Ban Ki Mun przedstawił RB raport o użyciu sarinu w Syrii

17.09. Nowy Jork (PAP/AP, Reuters, AFP) - Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun przedstawił w poniedziałek Radzie Bezpieczeństwa raport oenzetowskich ekspertów na temat użycia w...

17.09.2013 | aktual.: 17.09.2013 07:08

17.09. Nowy Jork (PAP/AP, Reuters, AFP) - Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun przedstawił w poniedziałek Radzie Bezpieczeństwa raport oenzetowskich ekspertów na temat użycia w zeszłym miesiącu broni chemicznej w Syrii. Eksperci potwierdzili w nim, że na przedmieściach Damaszku użyto sarinu.

"To jest zbrodnia wojenna" - powiedział Ban Ki Mun przedstawiając raport. "Rezultaty są przejmujące i bezdyskusyjne. Fakty mówią same za siebie". Ocenił też, że jest to "najbardziej znaczące potwierdzone użycie broni chemicznej przeciwko cywilom od czasu, kiedy użył jej Saddam Husajn" w Halabdży w północnym Iraku w 1988 roku i "najgorszym użyciem broni masowego rażenia w XXI wieku".

Ban Ki Mun zwrócił się do Rady, aby przewidziała "konsekwencje" w "jasnej rezolucji", jeśli Damaszek nie wykona planu demontażu swojej broni chemicznej, opracowanego w Genewie w sobotę przez sekretarza stanu USA Johna Kerry'ego i szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa. Sekretarz generalny nie wspomniał o uderzeniu wojskowym na Syrię.

Możliwość militarnego uderzenia "jest nadal rozpatrywana" przez USA - powiedziała rzeczniczka Departamentu Stanu Marie Harf. USA chcą według niej, by w swojej rezolucji Rada ustanowiła "najsilniejsze możliwe mechanizmy egzekwowania prawa".

Amerykańska ambasador Samantha Power po spotkaniu Rady Bezpieczeństwa powiedziała, że użyte w ataku pociski "nie mają wcale charakteru zaimprowizowanej broni", "reżim (prezydenta Baszara el-Asada) posiada sarin, a my nie mamy dowodów, by posiadała go opozycja".

Doradca prezydenta USA Baracka Obamy ds. bezpieczeństwa narodowego Susan Rice stwierdziła w oświadczeniu, że jest znaczącym faktem, iż dowody techniczne w raporcie inspektorów mówią o użyciu sarinu wysokiej jakości i szczególnego typu pocisku.

Według niej wnioski z raportu wzmacniają ocenę, że "ataki zostały przeprowadzone przez syryjski reżim, jako że jedynie on posiada zdolność przeprowadzenia ataku w taki sposób".

Jednym głosem Waszyngton, Paryż i Londyn oznajmiły, że raport ONZ nie pozostawia "żadnych wątpliwości" co do "nadzwyczaj wyraźnej odpowiedzialności" reżimu Asada za użycie broni chemicznej.

Raport inspektorów ONZ nie mówi, kto dokonał 21 sierpnia ataku z użyciem sarinu na przedmieście Guta. Inspektorzy poinformowali, że są "klarowne i przekonywujące dowody" na użycie sarinu podczas ataku 21 sierpnia. Podkreślono, że pobrane na miejscu próbki "środowiskowe, chemiczne i medyczne" dostarczają dowodów na to, iż podczas ataku użyto "pocisków rakietowych ziemia-ziemia zawierających sarin", bojowy środek trujący o działaniu paralityczno-drgawkowym. "Wniosek jest taki, że broń chemiczna jest używana w trwającym konflikcie między stronami w Syryjskiej Republice Arabskiej (...) przeciwko cywilom, w tym dzieciom, na względnie wielką skalę" - napisano w raporcie. (PAP)

klm/ morb/

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)