Będą stuletnie obligacje? Rynki płaskie, czekają na rynek pracy

Środa i czwartek rano przyniosły wreszcie dzień oddechu po dynamicznych zmianach nastrojów na trzech wcześniejszych sesjach. Nic nie zapowiada zmian w trakcie dzisiejszych notowań.

Będą stuletnie obligacje? Rynki płaskie, czekają na rynek pracy
Źródło zdjęć: © Noble Securities

W Stanach sesja była nudna. Z jednej strony dane z rynku pracy opublikowane przez ADP okazały się lepsze od oczekiwań (rynek przykłada jednak większą wagę do danych rządowych, które poznamy w piątek), z drugiej zaś dalsza eskalacja napięcia w Egipcie mogła chłodzić nastroje. W efekcie S&P nieznacznie spadł, ale przecież utrzymał się w pobliżu rekordów hossy. Takie zachowanie rynku świadczy raczej o jego sile (zabrakło realizacji zysków) niż słabości, ale pewności co do przyszłości oczywiście nie daje. Poza tym, że wiara w poprawę wyników gospodarczych zaczyna być powszechna, co samo w sobie jest dla trendów wzrostowych niebezpieczne.

W Azji inwestorzy sobie nie pohandlowali, większość rynków dziś była zamknięta. Nikkei spadł o 0,2 proc. z powodu obaw o Egipt i rosnące ceny surowców, natomiast indeks giełdy w Australii wzrósł z dokładnie tych samych powodów, co czytelnie oddaje różnicę między eksporterem i importerem surowców.

Kontrakty na S&P nieznacznie tracą dziś rano, ale nie to jest zmartwieniem inwestorów w Warszawie. Wczorajszy entuzjazm widoczny w porannej części sesji ulotnił się i po ataku na ostatnie szczyty, WIG20 zawrócił i osiadł w obszarze wcześniejszej konsolidacji. W rezultacie ponownie dominującym trendem jest trend boczny. W krótkim czasie (trzech sesji) i sprzedający i kupujący zmierzyli się z poziomami wsparcia i oporu, i obie grupy przegrały starcia (lub nie zdołały osiągnąć przewagi, jeśli ktoś woli takie określenie). Przy schłodzonych już wskaźnikach technicznych, rynek nie daje żadnych czytelnych wskazówek, co do zachowania w najbliższej przyszłości. Można tylko cierpliwie czekać na wybicie z konsolidacji, a niewiele wskazuje na to, by miało ono nastąpić akurat dziś. Poznamy wprawdzie odczyty indeksów PMI/ISM dla sektora usług w Europie i w USA, oraz dane o grudniowej sprzedaży detalicznej w eurolandzie plus - jak co tydzień - liczbę wniosków o zasiłki dla bezrobotnych w USA, ale inwestorzy mogą nie
reagować na te dane, skoro w piątek otrzymają znacznie ważniejsze. Chodzi rzecz jasna o wspomniane już wyżej rządowe dane z rynku pracy w Stanach.

Ponieważ na rynkach niewiele się dzieje (również na rynkach obligacji i walut) można pozwolić sobie na rozproszenie uwagi na ciekawostki ze świata. W takich kategoriach możemy na razie postrzegać propozycję dealerów i inwestorów z rynku obligacji, którzy doradzają amerykańskiemu skarbowi, by ten wypuścił "ultra-długoterminowe" obligacje o terminie zapadalności 40-, 50- i... 100 lat. Zdaniem ciała doradczego popyt na tego rodzaju papiery sięgnie 2,4 bln USD w ciągu najbliższych pięciu lat. Departament skarbu uznał sam pomysł wydłużenia zapadalności obligacji (obecnie najdłuższe są 30-letnie papiery) za wart rozważenia, choć nie wiąże większych planów akurat z emisją wiekowych papierów. Warto przypomnieć, że 40-letnie obligacje wypuściły ostatnio Wielka Brytania, Japonia i Peru, a Goldman Sachs sprzedał inwestorom indywidualnym 50-letnie papiery. Trzeba jednak przyznać, że pomysł emisji 100-letnich obligacji może jawić się niektórym rządom jako wspaniała idea wytransferowania części obecnych problemów
budżetowych poza horyzont czasowy żyjących i jeszcze nienarodzonych pokoleń.

Emil Szweda, Noble Securities

Źródło artykułu: Noble Securities

Wybrane dla Ciebie

Czesi kupują polskiego giganta. Oto jakie mają plany
Czesi kupują polskiego giganta. Oto jakie mają plany
Hołownia zawiesił go w partii. Taki majątek zgromadził Tomasz Zimoch
Hołownia zawiesił go w partii. Taki majątek zgromadził Tomasz Zimoch
Te melony miały trafić do sprzedaży w Polsce. Odrażające odkrycie
Te melony miały trafić do sprzedaży w Polsce. Odrażające odkrycie
Woda tylko do mycia. Inaczej 5000 zł grzywny. "Straż miejska pilnuje"
Woda tylko do mycia. Inaczej 5000 zł grzywny. "Straż miejska pilnuje"
W żniwa koszą na wsiach najwięcej pieniędzy. Jak zostać kombajnistą?
W żniwa koszą na wsiach najwięcej pieniędzy. Jak zostać kombajnistą?
Pan Tomasz postawił przyczepę na swojej działce. Ledwo uniknął mandatu
Pan Tomasz postawił przyczepę na swojej działce. Ledwo uniknął mandatu
Załamanie na rynku cukru. Co się dzieje z cenami?
Załamanie na rynku cukru. Co się dzieje z cenami?
Klamka zapadła. Tyle wyniosą w tym roku czternaste emerytury
Klamka zapadła. Tyle wyniosą w tym roku czternaste emerytury
Służby konfiskują żywność z Chin. Nowe dane o zakazach
Służby konfiskują żywność z Chin. Nowe dane o zakazach
Polacy tracą na niej fortunę. Popularna atrakcja wróciła i znów kusi
Polacy tracą na niej fortunę. Popularna atrakcja wróciła i znów kusi
Polacy już nie chcą pracować w Niemczech. Wskazują na dwa powody
Polacy już nie chcą pracować w Niemczech. Wskazują na dwa powody
Zarwane łóżko i brud. Płacą krocie za hotele, rośnie liczba skarg
Zarwane łóżko i brud. Płacą krocie za hotele, rośnie liczba skarg