Trwa ładowanie...
d1zqzmc
30-01-2014 16:40

Analitycy: zmienność na rynkach walutowych będzie wpływać na złotego

Zmienność na rynkach walutowych nie pozostanie bez wpływu na złotego, choć nie jest wykluczone, że inwestorzy opanują nerwy - uważają analitycy. W czwartek ok. godz. 16.30 za euro płacono 4,23 zł, za dolara 3,12 zł, a za franka 3,46 zł.

d1zqzmc
d1zqzmc

"Złoty osłabia się dziś głównie w stosunku do dolara amerykańskiego. Przyczyną jest już nie tylko odpływ kapitału z krajów rozwijających się, ale także spadek pary EUR/USD, wywołany cięciem QE3 (tzw. polityki luzowania ilościowego, co sprowadza się do dodruku pieniądza - PAP) przez FED, kolejnymi dobrymi danymi z USA oraz niższą inflacją w Niemczech" - ocenił analityk z Domu Maklerskiego XTB Paweł Kordala.

Jego zdaniem największy wpływ na wahania na polskim rynku walutowym będzie w najbliższych dniach mieć zmienność na walutach w takich krajach jak Turcja, RPA, czy Indie.

"Ostatnie dni pokazują, że banki centralne tych gospodarek próbują walczyć ze słabnącymi walutami poprzez podwyżki stóp, lecz wpływ ich akcji okazuje się najczęściej bardzo krótkotrwały. Wczoraj po nieoczekiwanej podwyżce stóp w RPA doszło wręcz do dalszego silnego osłabienia randa południowoafrykańskiego oraz całego koszyka walut krajów EM (ang. emerging markets, rynków wschodzących - PAP)" - uważa Kordala.

Według niego inwestorzy nie wierzą w skuteczność banków centralnych, które pomimo iż bardzo mocno podwyższają stopy procentowe, nie są w stanie zatrzymać odpływu kapitału ze swoich rynków. "Jeśli sytuacja na rynkach EM będzie się dalej pogarszała, to do akcji wkroczyć będzie musiał Międzynarodowy Fundusz Walutowy lub sam FED. (...) To zaś dalej powinno ciążyć także polskiemu złotemu" - dodał analityk.

d1zqzmc

"Dzisiaj testowaliśmy szczyt na poziomie 4,24 zł/euro, ale w ciągu dnia sytuacja uspokoiła się" - powiedział Andrzej Krzemiński z Banku BPH. "Korekty nie są wykluczone. Widać zresztą uspokojenie w regionie. Forint i lira odrabiają trochę straty. Sytuacja może się uspokoić jutro, jednak nie na tyle, aby osiągnąć 4,18 zł/euro, ale raczej zamkniemy tydzień na poziomie 4,20 zł/euro" - dodał.

Minister finansów Mateusz Szczurek powiedział w rozmowie z dziennikarzami, że zagrożenia płynące z osłabienia naszej waluty nie byłyby znaczące dla polskiej gospodarki. "Sytuacja na rynkach wschodzących, to, co dzieje się z kursami walut, zmniejszeniem płynności i wzrostem stóp procentowych na rynkach rozwiniętych, nie spędza mi snu z powiek. Jestem spokojny o ich wpływ na Polskę" - powiedział Szczurek. Jego zdaniem przy obecnym stanie koniunktury i poziomie inflacji, raczej bardziej można się obawiać umocnienia złotego.

We wtorek w nocy bank centralny Turcji na nadzwyczajnym posiedzeniu zdecydował o niemal dwukrotnym podwyższeniu stóp procentowych. Także bank centralny RPA podwyższył w środę benchmarkową stopę repo. W ostatnim czasie również Indie i Brazylia podniosły stopy procentowe w celu powstrzymania osłabiania się lokalnych walut.

Od kilku dni na światowych rynkach trwa nerwowa atmosfera, na czym cierpią waluty tzw. rynków wschodzących i giełdy tych krajów. Spadki nie ominęły także złotego oraz warszawskiego parkietu.

d1zqzmc

Powodem wyprzedaży aktywów z rynków wschodzących są m.in. obawy o kondycję chińskiej gospodarki oraz problemy polityczne i finansowe Argentyny i Turcji, niepewna sytuacja w Tajlandii i na Ukrainie.

Do tego dochodzą obawy o konsekwencje wycofywania się amerykańskiego banku centralnego z polityki luzowania ilościowego. Efektem utrzymywania rynkowych stóp procentowych w USA na bardzo niskich poziomach był napływ kapitału na rynki wschodzące w poszukiwaniu wyższych stóp zwrotu. Konsekwencją wycofywania się Fed z tej polityki może być mocny odpływ kapitału z wielu rynków wschodzących.

W środę wieczorem czasu polskiego amerykański bank centralny Fed zapowiedział - na zakończenie pierwszego w tym roku posiedzenia - dalszą redukcję o 10 mld dolarów swego programu pobudzania gospodarki poprzez skupowanie aktywów. Zgodnie z oczekiwaniami Fed ogłosił, że ograniczenie programu tzw. luzowania ilościowego QE (z ang. quantitative easing) będzie kontynuowane, zapowiadając ograniczenie programu z 75 do 65 mld dol., za które co miesiąc skupuje aktywa, w tym obligacje skarbowe i obligacje zabezpieczone hipotekami (MBS).

Już podczas posiedzenia w grudniu 2013 r. Fed zmniejszył program z 85 do o 75 mld dolarów.

d1zqzmc
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1zqzmc