8 milionów złotych na pensje dla prezesów PKP

Brud, smród, tłok, spóźnienia – na taką kolej skazanych jest wielu pasażerów. Dlaczego? Może dlatego, że niezależnie od bajzlu miliony złotych wciąż idą na pensje dla prezesów. Kolejowi związkowcy biją na alarm. Jak wyliczył Tygodnik Śląsko-Dąbrowski NSZZ "Solidarność", na wynagrodzenia szefów najważniejszych kolejowych spółek rocznie idzie nawet 8 milionów zł. Jeden tylko prezes PKP, Jakub Karnowski, który nie ma żadnego doświadczenia w pracy na kolei, dostaje od ministra transportu Sławomira Nowaka (38 l.) miesięcznie 59 tys. zł! To ponad 700 tysięcy zł rocznie!

Piotr Ciżkowicz zarabia 40 tys. zł
Źródło zdjęć: © PKP

Gdy Sławomir Nowak został ministrem transportu, obiecał, że zrobi porządek na kolei. I zrobił. Ale nie z brudnymi i psującymi się wagonami, w którym zimą nie ma ogrzewania, a w wakacje ludzie muszą się tłoczyć na korytarzach, bo brakuje miejsc. Polityk PO wziął się za pensje prezesów. Zatrudnił Jakuba Karnowskiego, człowieka, który nigdy z kolejami nie miał nic wspólnego i dla zachęty dał mu pensję sięgającą 59 tys. zł miesięcznie. Dwoje jego zastępców – Maria Wasiak, dotychczasowa prezes PKP, i Piotr Ciżkowicz, dostają po 40 tysięcy.

Do tego – według mediów – każdy członek zarządu może liczyć na roczną premię za wyniki i pokaźną odprawę, gdyby stracił stołek. Premia to sześciokrotność zarobków, czyli w przypadku prezesa Karnowskiego prawie 360 tys. złotych. Na same pensje, tylko tych trojga prezesów, rocznie trzeba wydać 1,7 mln zł. – Zarząd będzie dobrze opłacany, ale także dobrze rozliczany – obiecywał Nowak.

I z jednego minister się wywiązał – pieniądze do szefów kolejowych spółek płyną szerokim strumieniem. Związkowcy wzięli pod lupę nie tylko Grupę PKP, ale i inne kolejowe spółki. Roczne zarobki prezesów spółek PKP – jak wyliczył Tygodnik Śląsko-Dąbrowski NSZZ "Solidarność" – sięgają w sumie nawet 8 milionów złotych. Na dodatek, odwołani przez Nowaka prezesi, których zastąpił nowymi, nie stracili pracy. Nadal są zatrudnieni w PKP, zostali jedynie przesunięci na stanowiska pełnomocników, zachowując wcześniejsze wynagrodzenia.

Przewodniczący kolejarskiej Solidarności Henryk Grymel zwraca uwagę, że nowi członkowie zarządów zostali zatrudnieni z pominięciem „ustawy kominowej”, co pozwoliło im dać tak wysokie wynagrodzenia. – Nie są etatowymi pracownikami tych spółek, tylko świadczą na ich rzecz usługi zarządcze. Nie tak dawno premier krytykował PSL za podobne praktyki, a w spółkach kolejowych za przyzwoleniem ministra Nowaka dzieje się to samo – mówi Grymel związkowemu tygodnikowi.

Wybrane dla Ciebie

Zamienią ulicę w deptak? Mieszkańcy mają dość nocnych rajdów
Zamienią ulicę w deptak? Mieszkańcy mają dość nocnych rajdów
Gminy zmieniają zasady segregacji odpadów. Koniec z "za darmo"
Gminy zmieniają zasady segregacji odpadów. Koniec z "za darmo"
Lotnisko w Radomiu pustoszeje. W zimę tylko jeden kierunek
Lotnisko w Radomiu pustoszeje. W zimę tylko jeden kierunek
Zamykają sklep za sklepem. Słynna szwedzka sieć znika w oczach
Zamykają sklep za sklepem. Słynna szwedzka sieć znika w oczach
Jazda autobusami za darmo. Chcą, by mieszkańcy porzucili samochody
Jazda autobusami za darmo. Chcą, by mieszkańcy porzucili samochody
Ile sklepów może jeszcze otworzyć Żabka? Padła liczba
Ile sklepów może jeszcze otworzyć Żabka? Padła liczba
Legalizacji nie będzie. Pismo z rządu nie pozostawia wątpliwości
Legalizacji nie będzie. Pismo z rządu nie pozostawia wątpliwości
Tony jagód z Ukrainy jechały do Polski. Oto co wykryły służby
Tony jagód z Ukrainy jechały do Polski. Oto co wykryły służby
Polak wygrał w Eurojackpot. Oto gdzie kupił szczęśliwy kupon
Polak wygrał w Eurojackpot. Oto gdzie kupił szczęśliwy kupon
Ciąg dalszy afery z Allegro. Wpis krąży po internecie. Firma komentuje
Ciąg dalszy afery z Allegro. Wpis krąży po internecie. Firma komentuje
Rząd bierze się za kolejny alkohol. Producenci krytykują wzrost akcyzy
Rząd bierze się za kolejny alkohol. Producenci krytykują wzrost akcyzy
Masz stare dokumenty z czasów PRL? Mogą być warte 20 tys. zł
Masz stare dokumenty z czasów PRL? Mogą być warte 20 tys. zł