Banki godzą się rolować grecki rządowy dług

Francuski plan rozwiązania problemu obligacji Grecji może zostać skopiowany przez całą Unię Europejską. Pożyczkodawcy nie chcą bankructwa członka strefy euro

Banki godzą się rolować grecki rządowy dług
Źródło zdjęć: © AFP

28.06.2011 08:43

Francuskie banki są gotowe pomóc Grecji, rolując jej dług – twierdzi prezydent Francji Nicolas Sarkozy. Pożyczkodawcy wynegocjowali z francuskim rządem, że będą reinwestować 50 proc. pieniędzy uzyskanych ze spłaty greckich obligacji zapadających w latach 2011– –2014 w nowy 30-letni dług. Dalsze 20 proc. zostanie ulokowane w specjalnym funduszu udzielającym gwarancji dla tego długu.

Przykład dla Europy

Umowa wynegocjowana przez Francuzów może się stać przykładem dla całej Europy. Według nieoficjalnych informacji mocno są nią zainteresowane niemieckie instytucje finansowe. Dotychczas opierały się one przed rolowaniem greckiego długu, domagając się, by rząd RFN udzielił im zachęt dla przeprowadzenia tej operacji w postaci gwarancji finansowych. Francuski plan częściowo rozwiązałby tę kwestię.

Był on omawiany w poniedziałek przez przedstawicieli europejskich banków zgromadzonych na rzymskiej konferencji zorganizowanej przez Instytut Międzynarodowych Finansów (IIF). Do zamknięcia tego wydania „Parkietu” wyniki tej konferencji nie były jeszcze znane.

Francja i Niemcy mają szczególny interes, by rozwiązać problem rolowania greckich obligacji. W rękach niemieckich banków znajdowało się na koniec 2010 r. 22,7 mld USD rządowego długu Grecji, a w portfelach francuskich pożyczkodawców 15 mld USD.

– Banki mają teraz okazję do zawarcia dżentelmeńskiej umowy z Grecją. Jeśli tego nie zrobią, problem się powiększy i wymknie spod kontroli. Jest zarówno w interesie banków, jak i Grecji, by reinwestować pieniądze w grecki dług – twierdzi Aline Schuiling, ekonomistka z ABN Amro.

– Dla pożyczkodawców będzie lepiej, jeśli zdecydują się na rolowanie długu niż gdyby doszło do bankructwa Grecji. Na nieuporządkowanym rozwiązaniu greckiego problemu straciliby przede wszystkim kredytodawcy – wskazuje Angel Gurria, sekretarz generalny Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD).

Z raportu londyńskiej firmy Fathom Financial Group wynika, że w przypadku bankructwa Grecji banki mogłyby stracić nawet 70 proc. pieniędzy zainwestowanych w grecki dług. Najmocniej byłyby poszkodowane greckie banki, gdyż w ich rękach znajdują się papiery ateńskiego rządu warte 50 mld euro. Europejski Bank Centralny w przypadku bankructwa Grecji mógłby stracić co najmniej 25 mld euro.

Pesymistą co do przyszłości strefy euro jest m.in. znany inwestor George Soros. Ostrzega, że co najmniej jedno państwo może opuścić euroland. – Strefa euro potrzebuje strukturalnych zmian, by zatrzymać proces swojej dezintegracji. Na razie jednak nie ma planu B. To właśnie dlatego europejscy przywódcy upierają się przy status quo zamiast uznać, że istnieją fundamentalne błędy, które muszą zostać naprawione – twierdzi Soros.

Podatek Tobina w planach

Za usuwanie usterek w funkcjonowaniu UE bierze się na własną rękę Komisja Europejska. Według dziennika „Financial Times” chce ona od 2014 r. ściągać paneuropejski podatek, który zasiliłby unijny budżet. Już w tym tygodniu może więc zaproponować wprowadzenie w Unii tzw. podatku Tobina, którym byłyby obciążone transakcje finansowe.

Bardzo prawdopodobne jest jednak, że plan wprowadzenia podatku Tobina rozbije się o opór Wielkiej Brytanii uważającej, że taki podatek poważnie uderzyłby w atrakcyjność londyńskiego City.

Hubert Kozieł

rolowanieobligacjenicolas sarkozy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)