Analitycy: spadki cen hurtowych spore, ale bez przełożenia na detal

W przyszłym tygodniu nie należy oczekiwać zmian cen paliw na stacjach benzynowych - oceniają analitycy. W ich ocenie ostatnie spadki cen ropy na świecie i cen hurtowych nie przełożą się szybko na zmiany cen w detalu.

Analitycy: spadki cen hurtowych spore, ale bez przełożenia na detal
Źródło zdjęć: © Fotolia | Sandor Jackal

04.04.2014 | aktual.: 06.04.2014 14:29

Jak ocenia portal e-petrol.pl, wprawdzie spadki cen hurtowych są zauważalne, jednak marże - zwłaszcza w detalicznej sprzedaży benzyn - nie są zbyt pokaźne, stąd obniżki w rafineriach nie odbiją się dużym spadkiem na detalu. Według szacunków portalu, w przyszłym tygodniu benzyna 95 będzie kosztowała w przedziale 5,28-5,38 zł za litr, a olej napędowy w przedziale 5,27-5,38 zł za litr.

Jak podkreśla biuro Reflex, średnie ceny benzyny utrzymują się na poziomie z końca marca, a średnie ceny oleju napędowego i autogazu są o jeden grosz za litr niższe. Obniżki cen na rynku hurtowym notowane w tym tygodniu oddaliły podwyżki cen na stacjach. Istnieje realna szansa na utrzymanie obecnego poziomu cen na stacjach w nadchodzącym tygodniu, zwłaszcza dla oleju napędowego i autogazu - ocenia biuro.

Jednak, według Reflexu, kierowcy tankujący benzynę muszą liczyć się z tym, że ze względu na niższy poziom marż detalicznych, właściciele mogą podnieść ceny benzyny.

Notowania ropy na giełdzie w Londynie w środę zanotowały nowe tegoroczne minimum na poziomie 104,79 dol. za baryłkę, jednak potem notowania nieco wzrosły - zwraca uwagę e-petrol.pl. Portal wskazuje, że za przeceną stoi Libia i wypowiedzi przedstawicieli jej władz, którzy informowali o możliwym odblokowaniu pracy portów, w których znajduje się infrastruktura do eksportu ropy.

Jeśli obietnice zostaną spełnione faktycznie dojdzie do odczuwalnego wzrostu wydobycia i eksportu z Libii, to bardzo prawdopodobne jest, że w drugim kwartale 2014 r. będziemy mogli cieszyć się ze spadających cen ropy - podkreśla portal. Reflex z kolei ocenia, że korekta cen ropy to w pewnym stopniu wynik obaw o hamującą gospodarkę Chin.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)