Analitycy: nie koniec gwałtownych zmian na złotym
Zdaniem analityków rynku czwartek nie będzie
ostatnim dniem gwałtownych zmian w kwotowaniu złotego, podobny
scenariusz analitycy prognozują w piątek. Głównym powodem takiego
stanu jest brak płynności. Dług powinien zachowywać się stabilnie.
Ruch na węgierskim forincie spowodował w czwartek gwałtowne osłabienie złotego, około godziny 14.40, do poziomu ok. 4,08.
Później złoty odrobił część strat, jednak nadal pozostaje słabszy niż na otwarciu handlu.
_ Niestety płynność zmalała dzisiaj, złoty traci, jest to związane głównie ze zleceniami z zagranicy _ - powiedział Henryk Sułek, diler walutowy z Banku Millennium.
_ Płynność na rynek jeszcze nie wróciła, mamy dni kiedy jest przyzwoita albo, tak jak dzisiaj, kiedy jest minimalna _ - dodał.
Diler Banku Millennium uważa, że koniec tygodnia może upłynąć z gwałtownymi wahaniami kursu polskiej waluty.
Z drugiej strony ocenia, że jeśli płynność wróci na rynek walutowy złoty znów może umacniać się.
_ Nadal uważam, że w pierwszym kwartale tego roku nastąpi powolne, ale jednak umocnienie złotego _ - prognozuje Sułek.
Dodaje także, że wpływ danych makroekonomicznych na kwotowania jest ograniczony.
_ Dane makro nie mają zbyt dużego wpływu. Ich oddziaływanie, jeśli już jest, to raczej krótkoterminowe _ - powiedział.
Dług zachowuje się w czwartek stabilnie, wzrost rentowności nastąpił na 10-letnich obligacjach.
_ Na długim końcu krzywej widać dzisiaj wzrost rentowności _ - powiedział PAP Paweł Kielek, diler obligacji z ABN AMRO.
_ Jutro sytuacja na rynku może być podobna. Będziemy mieli kilka figur z rynków bazowych. Nasz rynek będzie reagował także na podaż ogłaszaną przez MF na rynku pierwotnym _ - dodał.
W piątek w strefie euro zostanie podana informacja o sprzedaży detalicznej w listopadzie, z Niemiec rynki poznają dane o produkcji przemysłu w tym kraju w listopadzie.
W USA opublikowana zostanie stopa bezrobocia i liczba miejsc pracy w grudniu.
Bartek Godusławski (PAP)