Australia zamyka granice wewnętrzne. 127 przypadków koronawirusa w jeden dzień zaniepokoiło władze
Po tym, jak w australijskim stanie Victoria stwierdzono rekordowe 127 przypadków koronawirusa w jeden dzień, sąsiedni stan postanowił zamknąć granice. Tym samym Victoria jest zupełnie odcięta od reszty Australii.
8,5 tys. przypadków koronawirusa w kraju zamieszkanym przez 25 mln mieszkańców? Godne pozazdroszczenia, ale mimo to ten kraj robi wszystko, by w zarodku powstrzymać dalsze rozprzestrzenianie się choroby. Nawet jeśli wymaga to bardzo radykalnych środków, jakimi jest decyzja o zamknięciu granic wewnętrznych.
Tym krajem jest Australia, która w poniedziałek ogłosiła, że od wtorku bezterminowo zamyka granice między stanami Victoria i Nowa Południowa Walia. Powodem jest nagły dzienny wzrost liczby przypadków w Melbourne. W niedzielę stan Victoria zanotował 127 nowych przypadków, co jest najwyższym dziennym wynikiem od początku pandemii – informuje agencja Reutera.
- To mądra decyzja biorąc pod uwagę wyzwania, przed którymi stoimy, aby powstrzymać tego wirusa - powiedział premier stanu Victoria Daniel Andrews dziennikarzom w Melbourne.
Obejrzyj: Maseczki w sklepach to fikcja. Minister komentuje raport money.pl
Aby zapobiec nielegalnemu przekraczaniu granic, ma być ona patrolowana przez wojsko.
Stan Victoria będzie tym samym całkowicie odcięty od reszty Australii, bo druga wewnętrzna granica, ze stanem Australia Południowa, również jest zamknięta.
Dodajmy, że ostatni raz na tak radykalny ruch władze stanowe zdecydowały się sto lat temu i również miał oto związek z sytuacją epidemiologiczną – chodziło o zatrzymanie grypy hiszpanki.
Za zamknięcie granic zapłaci cały kraj, bo w Australii spodziewana jest pierwsza od 30 lat recesja.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
