Bank Japonii a sesja na GPW
Decyzja Banku Japonii, o której pisaliśmy we wczorajszym komentarzu porannym nie była w stanie wyraźnie osłabić jena. Miała ona za to wpływ na szereg innych rynków w tym na warszawską giełdę.
06.10.2010 | aktual.: 29.10.2010 10:52
Decyzja Banku Japonii, o której pisaliśmy we wczorajszym komentarzu porannym nie była w stanie wyraźnie osłabić jena. Miała ona za to wpływ na szereg innych rynków w tym na warszawską giełdę.
Teoretycznie trudno tu o związek przyczynowo skutkowy, jednak decyzja BoJ zasiała na rynku obawę o wojnę na luzowanie polityki pieniężnej między USA a Japonią. Tym samym inwestorzy szukają aktywów, które mogą na tym skorzystać.
W20 – opory coraz bliżej
Należy zaznaczyć, iż duży wpływ na zakończenie sesji w Warszawie miała publikacja indeksu aktywności w amerykańskich usługach. ISM odnotował wzrost do 53,2 pkt., czyli znacznie więcej niż oczekiwano (52 pkt.), wzrosły również podobne indeksy w Europie. Rynki zagraniczne przyspieszyły właśnie po dobrych danych z USA. Dobre nastroje utrzymywały się już od rana, co w przypadku WIG20, który właśnie ustanowił nowe tegoroczne maksima, stanowiło dodatkową zachętę dla kupujących. Można zaryzykować tezę, iż dane jedynie wpisały się w nastroje, kreowane ostatnio przez banki centralne (przede wszystkim Fed i BoJ) prześcigające się w pomysłach na stymulowanie gospodarek.
W konsekwencji na GPW mieliśmy najlepszą sesję od czasu, kiedy WIG20 mierzył się z poziomem 2500 pkt. Przestrzeń do dalszych wzrostów może być jednak ograniczona. Kontrakty na indeks zbliżają się do poziomu 2700 pkt., przy którym spotykają się dwa górne ograniczenia kanałów wzrostowych zamykających wzrosty w średnim i nieco dłuższym terminie. Wydaje się, iż na moment obecny nie ma argumentów za wyjściem górą z tych kanałów. Potencjał wzrostów „pod banki centralne” jest już ograniczony, a wręcz może okazać się, iż rynki przereagowały (choć z reakcją zwrotną rynek może poczekać do 3 listopada – czyli kolejnej decyzji Fed), również trudno oczekiwać, aby sezon wyników w USA zaskoczył tak pozytywnie jak w poprzednim kwartale. Logicznym następstwem (prawdopodobnie) kończącej się 5-falowej struktury wzrostowej byłaby trójfalowa korekta. Pierwsze wsparcia obecnie znajdują się na poziomach 2600 i 2575 pkt., jednak jeśli mielibyśmy mówić o zbliżającej się korekcie, jej zasięg to m.in. 2500 pkt.
EURUSD, EURJPY – wojna na luzowanie
Kolejną nietypową reakcją na decyzję BoJ były wzrosty na parze EURUSD. Generalnie względem dolara i jena (czyli walut „obciążonych” ekspansywną polityką banków centralnych) zyskiwała większość innych walut, nie tylko głównych. W przypadku EURUSD wsparcie nastąpiło w kluczowym momencie. Dzień po tym, jak para nie była w stanie pokonać istotnego poziomu 1,3815 przetestowana została przyspieszona linia trendu wzrostowego i parze udało się to wsparcie obronić, czego konsekwencją był udany tym razem test 1,3815. Notowania wzrosły w okolice 1,3850, a kolejnym oporem będzie 1,39, gdzie mamy z kolei 61,8% zniesienie spadków z pierwszego półrocza. Para cały czas testuje też górne ograniczenie średnioterminowego kanału wzrostowego. Z jednej strony wydaje się, iż para zasługuje na korektę (zwłaszcza, że jak odnotowaliśmy, gra pod banki centralne mogła posunąć się zbyt daleko), z drugiej jednak warto pamiętać, iż sygnałem takiej korekty powinno być przynajmniej przełamanie przyspieszonej linii trendu, szczególnie, iż
cały czas wzrosty stanowią 3-cią (szczególnie dynamiczną) falę.
W kalendarzu – ADP, zapasy ropy
Druga połowa tygodnia będzie stała pod znakiem danych z rynku pracy, które mogą okazać się szczególnie ważne dla dolara, jako że to od nich może zależeć kolejna decyzja Fed. Rządowe dane dopiero w piątek, ale już dziś raport ADP, który jest oddzielnym badaniem zatrudnienia w sektorze prywatnym. Rynek oczekuje, iż raport pokaże wzrost zatrudnienia o 22 tys. (publikacja o 14.15). O 16.30 mamy dane o zapasach paliw w USA, które w ubiegłym tygodniu uruchomiły wzrosty na rynku ropy. Wcześniej bo o 12.00 dane o zamówieniach w niemieckim przemyśle (konsensus +0,6% m/m).
dr Przemysław Kwiecień
Główny Ekonomista
X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.