Banki znów dają zarobić na giełdzie

Już za miesiąc będzie kolejna okazja do zainwestowania w akcje banku. Tym razem na rynek publiczny wybiera się BGŻ. To dziewiąty duży bank, którego papiery trafią na warszawską giełdę. Jego debiut przypadnie w sprzyjającym momencie. Po fatalnym ubiegłym roku banki znów dają zarobić.

06.06.2008 | aktual.: 06.06.2008 08:18

Pakiet 37 proc. akcji wystawia na sprzedaż Skarb Państwa. Zamierza pozyskać co najmniej 1 mld zł. Będzie to jeden z największych posiadanych przezeń pakietów firm, które w tym roku zostaną wystawione w ofercie publicznej. Wedle wcześniejszych deklaracji więcej Skarb zamierza pozyskać ze sprzedaży akcji spółki energetycznej Enea - ok. 4 mld zł, i LOT - ok. 2 mld zł.

Dla inwestorów sprzedaż walorów BGŻ to bardzo dobra wiadomość. Od lat akcje banków cieszyły się bardzo dużym zainteresowaniem. Ich wycena rosła wraz ze wzrostem instytucji finansowych. Tak było przynajmniej do jesieni ubiegłego roku. - Niestety, kryzys na amerykańskim rynku finansowym spowodował na całym świecie spadek zaufania do banków - mówi Marcin Jabłczyński, analityk CAIB. To niekorzystnie wpłynęło na wycenę również banków notowanych na warszawskiej giełdzie. Ich walory zostały bardziej przecenione niż średnio spółek z WIG czy dużych spółek z indeksu WIG 20.

Właściciele np. akcji BZ WBK przez rok stracili ponad 45 proc., ING BSK - 46 proc., Citi Handlowego i Millennium - po ponad 30, a Kredyt Banku, BRE i Pekao SA - po ponad 20 proc. Można uznać, że jedynym dużym bankiem, który z kryzysu wyszedł obronną ręką, jest PKO BP. Jego akcje straciły jedynie nieco ponad 6 proc.

_ Polskie banki już w ubiegłym roku przekonywały, że kryzys amerykański ich nie dotyczy - bezskutecznie _ - uważa Marcin Jabłczyński. _ Dopiero doskonałe wyniki pierwszego kwartału tego roku przywróciły zaufanie inwestorów _ - dodaje. _ Dlatego jak w ubiegłym roku akcje instytucji finansowych traciły na wartości, tak w tym samym tempie teraz odrabiają straty. W ciągu ostatnich trzech miesięcy walory Millennium zdrożały już o 22 proc., a PKO BP - o ponad 23 proc. _

Analitycy nie mają wątpliwości - ten boom na akcje banków dobrze wróży emisji BGŻ. Tym bardziej że spółka właśnie zaprezentowała swoją strategię rozwoju do końca 2012 r. i znacznie różni się ona od strategii notowanej na giełdzie konkurencji. Przede wszystkim BGŻ nie zamierza walczyć o klientów w największych miastach. Nowe placówki, a chce ich otworzyć 140, postawi w miastach od 50 do 200 tys. mieszkańców.

Klientom, podobnie jak wielkomiejska konkurencja, zaoferuje: wysoko oprocentowane lokaty, kredyty hipoteczne oraz kredyty konsumpcyjne. Jak do tej pory bank nie walczył w tym ostatnim segmencie, ale teraz zamierza to zmienić. BGŻ nie walczy także o wielkie korporacje działające w różnych branżach. Koncentruje się na obsłudze rolników oraz zakładach wyspecjalizowanych w przetwórstwie rolno-spożywczym. Szefowie spółki są zdania, że to bardzo perspektywiczny rynek, bo to rolnicy są obecnie jednym z głównych odbiorców dotacji z Unii Europejskiej.

POLSKA Gazeta Krakowska
Beata Tomaszkiewicz

bessaakcjebanki
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)