Aporty solą w oku urzędników

Fiskus chce, aby wniesienie aportu do spółki osobowej było opodatkowane podatkiem dochodowym, mimo że nie wynika to z przepisów tej ustawy. Urzędnicy z uporem skarżą korzystne dla podatników wyroki sądów administracyjnych.

Aporty solą w oku urzędników
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

26.08.2009 | aktual.: 26.08.2009 08:15

W piątek, 7 sierpnia 2009 r., przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Warszawie zapadł kolejny korzystny dla podatnika – a nie organów podatkowych – wyrok w sprawie skutków wniesienia akcji i udziałów spółek kapitałowych do spółki komandytowej.

Spór dotyczył interpretacji przepisów ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, którą sędziowie uchylili. Biorąc pod uwagę los innych wyroków wydanych w tego rodzaju sprawach, na które minister finansów składał skargi kasacyjne, najprawdopodobniej Ministerstwo Finansów będzie brnęło w spory z podatnikami dopóty, dopóki nieprawidłowość interpretacji ministra finansów nie zostanie jednoznacznie przesądzona.

Przychód, którego nie było

Podatnik, którego spór z fiskusem zaprowadził przed WSA w Warszawie, zamierza rozpocząć działalność gospodarczą polegającą na inwestowaniu w akcje spółek akcyjnych oraz udziały w spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością. Chce kupować je w innych podmiotach, a następnie wnieść jako wkład niepieniężny do spółki komandytowej, która profesjonalnie zajmować się będzie zarządzaniem i nadzorowaniem spółek, których akcje (udziały) będzie posiadać.

Podatnik chciał więc wiedzieć, czy z tego powodu powstanie u niego jako osoby fizycznej przychód, a jeśli tak, to w jaki sposób należy go ustalić. Według niego wniesienie wkładu niepieniężnego nie rodzi obowiązku podatkowego.

We wniosku o interpretację podatnik dowodził, że jedynym przepisem w ustawie podatkowej dotyczącym opodatkowania wspólników spółek osobowych jest art. 8 ust. 1 i 2. Z jego treści wynika jednak, że świadczenie wspólnika do spółki (wniesienie wkładu) i spółki osobowej do wspólnika pozostaje poza opodatkowaniem. Dopiero uzyskane przez spółkę przychody z prowadzonej przez nią działalności mogą podlegać opodatkowaniu u każdego z jej wspólników, stosownie do ich udziału w zyskach.

Dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie, który jako jeden z czterech w kraju wydaje w zastępstwie ministra finansów interpretacje podatkowe, uznał jednak, że żaden z przepisów ustawy nie zwalnia z opodatkowania przychodów z tytułu wniesienia akcji w spółce kapitałowej do spółki osobowej. Skoro bowiem w myśl art. 17 ust. 1 pkt 6 ustawy za przychody z kapitałów pieniężnych uważa się należne – choćby nie zostały faktycznie otrzymane – przychody z odpłatnego zbycia udziałów w spółkach mających osobowość prawną oraz papierów wartościowych, to wniesienie akcji i udziałów do spółki osobowej powoduje zmianę właściciela. A skoro właścicielem staje się spółka osobowa, to następuje... odpłatne zbycie wniesionych akcji i udziałów.

Dochód zaś, zgodnie z art. 30b ust. 1 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ma być objęty 19-proc. zryczałtowanym podatkiem dochodowym, który należy wykazać w odrębnym zeznaniu rocznym PIT-38.

Opinii tej nie podzielił jednak Warszawski Sąd Administracyjny. Bez przysporzenia nie ma daniny

Sędziowie uznali, że wniesienie aportu do spółki komandytowej nie powoduje przyrostu majątkowego po stronie wnoszącej go osoby, ponieważ w zamian otrzymuje ona jedynie udziały, a te tylko i wyłącznie określają jej prawa związane z prowadzeniem spółki i wpływaniem na jej działalność (tzw. prawa korporacyjne). Dlatego dopóki nie zostaną zbyte udziały, dopóty wspólnik nie ma dochodu, który podlegałby opodatkowaniu.

Sąd jednoznacznie rozprawił się też z powoływanym przez warszawską Izbę Skarbową art. 17 ust. 1 pkt ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Stwierdził, że w opisanym przez podatnika stanie faktycznym przepis ten nie ma zastosowania. O odpłatnym zbyciu można byłoby mówić dopiero wtedy, gdyby w zamian za wniesienie aportu osoba go wnosząca otrzymywała ekwiwalent świadczenia w postaci zapłaty ceny nabycia. Dochodzi do tego przy sprzedaży przedmiotu aportu.

W uzasadnieniu do wyroku sędziowie podkreślili, że w swoim poglądzie nie są odosobnieni (sygn. III SA/ Wa 384/09).

Podobnie orzekały m.in. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Kielcach (sygn. I SA/ Ke 121/ 09), WSA w Warszawie (sygn. III SA/Wa 3103/08) oraz WSA w Warszawie (sygn. III SA / Wa 2926/08).

| Paweł Tomczykowski, partner w kancelarii Ożóg i Wspólnicy Kwestia nieodpłatności to argument koronny podnoszony przez wszystkie sądy rozpatrujące te sprawy. Nie można także zapominać, na co zresztą zwrócił uwagę sąd w Kielcach, że zgodnie z art. 84 i 217 konstytucji ustawa podatkowa powinna jednoznacznie przewidywać opodatkowanie danego zdarzenia, wskazywać na przedmiot tego opodatkowania i podatnika. Tymczasem w ustawie nie ma podstawy do nałożenia tego obowiązku, nie został też określony moment jego powstania i sposób kalkulacji dochodu. Nie można zatem samą wykładnią przepisu rozszerzać definicji przychodu. Trzeba zwrócić uwagę na to, że ani art. 17 ust. 1 pkt 6 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ani żaden inny przepis tej ustawy nie wiązał wcześniej (i nie wiąże) wniesienia aportu do spółki osobowej z powstaniem przychodu. |
| --- |

Grażyna J. Leśniak

sądfirmaaport
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)