Trwa ładowanie...

Agresja rośnie, głód wiedzy spada. Oto realia polskiej szkoły

Zmagania z agresją wśród uczniów. Motywowanie ich do pracy, choć często nie mają oni na nią specjalnej ochoty. Obawa przed zagrożeniami, które czyhają na podopiecznych, choćby w Internecie. Do tego dość skromne możliwości wywierania na nich pozytywnej presji.

Agresja rośnie, głód wiedzy spada. Oto realia polskiej szkołyŹródło: PAP/Artur Reszko
d4aigjx
d4aigjx

Zmagania z agresją wśród uczniów. Motywowanie ich do pracy, choć często nie mają oni na nią specjalnej ochoty. Obawa przed zagrożeniami, które czyhają na podopiecznych, choćby w internecie. Do tego dość skromne możliwości wywierania na nich pozytywnej presji. I często wynagrodzenie poniżej krajowej średniej, w przedziale między 2,2 tys. (stażyści)
a 3,1 tys. (nauczyciele dyplomowani, wg agencji Sedlak & Sedlak, 2013 rok). Oto realia zawodu nauczyciela.

Dzieci takie jak my

Według ekspertów, poziom agresji i przemocy wśród dzieci i młodzieży rośnie od dawna. Mówi o tym m.in. opracowanie „Agresja i przemoc w szkołach” Jagody Tracz-Dral, głównego specjalisty z Biura Analiz i Dokumentacji Kancelarii Senatu, z kwietnia 2012 roku. Dowody można znaleźć m.in. w ujętych w opracowaniu danych Komendy Głównej Policji. Wynika z nich na przykład, iż w 2004 roku w szkołach podstawowych i gimnazjach odnotowano nieco ponad 17 tys. przestępstw. W 2006 ich liczba wzrosła o ok. 2 tys., by w 2007 spaść niemal do poziomu sprzed trzech lat.

Od tego czasu jednak liczba przestępstw na tych poziomach szkół stale rośnie, ze znacznym skokiem między latami 2009 i 2010, od 21 do aż 26,2 tys. W 2011 roku statystyki policyjne odnotowały dalszy wzrost, do 28 tys. przestępstw. To o ponad 50 proc. więcej niż zaledwie przed siedmioma laty.

Dopuszczają się ich coraz młodsze dzieci. Coraz częściej są wśród nich dziewczyny. Do tego rośnie poziom agresji obserwowany podczas ich popełniania. Dzieci mają coraz więcej możliwości, by obserwować świat dorosłych. Z tych obserwacji po prostu coraz częściej wyciągają wnioski – słychać komentarze ze strony ekspertów. Autorka raportu przypomina, iż problem jest badany już od lat 70. ubiegłego wieku. Problem na tyle poważny, że zajęły się nim najwyższe organy władzy. Patronat nad programem „Szkoła bez przemocy”, w ramach którego przeprowadzono badania w 2011 roku, objął prezydent Bronisław Komorowski. A jego propagowaniem zajęło się 18 dużych regionalnych gazet.

d4aigjx

Więcej osób, więcej przemocy

Czego dowiedzieliśmy się dzięki niemu? Że 63 proc. uczniów doświadczyło w szkole przemocy werbalnej, czyli słownej. Czyli, że uczniowie często wzajemnie wyśmiewają się, obrażają i poniżają. Natomiast znacznie rzadziej, bo w przypadku 33 proc. uczniów, pojawiał się problem przemocy fizycznej, jak uderzenie czy pobicie. Jednak 7 proc. przyznawało, iż miało do czynienia z groźnymi sytuacjami, z użyciem niebezpiecznych narzędzi.

Czy to oznacza, że polskie szkoły stają się miejscem coraz bardziej niebezpiecznym? – Na pewno nie można tak generalizować – mówi prosząca o anonimowość polonistka z 20-letnim stażem, ucząca w renomowanej trójmiejskiej szkole niepublicznej. – Istnieją po prostu środowiska, w których takie sytuacje mają miejsce. Agresja często przechodzi tam na młodzież od starszych. Znaczna część uczniów jednak nie ma i nigdy nie będzie miała do czynienia z niebezpiecznymi sytuacjami. Na pewno nie zdarzają się one w szkołach z ustaloną renomą, gdzie rodzice posyłają dzieci w konkretnym celu, by zapewnić im dobry start życiowy. Nauczycielka dodaje też, że wiele może zależeć tu od liczebności klas. – Trudno jednoznacznie stwierdzić, że nad 20 uczniami można zapanować, a nad 30 już nie, bo to zależy od wielu innych czynników. Ale na pewno w klasach przeciążonych będzie występowało większe zagrożenie przemocą. A opiekunowie będą mieli mniejsze możliwości zauważenia i przeciwdziałania jej.

Sieć i seks

Podczas badania 41 proc. uczniów przyznało też, że dotknęły ich szykany bardziej wyrafinowane i trudniejsze do zauważenia przez opiekuna: wykluczanie z grupy, ignorowanie, rozpowszechnianie kłamstw o nich. – Zastanawiam się, jaki wpływ na eskalację przemocy wśród nas, uczniów, mają nowinki technologiczne – mówi Paweł, który w tym roku będzie zdawał maturę w jednym z gdańskich liceów. – Kto choć trochę interesuje się sferą IT, dobrze wie, ile otwierają one możliwości. Wystarczy zrobić komuś zdjęcie i wrzucić do sieci. Nie musi być kompromitujące, wystarczy odpowiedni komentarz. Dzisiaj nękać, szantażować, obśmiewać można kogoś, nie ruszając się z domu. Nic dziwnego, że my, uczniowie, możemy łatwo zetknąć się z jakąś formą agresji.

Również z tą, która najczęściej pozostaje w ukryciu – seksualną. Z badań wynika, że uczniowie w szkołach podglądają się w toaletach, próbują rozbierać innych wbrew ich woli, dotykać, całować. Jakiejś formy przemocy seksualnej doświadczyło 14 proc. ankietowanych. To, zdaniem psychologów, kolejny dowód na zapożyczanie zachowań ze świata dorosłych.

d4aigjx

Co można zrobić?

Opiekunowie przyznają, że nie zawsze mają na podorędziu metody mogące skutecznie na dłuższą metę wyeliminować przemoc wśród podopiecznych. Czasy bicia linijką po łapach minęły, w sferze werbalnej też trzeba się pilnować. – Rozmowa z rodzicami, obniżenie oceny ze sprawowania, nagana, zakaz wyjazdu na wycieczki. Tyle w naszej szkole można zrobić natychmiast – wylicza Leszek, nauczyciel historii z 14-letnim stażem. Pedagodzy muszą niekiedy również stawiać czoła agresji skierowanej ku sobie. Im starsi uczniowie, tym większa możliwość, że się ona pojawi. Jak podaje w opracowaniu Jagoda Tracz-Dral, 25 proc. gimnazjalistów z najstarszych klas ubliżyło nauczycielowi przynajmniej raz w roku.

Być może pedagogom łatwiej byłoby z tym walczyć, gdyby mieli świadomość, że ich praca nie idzie na marne. Jednak coraz częściej ogarnia ich zniechęcenie. – Mam wrażenie, że kult wiedzy stale upada – komentuje polonistka z Trójmiasta. – Uczniowie coraz częściej lekceważą obowiązki. Nie odrabiają prac, przychodzą w połowie zajęć albo nie pojawiają się w ogóle. – Jeśli te uwagi połączyć z danymi o wzroście agresji, przyszłość polskich szkół może niepokoić.

TK, AS, WP.PL

d4aigjx
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4aigjx