Barroso apeluje o utrzymanie socjalnej Europy
Przewodniczący KE Jose Barroso zaapelował w czwartek o utrzymanie w przyszłym wieloletnim budżecie UE środków na pomoc socjalną, m.in. żywnościową, i wsparcie masowo zwalnianych pracowników. Dodał, że jest zaniepokojony postulowanymi przez kraje UE cięciami.
06.09.2012 | aktual.: 06.09.2012 17:34
- Muszę przyznać, że jestem szczerze zawiedziony kierunkiem, w którym zmierzają obecne negocjacje (budżetowe). Uważam, że odpowiedzialność społeczna spoczywa na barkach krajów, ale nie wyobrażam sobie, żeby zabrakło wymiaru socjalnego na poziomie europejskim - powiedział Barroso podczas konferencji "Jobs for Europe" w Brukseli.
Przewodniczący Komisji Europejskiej wyraził zawód, że niektórzy płatnicy netto do budżetu UE proponują likwidację Europejskiego Funduszu Dostosowania do Globalizacji (EFG). Wspierani są z niego pracownicy masowo zwalniani z powodu zmian globalizacyjnych, np. przenoszenia produkcji z UE do Chin.
Komisarz UE ds. zatrudnienia Laszlo Andor pytany przez PAP o EFG podczas konferencji przyznał, że są kraje, które są niechętne przedłużeniu działalności funduszu w ramach przyszłego budżetu UE na lata 2014-2020.
- Stale rozmawiamy z tymi krajami, to nie jest większość, ale są kraje, które z różnych powodów mają opory - powiedział Andor. - Jako Komisja przekonujemy, że ten instrument jest potrzebny po 2013 r. Globalizacja będzie nadal miała miejsce, kapitał będzie nadal uciekać z Europy, musimy wspierać ludzi, którzy cierpią z tego tytułu - dodał.
Barroso w wystąpieniu odniósł się też do kwestionowanego przez niektóre kraje unijnego programu pomocy żywnościowej dla najuboższych.
- Obserwowaliśmy w przeszłości sytuacje, gdy niektóre kraje atakowały podstawowe zasady solidarności i kwestionowały program pomocy (żywnościowej) dla najuboższych, który dziesiątki lat temu utworzyła KE - mówił szef KE. Dodał, że kraje te "zdają się zapominać, że są w Europie ludzie, którzy nie mają wystarczająco jedzenia, że są nagłe sytuacje w krajach członkowskich".
Barroso odniósł się w ten sposób też do innego problematycznego funduszu - Funduszu Solidarności, z którego wspierane są kraje UE dotknięte kataklizmami, np. powodziami. Fundusz ten z założenia jest finansowany z tzw. składek na żądanie, czyli kraje członkowskie wpłacają do niego składki, gdy pojawia się prośba o wsparcie. Jednak w przeszłości kraje odmawiały składek, głównie Wielka Brytania.
Zgodnie z propozycją KE nowy budżet na lata 2014-20 opiewałby na 988 mld euro. Płatnicy netto, w tym Niemcy, Holandia, Wielka Brytania i Austria, mówią o cięciach rzędu 100-150 mld euro w stosunku do propozycji KE.
Z Brukseli Julita Żylińska