Banki centralne dają impuls do zakupów

Dawno już nie było tak obszernego napływu korzystnych dla rynków informacji, jaki pojawił się w środę. Tylko przez dokładność należy wspomnieć o przedsesyjnych, lepszych od prognoz październikowych danych o produkcji przemysłowej w Japonii oraz sprzedaży detalicznej w Niemczech – późniejsze wiadomości były zdecydowanie ważniejsze.

Zresztą te ww. nie zrobiły większego wrażenia na inwestorach, nie zrobiła również wtorkowa decyzja ministrów finansów strefy euro o przekazaniu kolejnej transzy pomocy dla Grecji. Giełdy na Starym Kontynencie startowały od spadków, pod wpływem decyzji agencji Standard&Poors o obcięciu ratingu 37 największym światowym instytucjom, w tym wielu bankom amerykańskim. WIG20 z kolei, jak rzadko kiedy, zareagował pozytywnie na dane krajowe i po minusowym otwarciu, wybił się ponad odniesienie. Motorem do wzrostu był odczyt PKB Polski, który w III kwartale wzrósł o 4,2% r/r, a nie jak oczekiwano o 4%. Na krótko po 12:00 nadeszła informacja o obniżeniu głównej stopy procentowej w Chinach (pierwszy taki ruch od prawie trzech lat) i wzrosty na WGPW przyspieszyły, a Europa powoli nas doganiała. Co ciekawe pozytywne bomby informacyjne dopiero zaczęły napływać po 14:00. Wiadomością dnia było podjęcie przez banki centralne USA, strefy euro, Japonii, Anglii, Kanady i Szwajcarii decyzji o podniesieniu płynności międzybankowej
poprzez obniżkę swapów dolarowych o 50 pb. Kursy aktywów ryzykownych czyli przede wszystkim akcji, eurodolara, miedzi, wprost eksplodowały. Potem było jeszcze lepiej dla popytu. O 14:15 nieprawdopodobnie dobre dane podała agencja ADP, która wyliczyła wzrost zatrudnienia w sektorze prywatnym w USA o 206 tys. miejsc pracy (prognoza 131 tys.), rewidując jednocześnie odczyt wrześniowy z 110 tys. na 130 tys. Przed 16:00 był jeszcze lepszy odczyt indeksu koniunktury Chicago PMI (62,6 vs 58,5 pkt) oraz statystyka podpisanych umów sprzedaży domów w USA, które w październiku wzrosły 10,4% (prognoza +1,4%). Efektem niespotykanej ostatnio kumulacji dobrych wiadomości był najlepszy tegoroczny wynik WIG20 w postaci +4,8% (2288 pkt), przy sporym obrocie 1,33 mld PLN.

Obraz
© (fot. BM BPH)

Wczorajsza sesja diametralnie zmieniła układ sił na rynku. Wystrzał indeksu szerokiego rynku o ponad 4%, przy obrotach sięgających po sesji 1,6 mld zł, zdecydowanie zepchnął podaż do defensywy. Na wykresie dziennym powstała długa, biała świeca marubozu zamknięcia, obrazująca przewagę kupujących w trakcie dnia. Swoim zasięgiem zniwelowała dwie luki bessy z zeszłego tygodnia, a także trzy czarne korpusy miedzy nimi. Popytowi udało się również pokonać średnią piętnastosesyjną oraz nieznacznie naruszyć średnią czterdziestopięciosesyjną, sygnalizując w ten sposób potencjał do dalszej zwyżki. W efekcie wczorajszej euforii, w ciągu zaledwie jednej sesji rynek wrócił w obszar notowań z połowy listopada. Optymizm oczywiście potwierdziły wszystkie obserwowane oscylatory. RSI osiągnął poziom 51,8 pkt przy wtórującym mu Composite Index, który dodatkowo pokonał swoje średnie. Podobnie zareagował Derivative Oscillator, docierając w okolice linii sygnalnej. Wszystkie te czynniki sprawiają, że aktualny, techniczny obraz
rynku został poprawiony, a sprzedający będą musieli na razie wykazać cierpliwość. Najbliższym poziomem oporu dla indeksu stał się obszar 40 000 pkt, gdzie przebiega linia trendu spadkowego, natomiast wsparciem będzie połowa wczorajszego korpusu.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)