Analiza futures na WIG20 - przed otwarciem

Kluczową strefą oporu jest w tej chwili zakres cenowy: 2456 - 2467 pkt.

Analiza futures na WIG20 - przed otwarciem
Źródło zdjęć: © WP.PL

25.09.2008 08:23

Kluczową strefą oporu jest w tej chwili zakres cenowy: 2456 - 2467 pkt.

Otwarcie kontraktów wypadło wczoraj powyżej wtorkowej ceny odniesienia, co w powiązaniu ze stosunkowo silnym spadkiem indeksów w USA mogło zaskoczyć nieco posiadaczy krótkich pozycji. Poranny zryw kupujących okazał się jednak nietrwałym epizodem (został wywołany informacją o zakupie akcji Goldman Sachs przez fundusz Warrena Buffeta Berkshire Hathaway) i po chwili wszystko wróciło do normy. Używając określenia „do normy”, mam na myśli styl prowadzonego handlu, który od poniedziałku nie zachwyca żywiołowością i przebiega raczej w stosunkowo wąskich zakresach cenowych. Ta sytuacja jest naturalnie związana z oczekiwaniem na nowe ustalenia odnośnie programu ratunkowego przygotowywanego przez FED i amerykańską administrację rządową. Problemem jest oczywiście to, że dotychczasowe informacje przestały wpływać pozytywnie na inwestorów, co w tej sytuacji może już zacząć wzbudzać uzasadniony niepokój. Ewidentnie panowała zatem wczoraj atmosfera wyczekiwania (nie tylko zresztą na polskim rynku) i nie było chętnych do
wykreowania jakiegoś silniejszego ruchu cenowego. Z punktu widzenia kontraktów nadal istotną rolę odgrywał intradayowy przedział wsparcia: 2390 – 2393 pkt., który już od wtorku wpływa stabilizująco na notowania FW20Z08. Ostatecznie zatem zamknięcie kontraktów wypadło na poziomie: 2401 pkt., co stanowiło niewielki spadek (0.21%) w stosunku do wtorkowej ceny odniesienia. Tak jak podkreślałem wcześniej, sesja była raczej nudnym widowiskiem i trudno na podstawie jej przebiegu przeprowadzać jakieś prognozy, gdyż inwestorzy ewidentnie potraktowali ją ulgowo, wstrzymując się od podejmowania istotnych decyzji inwestycyjnych.

Ocena układu technicznego i strategia gry

Obraz
© Wykres

Po wczorajszej sesji układ techniczny wykresu nie uległ zmianie i nadal obowiązują te same zakresy wsparć i oporów. Warto jednak nadmienić, że z punktu widzenia wykresu 30-minutowego kontraktów ważną rolę zaczął odgrywać (o czym już wspominałem) przedział wsparcia: 2390 – 2393 pkt. Wielokrotnie podkreślałem, że dopiero zanegowanie tej właśnie strefy wygenerowałoby krótkoterminowy sygnał sprzedaży i mogłoby ostatecznie skutkować testem kluczowej w tym momencie zapory popytowej: 2357 – 2364 pkt. Tutaj niezmiennie oczekiwałbym większej presji popytowej i odważniejszych działań prowadzonych ze strony popytu. Przełamanie bowiem tak określonej zapory popytowej byłoby dobitnym świadectwem słabości rynku i zapowiedzią głębszej przeceny. O otwarciu długich pozycji pomyślałbym natomiast wówczas, gdyby doszło do zanegowania (potwierdzonej już dwukrotnie) bariery podażowej plasującej się w zakresie cenowym: 2456 – 2467 pkt. Wydaje się, że dopóki notowania kontraktów przebiegają powyżej znanej nam już intradayowej strefy
wsparcia: 2390 – 2393 pkt., byki mają minimalnie większe szanse na przejęcie „parkietowej inicjatywy”. Tę uwagę formułuję jedynie na podstawie krótkoterminowej oceny technicznej wykresu, która może jednak ulec w każdej chwili diametralnej zmianie. Przyszło nam bowiem inwestować w bardzo niepewnych czasach, i tak naprawdę o kierunku w jakim w najbliższym czasie podążymy zadecyduje wyłącznie akceptacja, bądź odrzucenie plany ratunkowego sekretarza skarbu USA Henryego Paulsona (na dzisiaj zapowiedziano zwołanie specjalnej narady pod egidą prezydenta Busha, w której mają wziąć udział wszyscy ważni decydenci mający bezpośredni wpływ na gospodarkę włącznie z kandydatami na prezydenta). Na dzisiejsze nastroje giełdowe mogą również wpłynąć dane makroekonomiczne dotyczące zamówień na dobra trwałego użytku, sprzedaży nowych domów, a także ilości nowozarejestrowanych bezrobotnych. Inwestorzy będą także zapewne wyczekiwać na wszelkie informacje odnośnie wspomnianego już planu Paulsona. Jeśli napływające wieści zaczną
uprawdopodobniać jego akceptację i wdrożenie, na rynkach zapanuje zapewne ponownie euforia zakupowa.

Opracowanie:
Paweł Danielewicz

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)