Banki: resztówki zbyt tanie, by sprzedawać

Ministerstwo skarbu wstrzyma się ze sprzedażą mniejszościowych pakietów spółek z sektora bankowego. Ich wycena w ciągu roku spadła o grubo ponad połowę.

Banki: resztówki zbyt tanie, by sprzedawać
Źródło zdjęć: © WP.PL | Kamil Jakubczak

Ministerstwo skarbu wstrzymuje się z prywatyzacją resztówek bankowych. _ Na razie ich nie sprzedajemy, bo nie interesują nas wyceny, które można byłoby uzyskać przy obecnym rynku _- powiedział wczoraj wiceminister skarbu Michał Chyczewski.

_ Wciąż rozważamy emisję obligacji zamiennych na akcje _– stwierdził Chyczewski. Zaznaczył jednak, że ten rynek również w ostatnim czasie doświadcza problemu braku płynności.

Ministerstwo skarbu przyznaje, że musi zmienić swoje plany ze względu na problemy w całym światowym systemie finansowym. Chcąc zabezpieczyć wartość resztówki Pekao SA podpisało niedawno umowę z UniCredit. Na inne transakcje trzeba będzie jeszcze poczekać.

Założenia były inne

W planie prywatyzacji na lata 2008–2011 zapisano, że ministerstwo skarbu pozbędzie się wszystkich bankowych resztówek. Jednak mimo że zapowiedź taka pojawiła się już grubo ponad rok temu, nie doszło jeszcze do ani jednej transakcji. Trzymanie resztówek nie jest dla Skarbu Państwa źródłem dużych dochodów: analitycy spodziewają się, że zyski banków nie będą tak dobre, jak dotychczas. Same banki coraz mniej chętnie wypłacają dywidendę. Resort skarbu ma do sprzedania pięć mniejszościowych pakietów giełdowych banków: BZ WBK, Banku Handlowego, Banku BPH, Banku Pekao oraz Millennium. Wszystkie, z wyjątkiem BGŻ i BWE, są notowane na giełdzie. Rok temu mierzona wyceną rynkową wartość giełdowych pakietów kontrolowanych przez Skarb Państwa wynosiła około 2,2 mld zł. Teraz – niecały miliard.

Pakiet BGŻ również problemem

Do tej kwoty należy co prawda doliczyć jeszcze wartość 37-procentowego pakietu akcji BGŻ i niewielki udział w Meritum Banku, dawnym BWE.Akcje BGŻ resort skarbu chciałby sprzedać holenderskiemu Rabobankowi. W ubiegłym roku wartość tego pakietu szacowano w granicach 700 mln złotych. Planowano też wprowadzenie akcji BGŻ na warszawską giełdę.

Okazało się, że nawet zmiana tego planu na rzecz sprzedaży akcji inwestorowi strategicznemu nie przynosi spodziewanego przyspieszenia transakcji. Mówi się, że Holendrzy nie są entuzjastami wniosku Komisji Nadzoru Finansowego, która chciałaby, żeby po przejęciu kontroli nad BGŻ Rabobank wprowadził akcje polskiego banku na warszawski parkiet.– Gwałtowne załamanie koniunktury na światowych rynkach finansowych przełożyło się na pogorszenie warunków prowadzenia projektów prywatyzacyjnych. Efektem kryzysu jest drastyczne ograniczenie dostępu do finansowania inwestycji przez potencjalnych inwestorów strategicznych, którzy są zainteresowani ofertą prywatyzacyjną Skarbu Państwa – zakomunikowało wczoraj Centrum Informacyjne Rządu.

Resort skarbu zaznaczył, że pogorszenie koniunktury gospodarczej może skutkować zmianą trybu oraz terminów realizacji poszczególnych projektów ujętych w planie prywatyzacji do 2011 r. Mimo to MSP nie koryguje na razie swoich kluczowych założeń. Prognozowana wysokość przychodów z prywatyzacji do 2011 r. wynosi ok. 30,3 mld zł. W ubiegłym roku mówiło się o całkowitych przychodach rzędu 25 mld zł.

Justyna Piszczatowska
PARKIET

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)