"Atom? Nie, dziękuję!" - Niemcy wyszli na ulice
Dziesiątki tysięcy ludzi przeszły w sobotę ulicami śródmieścia Berlina w manifestacji przeciwko rządowym planom wydłużenia eksploatacji niemieckich elektrowni atomowych.
18.09.2010 | aktual.: 19.09.2010 19:16
Dziesiątki tysięcy ludzi przeszły ulicami śródmieścia Berlina w manifestacji przeciwko rządowym planom wydłużenia eksploatacji niemieckich elektrowni atomowych.
Według organizatorów protestu wzięło w nim udział około 100 tysięcy osób z całego kraju. Po południu demonstranci otoczyli dzielnicę Berlina, w której mieszczą się budynki rządowe.
Na tysiącach zielonych i żółtych transparentów widniał symbol przeciwników energii jądrowej - czerwone słońce oraz hasło: "Energia atomowa? Nie, dziękuję!". Na jednym z plakatów demonstranci ostrzegali: "Nasi wnukowie będą świecić".
Do manifestacji wezwały organizacje ekologiczne, przy poparciu partii opozycyjnych: socjaldemokratów, Zielonych i Lewicy. Pretekstem była ogłoszona na początku września przez chadecko-liberalny rząd Angeli Merkel nowa koncepcja polityki energetycznej, która zakłada m.in. wydłużenie o średnio 12 lat okresu eksploatacji 17 niemieckich elektrowni jądrowych. Obecne przepisy, przeforsowane jeszcze przez socjaldemokratyczno-zielony gabinet Gerharda Schroedera przewidują, że reaktory zostaną wyłączone już z końcem 2021 roku.
Rząd kanclerz Merkel chce jednak, by energia atomowa, a także węglowa stanowiły "technologie pomostowe" do czasu rozwoju energetyki opartej na źródłach odnawialnych.
Opozycja i organizacje ekologiczne zarzucają rządowi, że uległ presji ze strony niemieckiego lobby atomowego. Przewodniczący SPD Sigmar Gabriel powiedział na marginesie sobotniej demonstracji, że polityka energetyczna może doprowadzić do poważnego konfliktu społecznego. - Boję się, że dojdzie nie tylko do pokojowych sporów - dodał.
Zdaniem szefowej Zielonych Claudii Roth koalicja CDU/CSU i FDP zaplanowała "zamach na demokrację", bo negocjuje z koncernami energetycznymi za zamkniętymi drzwiami, a decyzję o wydłużeniu eksploatacji reaktorów chce przeforsować z pominięciem drugiej izby parlamentu, Bundesratu. - Pokażemy na ulicy, że polityka koalicji nie ma poparcia większości - dodała Roth.
Z sondaży wynika, że większość Niemców jest przeciwna wydłużeniu pracy elektrowni atomowych.