Banki szukają pieniędzy. Wyższe koszty dla klientów
W maju 2020 r. usługi bankowe zdrożały o 40 proc. w ujęciu rok do roku - podaje GUS. Banki szukają dodatkowych przychodów, pojawiły się nowe cenniki. Klienci dostaną po kieszeni.
29.06.2020 13:57
Pandemia koronawirusa i niskie stopy procentowe powodują wzrost cen usług bankowych. Jak informuje Polskie Radio, pierwsze banki już ogłosiły zamiar podniesienia opłat lub wdrożyły podwyżki.
Czytaj też: Przejęcie Lotosu przez Orlen. KE da zgodę
Od kwietnia więcej za niektóre operacje płacą klienci Credit Agricole. Przelewy w placówkach i na infolinii zdrożały o 2 zł, przelewy natychmiastowe realizowane przez Express Elixir z 15 do 17 zł, a przelewy SEPA – z 10 do 12 zł. Pojawiła się też opłata w wysokości 2 zł za skorzystanie z usługi Visa cash back lub MasterCard "płać kartą i wypłacaj" na terenie kraju. W górę poszły opłaty za prowadzenie rachunków walutowych podpiętych do kont osobistych.
Jak czytamy na stronach Polskiego Radia, drożej jest także w Aliorze, z tym że podwyżki dotyczą klientów firmowych. Od maja posiadający rachunki firmowe płacą więcej za przelewy realizowane w placówkach.
Koszt przelewu Elixir i SEPA to 10 zł (wcześniej 5 zł), przelewu Express Elixir 20 zł (wcześniej 10 zł) natomiast opłata za przelew SORBNET w przypadku kwot równych i powyżej 1 mln zł wynosi 20 zł, a przelewu SORBNET do 1 mln to kwota 40 zł dla rachunku 4×4. Bank zmienił też warunki korzystania z bankomatów.
Od 1 lipca w BNP Paribas będzie obowiązywał nowy cennik dla klientów detalicznych. Główna zmiana to wprowadzenie ujednoliconej opłaty za dokonywanie wpłat i wypłat w placówce.Każda taka operacja będzie kosztowała 10 zł. Bank obniży też oprocentowanie rachunków oszczędnościowych - z 0,5 proc. do 0,1 proc.
Nowy cennik w Citi Handlowym wejdzie w życie 20 sierpnia. Droższe będzie korzystanie z CitiPhone i zlecanie niektórych przelewów. Od 15 lipca bank podniesie też opłaty w kartach kredytowych, np. w karcie kredytowej Citi Simplicity pojawi się opłata miesięczna w wysokości 12 zł.
Dwa kolejne banki od 1 lipca podnoszą opłaty i prowizje - to dotyczy klientów instytucjonalnych BGK oraz mBanku. Pierwszy z nich zdecydował się m.in. wprowadzić opłatę od wysokiego salda rachunku w euro – w przypadku, gdy klient będzie miał więcej niż 250 tys. euro, będzie musiał płacić od nadwyżki prowizję w wysokości jednej dwunastej stopy depozytowej w euro.
BGK z kolei podnosi z 70 na 80 zł opłatę za prowadzenie rachunku bieżącego, z 0,3 proc. (minimum 5 zł) na 0,5 proc. (minimum 7 zł) prowizję za wpłaty gotówki w złotych, wpłaty w walutach obcych z 0,6 proc. (minimum 10 zł) na 0,8 proc. (minimum 15 zł).
Czytaj także: Bon turystyczny to nie wszystko. Branża dostanie kolejne wsparcie
Jak podaje Polskiego Radio, wiele wskazuje na to, że to dopiero początek fali podwyżek. Banki prognozują, że na skutek obniżek stóp procentowych i sytuacji związanej z koronawirusem ich zyski spadną o 80-85 proc. w tym roku. Taką prognozę przedstawił Związek Banków Polskich.
Z najnowszych danych GUS wynika, że w maju 2020 r. usługi bankowe zdrożały o 40 proc. w ujęciu rok do roku. Jak dodano, wysokość opłat wynosi przeciętnie około kilku złotych, więc każda nawet stosunkowo niewielka zmiana nominalna – na przykład o 1 zł – powoduje, że procentowa zmiana ceny kształtuje się na poziomie kilkunastu lub kilkudziesięciu procent.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie