Analiza futures na WIG20 - przed otwarciem

Otwarcie kontraktów wypadło wczoraj z luką bessy i uplasowało się na poziomie: 1591 pkt.

22.01.2009 | aktual.: 22.01.2009 08:39

Powodem tak kiepskich nastrojów było oczywiście to, co wydarzyło się dzień wcześniej na parkietach amerykańskich. Inwestorzy za oceanem nie dostrzegli bowiem niczego optymistycznego w przemówieniu inauguracyjnym prezydenta Obamy i przystąpili do zmasowanej wyprzedaży akcji.

Obraz
© Wykres dzienny FW20H09

Z punktu widzenia techniki, przedziałem wsparcia, który powinien wpływać stabilizująco na notowania FW20H09 był znany nam już z poprzednich opracowań zakres: 1573 - 1577 pkt. Niedźwiedziom bardzo szybko udało się jednak doprowadzić do naruszenia poziomu: 1573 pkt., co oczywiście trudno było interpretować jako oznakę siły rynku. Po tym wyłamaniu, ruch spadkowy na kontraktach jednak nie przyspieszył, co sugerowało w pewnym stopniu brak zdecydowania w obozie sprzedających. Gdy zatem po kilkudziesięciu minutach notowania kontraktów powróciły nad wsparcie, wydawało się, że byki za moment przejmą inicjatywę. Tak się jednak nie stało, gdyż rynek na długie godziny wszedł w fazę ruchu bocznego. Strefa: 1573 - 1577 pkt. zaczęła jednak ponownie spełniać rolę bariery popytowej i niedźwiedziom nie udało się już ani razu doprowadzić do naruszenia dolnej granicy wymienionego zakresu. Takie zachowanie rynku sugerowało z kolei możliwość zaistnienia odreagowania wzrostowego (wspominałem o tym w swoich wczorajszych
komentarzach online).

Ktoś, kto obstawił taki właśnie scenariusz nie pomylił się, gdyż kontrakty wybiły się górną z utworzonej wcześniej konsolidacji. Końcowa faza sesji należała zatem do kupujących, którzy z ogromną determinacją przystąpili do odrabiania strat. Ostatecznie zamknięcie FW20H09 wypadło na poziomie: 1667 pkt., co stanowiło wzrost o 3.03% w stosunku do wtorkowej ceny odniesienia.

Podczas wczorajszej sesji ważną rolę (po raz kolejny zresztą) odegrał przedział cenowy Fibonacciego: 1573 - 1577 pkt. Warto nadmienić, że już przebieg wtorkowej sesji sugerował, iż w obozie byków dokonuje się prawdopodobnie jakaś przemiana. Jak pamiętamy, otwarcie i zamknięcie FW20H09 wypadło wówczas w strefie cenowej: 1610 - 1617 pkt., a w trakcie sesji doszło do przetestowania znanego nam już zakresu: 1573 - 1577 pkt. Takie zachowanie rynku można było zinterpretować, jako przejaw jego siły. Naruszenie w/w obszaru cenowego podczas wczorajszej sesji i następnie szybki powrót kontraktów ponad poziom: 1577 pkt., to według mnie kolejny sygnał, który wskazywał na możliwość wystąpienia zwrotu rynkowego. Jeśli obraz kreowany na bazie powyższych zdarzeń uzupełnimy jeszcze informacjami płynącymi z analizy czasu opracowanej w oparciu o współczynniki Fibonacciego (wspominałem o niej w swojej wczorajszej analizie przedsesyjnej), to rzeczywiście przebieg końcowej fazy środowej sesji nie powinien być dla nas
zaskoczeniem. Na załączonym wykresie przedstawiłem także pewne potwierdzenie strefy: 1573 - 1577 pkt. płynące z klasycznej AT. Proszę zwrócić uwagę, że po wybiciu, kontrakty odnotowały spadek wynikający z szerokości tego kanału (obrazują to szare, przerywane linie).

Obecnie skoncentrowałbym się na uważnej obserwacji strefy oporu Fibonacciego: 1696 - 1703 pkt. (ważną barierą podażową jest także środkowa linia Pitchforka). Wydaje się, że po zanegowaniu wymienionych przeszkód, ruch wzrostowy powinien mieć swoją kontynuację. Niemniej w przedziale cenowym: 1696 - 1703 pkt. spodziewam się silnej presji podażowej, dlatego nie wykluczam, że właśnie tutaj uformuje się jakiś intradayowy punkt zwrotny.

Kluczowym oporem (biorąc oczywiście pod uwagę perspektywę najbliższych dni sesyjnych) pozostaje jednak zakres: 1745 - 1753 pkt., wzmocniony górną median line. Osobiście dopiero po zanegowaniu tak określonej zapory podażowej rozważyłbym otwarcie długich pozycji. Trudno bowiem jeszcze na tym etapie określić, czy wczorajszy wystrzał popytu jest oznaką trwałej zmiany, jaka dokonała się właśnie w układzie sił na parkiecie, czy też był to po prostu jednodniowy triumf byków, po którym przyjdzie im ponownie wypełniać wolę obozu sprzedających.

Jak zwykle nie próbowałbym antycypować tych kwestii, lecz skoncentrował się jedynie na informacjach przekazywanych przez wykres, i wyłącznie na tej podstawie próbował przewiedzieć zachowanie rynku. Warto także nadmienić, że gdybym posiadał w tej chwili długie pozycje, swój stop umiejscowiłbym poniżej strefy: 1610 - 1617 pkt. Zanegowanie bowiem tego przedziału pogorszyłoby układ techniczny wykresu, negując całkowicie pozytywny wydźwięk wczorajszej sesji.

Paweł Danielewicz
analityk
Dom Maklerski BZ WBK S.A.

| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)