Agencje swoje, a giełdy swoje

Poniedziałek na rynkach był uboższy o obecność graczy z USA, którzy mieli przedłużony weekend. Fakt ten odbił się nieco na aktywności inwestorów w Europie, ale na plus należy zapisać fakt, że strona popytowa wykorzystała mniejsze obroty do przeprowadzenia ofensywy w dość niesprzyjającym otoczeniu około-gospodarczym.

17.01.2012 08:54

Jeszcze w piątek bowiem, po zakończeniu notowań w Europie, potwierdziły się plotki i agencja S&P podała do wiadomości fakt obniżenia ratingów przede wszystkim Francji o jeden stopień oraz Włoch i Hiszpanii o dwa. Tym samym pod znakiem zapytania staje przyszłość ratingu funduszu EFSF, który ma pomagać w walce z zadłużeniem w strefie euro. Jak się okazało powyższy fakt nie zrobił zbyt wielkiego wrażenia najpierw na giełdach USA (w piątek), a następnie na giełdach w Europie. Póki co obyło się również bez większych strat na rynku wtórnym obligacji, zapewne w jakimś stopniu za sprawą EBC. W takim otoczeniu kupujący na WIG20 radzili sobie równie dobrze jak na pozostałych parkietach Starego Kontynentu.

Obraz
© (fot. BM Banku BPH)

Wykres WIG20 po otwarciu znalazł się w okolicach piątkowego odniesienia i przez następnych kilka godzin trzymał się bardzo blisko tego poziomu. W utrzymaniu nerwów na wodzy pomogły pozostałe agencje ratingowe, Fitch i Moody’s, które podtrzymały najwyższą ocenę kredytową Francji. Rozdźwięk między opiniami agencji, a także niewielkie obroty wykorzystała strona popytowa i koniec sesji w Europie, a co za tym idzie również w Warszawie był wzrostowy. Ostatecznie WIG20 zakończył dzień zwyżką o 0,8%, przy obrocie 433 mln PLN. Wieczorem, już po zakończeniu handlu, na rynki dotarła wiadomość o obniżeniu przez agencję S&P ratingu Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF) o jeden stopień do AA plus z AAA.

Indeks szerokiego rynku zakończył poniedziałkowy handel wzrostem o 0,6%. Z technicznego punktu widzenia sytuacja rynkowa nie uległa jednak większym zmianom. Biała świeca wyrysowana w obrazie graficznym wczorajszych zmagań wskazuje co prawda na przewagę kupujących, jednak mankamentem pozostaje aktywność inwestorów, która osłabia wymowę wczorajszego wzrostu. Dodatkowo, byki nie pokonały zarówno zeszłotygodniowego maksimum jak i – w dalszym ciągu – styczniowego szczytu.

Tym samym dopiero wyprowadzenie rynku ponad pułap 38 483 pkt będzie świadczyć o większym zdecydowaniu strony popytowej. Szybkie oscylatory potwierdziły wczorajszy ruch rynku, uwagę zwraca RSI, który pokonał opór w postaci opadającej linii trendu. Wagi argumentu dla byków nabiera również zachowania oscylatora siły trendu ADX, który wyraźnie już zawrócił na południe i zmierza w kierunku poziomu 20 pkt.

BM Banku BPH

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)