Trwa ładowanie...
03-03-2014 15:28

Akt oskarżenia w sprawie śmierci dwóch pracowników w bioelektrowni

O nieumyślne doprowadzenie do śmierci dwóch pracowników oskarżyła prokuratura
prezesa spółki Gospodarstwo Rolno-Handlowe "Uhnin" w Lubelskiem Marka P. oraz jej prokurenta
Wiolettę D. Mężczyźni ponieśli śmierć przy pracy w bioelektrowni

Akt oskarżenia w sprawie śmierci dwóch pracowników w bioelektrowniŹródło: © apops - Fotolia.com
d1kv2ju
d1kv2ju

.

Drugi prokurent spółki "Uhnin" Krzysztof G. oraz kierownik w bioelektrowni Tomasz R. oskarżeni zostali o niedopełnienie obowiązków w zakresie przestrzegania przepisów BHP i narażenie przez to pracowników na niebezpieczeństwo utraty życia.

Akt oskarżenia skierowany został do sądu w Radzyniu Podlaskim - poinformowała w poniedziałek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Beata Syk-Jankowska.

d1kv2ju

Do wypadku w bioelektrowni w Uhninie doszło w czerwcu ubiegłego roku. Dwaj mężczyźni w wieku 20 i 21 lat stracili przytomność podczas udrożniania rur służących do odpływu wody w studzience kondensacyjnej. Mimo reanimacji prowadzonej przez pracowników pogotowia ratunkowego nie udało się ich uratować. Sekcja zwłok wykazała, że udusili się z powodu braku tlenu bądź nagromadzenia się w studzience dwutlenku węgla lub siarkowodoru. Biegli wskazali na liczne zaniedbania w zakresie BHP po stronie pracodawcy.

Według ustaleń prokuratury Marek P. nie dopełnił swoich obowiązków jako pracodawca, gdy w maju ubiegłego roku oddelegował dwu pracowników do bioelektrowni bez przeszkolenia ich, sprecyzowania dokładnie jakie czynności mają tam wykonywać i zapewnienia odpowiednich zabezpieczeń. 16 czerwca zlecił im niebezpieczną pracę, jaką było udrożnienie rur w studzience kondensacyjnej. Wtedy doszło do wypadku. Pośrednikiem w przekazaniu tego polecenia była Wioletta D.

Pozostali oskarżeni będą odpowiadali za niedopełnienie obowiązków w zakresie nadzorowania pracy w bioelektrowni.

Marek P. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień. Wioletta P. wyjaśniła, że działała na telefoniczne polecenie Marka P. i także nie przyznała się do winy. Obojgu grozi kara do 5 lat więzienia.

Krzysztof G. i Tomasz R. również nie przyznali się i odmówili składania wyjaśnień. Im grozi kara do 3 lat więzienia.

d1kv2ju
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1kv2ju