwielbienia, jeśli tylko podniesiesz swój status zawodowy. A że jesteś tylko trochę ładniejszy od diabła… Płci przeciwnej wcale to nie przeszkadza, chyba że brak urody idzie w parze z niewielką zasobnością portfela.

Mężczyzna nie musi mieć urody filmowego amanta, by postrzegano go jako atrakcyjnego – zapewniają naukowcy. Wystarczy władza, a ściślej – związany z nią potencjał zarobkowy. Jak pisał kilka lat temu „Newsweek”: „Jeśli chodzi o seksapil, łysy grubas w granatowym garniturze i z roleksem na ręku zawsze wygra z ogierem w ubranku firmowym Burger Kinga. Najwyraźniej władza to najlepszy afrodyzjak”.

Mirosław Sikorski

d41rrm7
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d41rrm7

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj