Aquapark schowany w krzakach. Parking pusty, bo nie ma jak do niego dojechać od... ponad roku
Aquapark "Arkonka" mógłby być jednym z ulubionych miejsc mieszkańców Szczecina podczas upałów. Problem w tym, że od ponad roku nie ma tam jak dojechać autem. Już wiadomo, że w tym roku nic się nie zmieni - by się dostać do aquaparku, trzeba będzie więc znów wędrować przez leśne ścieżki.
21.06.2019 17:17
"Arkonka" to największy wodny park w Szczecinie. Jest tam kilka basenów, zjeżdżalnie, miejsca do opalania, korty tenisowe oraz skatepark. Przebudowane kilka lat temu kąpielisko szybko stało się popularne wśród mieszkańców miasta.
Problemy zaczęły się w zeszłym roku. Rozpoczęto remont pobliskiej drogi, który odciął "Arkonkę" od ruchu samochodowego. W efekcie przez cały sezon 200-miejscowy parking stał pusty, a rodziny, by dotrzeć do basenów, musiały pokonywać pełne korzeni leśne drogi.
Ta sytuacja miała być jednak przejściowa. W obecnym sezonie wszystko miało wrócić do normy. Łukasz Kolasa, rzecznik prezydenta Szczecina, zapewniał nas w zeszłym roku, że budowa drogi idzie szybko i że w 2019 r. będzie można spokojnie dojechać do kąpieliska samochodem.
Czy tak się stało? Po roku postanowiliśmy znowu odwiedzić baseny. Problemy z 2018 r. jednak nie tylko nie zostały rozwiązane, a jeszcze dodatkowo się pogłębiły. Wszystko przez przebudowę alei prowadzącej z centrum do "Arkonki". Jezdnia jest teraz zwężona, więc w godzinach szczytu trzeba się przygotować na spore korki.
Ponad 14 minut szliśmy do bramek "Arkonki" z najbliższego parkingu
A jak wygląda sytuacja wokół kąpieliska? Budowa jak trwała, tak trwa. Ciągle pusty stoi parking - mogą tam dojeżdżać wyłącznie auta obsługi "Arkonki".
Gdzie więc można zaparkować? Na przykład na parkingu przy pobliskiej hali sportowej. Przeszliśmy z tego miejsca na "Arkonkę" ze stoperem w dłoni. Zajęło nam to kilkanaście minut. Trasa prowadzi jednak przez krzaki i las - przeprawa z wózkiem dla dzieci sprawiłaby już spore trudności. Jeszcze większe kłopoty miałyby na przykład osoby niepełnosprawne.
Z parkingu przy hali nie wszyscy oczywiście korzystają. Niektórzy stają przy pobliskiej jednostce wojskowej, choć są tam znaki zakazujące postoju. - Straż miejska patrzy na parkowanie tam przez palce - tłumaczy nam bywalec "Arkonki". Miejsc jest jednak niezbyt wiele. Gdy pogoda jest dobra, zaparkowanie w tej lokalizacji graniczy z cudem.
Co z osobami niezmotoryzowanymi? W pobliżu zatrzymuje się tramwaj. Problem w tym, że z przystanku też trzeba się do aquaparku przedzierać przez zarośla, krzaki i las.
Oddalająca się przebudowa
Kiedy skończy się przebudowa pobliskiej drogi? W połowie zeszłego roku władze mówiły, że wszystko będzie gotowe na sezon wakacyjny. Potem termin się przesunął i droga miała zostać oddana do użytku pod koniec lipca. Teraz się mówi o końcu października 2019 r.
Droga do aquaparku prowadzi przez leśne ścieżki. Nie każdy może tamtęty przejść
Skąd te problemy? Tuż przy "Arkonce" znajduje się stary wiadukt z 1928 roku. Początkowo drogowcom wydawało się, że można go po prostu wyremontować. Gdy odsłonięto konstrukcję, okazało się jednak, że stan jest znacznie gorszy niż początkowo myślano. W efekcie większość planów przebudowy drogi musiała zostać zmieniona.
- Z uwagi na konieczność wykonania kompletnej przebudowy wiaduktu w ciągu ul. Arkońskiej może nastąpić przesunięcie terminu zakończenia całej inwestycji - przyznaje biuro prasowe szczecińskiego magistratu.
- Prace na pozostałych fragmentach inwestycji odbywają się zgodnie z planem - zaznacza jednak Piotr Zieliński ze szczecińskiego Urzędu Miasta.
Na kąpielisko wciąż nie można dojechać, więc parking stoi pusty
Tymczasem władze miasta chcą wynagrodzić rodzinom kłopoty i zapewniły na sezon 2019 kilka nowości. Przy kąpielisku powstał niewielki park trampolin, a bilety wreszcie można kupić przez internet.
Budowa drogi przy kąpielisku się opóźnia z powodu fatalnego stanu wiaduktu
- Skoro ulica przy "Arkonce" nie została otwarta przed wyborami samorządowymi, to raczej prędko nic się nie zmieni. Władze Szczecina zapewniły nam więc dodatkową atrakcję - jak ktoś chce popływać, to musi jeszcze "w nagrodę" odbyć spacer po lesie - uśmiecha się gorzko pan Marcin, którego spotkałem przy kolejce do kasy.
- Mi to nawet takie przymusowe odstawienie samochodu się spodobało. Taka rozgrzewka przed pływaniem. Ale rodziny mają problem - dodaje.
Władze "Arkonki" tymczasem podkreślają, że mimo problemów kąpielisko jest ciągle bardzo chętnie odwiedzane. W zeszłym roku "Arkonkę" odwiedziło ok. 210 tys. osób.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl