Zdaniem analityków, w najbliższych dniach krajowi producenci paliw wprowadzą podwyżki cen na rynku hurtowym; wyniosą one około 4-6 groszy na litrze.
Wzrosty na światowych giełdach - zdaniem analityków - spowodowane są m.in. deklaracją szefa amerykańskiego banku centralnego, Fed-u, o kolejnej akcji ratunkowej dla sektora finansowego. Na wzrost cen ropy miało także wpływ osłabienie się dolara amerykańskiego.
W opinii analityków Refleksu, wzrosty cen surowców na światowych rynkach nie mają podstaw ekonomicznych i są raczej korektą silnej fali spadkowej, jaka miała miejsce w ostatnim czasie. Eksperci przewidują, że ceny mogą wzrosnąć do poziomu 58-60 dolarów za baryłkę.
W poniedziałek baryłka ropy naftowej gatunku Brent na giełdzie w Londynie kosztowała 44,25 USD, zaś w piątek przed południem trzeba było za nią zapłacić nieco ponad 50 USD.
"Jeżeli ceny ropy na rynkach światowych będą w dalszym ciągu rosły, to za kilka - kilkanaście dni możemy się spodziewać odpowiedzi ze strony właścicieli stacji" - twierdzą analitycy Refleksu.
Z analizy e-petrol.pl dotyczącej przyszłego tygodnia wynika, że cena benzyny bezołowiowej 95 powinna mieścić się w przedziale 3,78- 3,84 zł/l, oleju napędowego 3,35-3,45 zł/l, a autogazu 1,60-1,70 zł/l.
