Alma działa dalej. Tyle, że jako delikatesy... niskich cen
Choć delikatesy Alma mają gigantyczne problemy finansowe, to marka przyciąga. Pod szyldem "Alma. Delikatesy Niskich Cen" działa w Gdańsku sklep, który z siecią z Krakowa ma wspólne tylko logo. Jak to możliwe?
16.11.2016 | aktual.: 17.11.2016 10:28
Choć delikatesy Alma mają gigantyczne problemy finansowe, to marka przyciąga. Pod szyldem "Alma. Delikatesy Niskich Cen" działa w Gdańsku sklep, który z siecią z Krakowa ma wspólne tylko logo. Zamiast o klienta premium chce zdobyć tego, który dziś odwiedza Lidla i Biedronkę. Jak to możliwe?
W ciągu kilku ostatnich miesięcy większość placówek Almy zamknięto. Z 50 delikatesów funkcjonujących jeszcze w wakacje obecnie działa tylko kilkanaście. Nie ma też już internetowego sklepu, który w październiku zakończył działalność. Choć firma się zwija, bo ma spore długi, nie płaci swoim dostawcom, a ostatnio nawet pracownikom, to jest w Polsce jedna Alma, która radzi sobie całkiem nieźle.
W gdańskiej galerii handlowej Metropolia pod koniec października zaczął działać nowy sklep pod tym szyldem. Logo jest niemal identyczne - różni się jedynie dopiskiem "Nowa odsłona". Na Facebooku działa też profil sklepu - "Alma Delikatesy Niskich Cen".
To specyficzne połączenie sklepu premium i hasła niczym z dyskontu to nie błąd, ale pomysł właścicieli placówki. Ci nie mają obecnie praktycznie nic wspólnego z upadającą siecią.
- Ideą naszego przedsięwzięcia jest zbudowanie nowej marki na bazie starego znaku - marki dostępnej dla wszystkich odbiorców, a nie tylko dla wybranych. Naszym zamiarem jest stworzenie sieci sklepów, w których dostępne będą artykuły luksusowe w przystępnych cenach, w szczególności dobre polskie produkty w cenach niewiele wyższych niż w dyskoncie - mówi WP Michał Miałkowski, prezes spółki Kupiec Metropolia, do której należy placówka
Jak powstała "nowa" Alma ? Jerzy Mazgaj, większościowy udziałowiec Alma Market, zapowiedział już rok temu, że zamierza uruchomić franczyzę delikatesów. W tym systemie działać miał właśnie sklep w Gdańsku. Alma dawała logo, ale też zaopatrzenie, know-how, reklamę, itd. Przez problemy finansowe pomysłu nie udało się zrealizować.
Właściciele franczyzowej Almy jednak się nie poddali. Zdecydowali się ostatecznie na pożyczenie tylko logo sklepu. Z naszych informacji wynika, że dostali na to zgodę od centrali firmy. Już samowolnie nieznacznie je przekształcili i zaczęli działać na własną rękę.
- Nie jesteśmy spółką córką ani w żaden inny sposób nie jesteśmy związani kapitałowo ani organizacyjnie ze spółką Alma S.A., w szczególności nie łączy nas z siecią Alma Market umowa franczyzy - tłumaczy prezes spółki Kupiec Metropolia
Zaopatrzenie do Almy w galerii Metropolia zorganizowali sami. To dlatego sklep jest w pełni zatowarowany. Oczywiście inne są ceny. Na własną rękę gdański klon dba o marketing i promocję.
- W Alma Delikatesy Niskich Cen większość cen jest porównywalna, a nawet niższa od tych w najpopularniejszych sieciach handlowych. Jest to pionierskie przedsięwzięcie i nie mamy gwarancji, czy uda nam się zdobyć zaufanie klientów popularnych dyskontów. Prosimy o przychylne nastawienie do naszego pomysłu, gdyż pozyskiwanie większej liczby klientów będzie skutkowało niskimi marżami - dodaje Michał Miałkowski.
Klienci w sieci zazwyczaj chwalą sklep. Piszą, że oferuje duży wybór towarów i to w atrakcyjnych cenach. Część zwraca jednak uwagę, że cenówki często się nie zgadzają.